Zakończyła się instalacja pięciu zielonych ścian przy ul. Wojska Polskiego w Kłodzku. To pierwsza tego typu inwestycja w mieście, która ma wyjść naprzeciw zmianom klimatu i wprowadza zielone rozwiązania do centrum starówki. Na finiszu jest też montaż dużej 14-metrowej zielonej ściany na elewacji budynku Szkoły Podstawowej nr 1 (od dziedzińca wewnętrznego). Podobna ma powstać także na wysokim, byłym pomniku PZU przy ul. Daszyńskiego oraz na Placu Miast Partnerskich nad kanałem Młynówka. Inwestycje dofinansowane są ze środków norweskich.
To nie jedyne inwestycje ekologiczne w mieście. Od marca urzędnicy rozdają mieszkańcom zbiorniki na deszczówkę – do rozdysponowania było 200 zbiorników, a zainteresowanie nimi było tak duże, że po jednym dniu trzeba było zakończyć nabór. Obecnie wybierane do realizacji są wnioski, które napłynęły do urzędu w ramach projektu „Podwórko NBS 2022”. Pomysł zakłada realizację ekologicznych podwórek w mieście.
Zobacz też: Kłodzko: ruszyła budowa tzw. zielonych ścian. Powstają w trzech lokalizacjach
Kłodzko: urzędnicy pomogą zaprojektować ekologiczne podwórka. Kolejny projekt finansowany z funduszy norweskich
„Kłodzko chwyta wodę”. Urząd rozda chętnym zbiorniki na deszczówkę
jż
Zieleń na dachach ???. Przeciętny mieszkaniec na dachu nie przebywa tylko na ulicach i placach miasta i tą zieleń podziwia i nią się relaksuje..
Zielone ściany i dachy to fajna sprawa, ale NA BUDYNKACH. Tutaj mamy klasyczny przykład marnotrawienia pieniędzy publicznych na wykonanie rzeczy po nic i dla nikogo. Kwiatki w skrzynkach na betonie. Samo eko normalnie. Urzędnika, który kierował projektem zakuć w dyby i postawić na cały słoneczny dzień na tym placu, niech się smaży.
Do „yoyo”. Przeżywa zieleń w metalowych kwietnikach na moście św. Jana , przeżyje i ta przy OGÓLNIAKU. Tylko trzeba podlewać.
Ekologiczna inwestycja? Przecież w sąsiedztwie takiej betonozy ta „zielona” ściana prawdopodobnie nie przeżyje pierwszego lata.
Rynek ma być ENKLAWĄ RELAKSU : kawiarenek , lokali gastronomicznych, pracowni artystycznych i tym podobnych usług pro turystycznych , a NIE PLACEM PARKINGOWYM . Szpetne plastikowe donice ZASTĄPIONE powinny być inną FORMĄ ZIELONEJ DEKORACJI , anie służyć jako BLOKADA WJAZDU. W Krakowie, Wrocławiu i innych dużych miastach RYNKI mają o wiele większą powierzchnię niż kłodzki Rynek i mimo to na nich NIE PARKUJĄ ŻADNE SAMOCHODY , a w Kłodzku Rynek JAK ULICA i w dalszym ciągu stoją tam auta ( TAK ZWANYCH INWALIDÓW ). We Wrocławiu , Krakowie , Poznaniu , Warszawie , … TEŻ mieszkają inwalidzi, ale jest zakaz postoju na RYNKU pod Ratuszem. Jak widać kłodzki grajdoł , to PARKINGOWY DZIWOLĄG – WYJĄTEK !!!.
Jakie kawiarenki?mieszkam w rynku i większej pustki to nie widziałem.w Polanicy przy małym deptaku kawiarni o groma i tłok.mieszkancy rynku też mają swoje prawa a nie tylko turyści których nie ma.
W rynku to takie pustki to chociaż donnice dale na ul.Zawiszy to donnice służą do zmniejszana miejsc parkingowych.no bo po co ludzie mają się pętać po pustym rynku i zakłcać ciszę.
To jeszcze usunąć te szpetne plastikowe donice z rynku i okolic! Kto na to dał zgodę???
Paśniki i poidło dla koni tak to wygląda tylko trzeba uważać by nie wdepnąć w psie odchody.A co do kolejnego pasnika który ma być przy sowieckim pomniku ,czasowo zasłoniętym reklamą PZU,który 30 lat temu powinien zniknąć a jest do dzisiaj.
Feliks, doedukuj się nieco w temacie historii Kłodzka żeby nie pisać głupot o pomniku, który ma ponad 100 lat że jest pomnikiem sowieckim.