W dniach 7 i 8 kwietnia spółka komunalna Lądeckie Zakłady Komunalne, w ramach czyszczenia ulic miasta po zimie, przeprowadza także akcję dezynfekcji dróg i chodników. – Wiedząc, że będziemy usuwać pozostałości po zimie, prezes LUK wystąpił z inicjatywą, żeby dodać do wody, którą myjemy ulice, podchlorynu sodu, żeby przy okazji także je zdezynfekować – mówi dla portalu 24klodzko.pl Roman Kaczmarczyk, burmistrz Lądka-Zdroju. – Czyszczenie i dezynfekcja ulic i chodników odbywa się w nocy i nad ranem, a w ciągu dnia jeżdżą zamiatarki.
Jeśli dzisiaj miejska spółka nie zdąży zdezynfekować wszystkich lądeckich ulic, to akcja będzie kontynuowana jeszcze jutro.
Fot. Dzisiaj o 4 rano w uzdrowisku dezynfekowano ulice
Wielki Piątek, nastrój grozy na świecie, szalejący wirus, ale nawet to nie skłoniło lądeckich samorządowców do posprzątania placów i ulic z zalegającego pisaku i brudu. Gdzie te niby dezynfekcje, skoro tumany kurzu szaleją w powietrzu? A powinno być sterylnie, czysto. Wszędzie, nie tylko w miejscu, gdzie kamerka nagrywała rzekomy wyczyn.
Dobrze byłoby, żeby lądeckie ulice oczyszczono z piasku nagromadzonego przez lata, tworzącego tumany kurzu przy każdym powiewie wiatru oraz przejazdu samochodów. Gdyby też choć raz porządnie zamieciono jezdnie i chodniki, na których leżą paskudne śmieci, nasycone brudem i spalinami, to dezynfekcja miałaby jakiś sens, odniosła skutek.
To tylko stworzy wirus odporny do podchlorynu sodu. Trzeba pracowac madrzej nie mocniej. Ja bym zaczal od dlugopisu listonosza ktory wszyscy wspolnie uzywaja. Gosc ktory zmarl w Lewinie byl stary chory pijak ktory nie wychodzil z domu. Jak sie zarazil? Mogl tylko zlapac wirus od listonosza lub w sklepie.