Inspektorzy Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt w Bystrzycy Kłodzkiej uratowali oskórowanego kota, który został znaleziony na ulicy. Do tego szokującego zdarzenia doszło w drugi dzień świąt, w czwartek 26 grudnia br. popołudniu.
Jak informują inspektorzy DIOZ, kot prawie 4 godziny czekał na pomoc którejś z lokalnych służb: – Policja była bezradna, lekarz weterynarii, mający podpisaną umowę z gminą, nie odbierał, a dodzwonienie się do lokalnego schroniska graniczyło z cudem. Konające zwierzę zostało przewiezione do oddalonej o 90 km kliniki weterynaryjnej, ponieważ w pobliżu żaden lekarz nie odbierał telefonu. Rokowania dla Rudzika, bo tak został nazwany kot, są bardzo ostrożne, ale ma on wolę życia i podjęto walkę o niego. Czy ktoś dopuścił się tak okropnego czynu czy stan kota był wynikiem wypadku? Nie wiadomo. Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu w Długopolu Dolnym znaleziony został szczeniak oblany żrącą substancją. Oprawcy Mikusia, pomimo wysokiej nagrody pieniężnej, do tej pory nie znaleziono (Zwyrodnialec oblał szczeniaka żrącą substancją! [UWAGA! DRASTYCZNE ZDJĘCIA!]).
Powiązane linki: Nie udało się uratować oskórowanego kota znalezionego w Bystrzycy Kłodzkiej i Przedstawiciel weterynarza z Bystrzycy: nikt do nas nie dzwonił. Wracamy do sprawy okaleczonego kota
red.
Fot. fb/Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt