W ostatnich dniach przed świętami Bożego Narodzenia intensywne deszcze i roztopy spowodowały rzadkie jak na tę porę roku gwałtowne wezbrania rzek w powiecie i stany alarmowe na rzekach. W dniach 21 grudnia oraz 25 grudnia decyzją starosty w powiecie kłodzkim wprowadzono alarm przeciwpowodziowy. Jak wskazują Wody Polski na serwisie X, to pierwszy raz, kiedy wszystkie 4 zbiorniki w Boboszowie, Roztokach, Krosnowicach i Szalejowie jednocześnie zbierały nadmiar wody. Warto podkreślić, że po raz pierwszy uruchomione zostały zbiorniki w Krosnowicach i Szalejowie – oba jeszcze nie oddane całkiem do użytku – w Krosnowicach, jak dowiedziała się nasza redakcja, nadal wykonawca prowadzi prace, a zbiornik przeciwpowodziowy w Szalejowie przechodzi jeszcze odbiory.
Nie uchroniło to Krosnowic przed rozlaniem się Nysy Kłodzkiej, jednak decyzja o zamknięciu śluz i zebraniu wody z potoku Duna nie pogorszyła sytuacji w zlewni Nysy Kłodzkiej. Bardzo dobrze spisał się za to zbiornik szalejowski, który przyjął nadmiar wody i wypuszczał tyle, ile mieściło się w korycie rzeki. Poniżej prezentujemy zdjęcia z obu zbiorników, zrobione 22 grudnia br.
Zbiornik Krosnowice:
Zbiornik Szalejów:
Kontentuje mnie widok działającej infrastruktury przeciwpowodziowej.
Miejmy nadzieję, że obecny rząd nie zatrzyma inwestycji w tej dziedzinie, bo jest jeszcze sporo do zrobienia.
Wodą powinniśmy mądrze gospodsrować tak żeby rolnictwo miało jej dużo i tanio oraz żeby na potrzeby przemysłu i konsumpcji też było jej pod dostatkiem, w dobrej jakości i cenie.
Super że nowo oddany a jednak natura zweryfikowała że nie oddany zbiornik e Krosnowicach nie pogorszył sytuacji. To jak w końcu był odbiór czy nie ?
Gdyby nie suche zbiorniki woda w Kłodzku sięgała by co najmniej do żelaznego mostu. Jak widać im więcej takich zbiorników tym mniejsze ryzyko w Kłodzku powodzi.