„Rząd nie ciąża, da się usunąć”, „Módlmy się o prawo do aborcji”, „Jestem kobietą, nie inkubatorem”, „Piekło kobiet” – z takimi m.in. hasłami na transparentach zebrali się uczestnicy pikiet pod kłodzkimi kościołami. Kilka osób stało w niedzielę 25 października br. pod kościołem Podwyższenia Krzyża Świętego na osiedlu Kruczkowskiego. Najwięcej, bo około 30 osób, pikietowało pod kościołem franciszkanów. Protest przebiegał w spokojnej atmosferze, a uczestnicy stali pod kościołami z transparentami nie wchodząc na odbywające się w środku msze.
To dalszy ciąg protestu, który trwa od czwartku w Polsce po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. W Kłodzku pikiety rozpoczęły się w piątek pod biurem senatora Aleksandra Szweda (PiS), w sobotę o godz. 20.00 odbył się tzw. spacer w rynku w Kłodzku i pikieta pod biurem senatora w Radkowie, a w niedzielę – pikiety pod kościołami. Tzw. wieczorne spacery mają zresztą odbywać się codziennie w Kłodzku.
Zobacz też: Trumna i znicze pod biurem senatora. Protest w Kłodzku po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego
Brawo ,brawo! Małe miasta są wielkie ! Pozdrawiam z Wrocławia.
BRAWO ! BRAWO ! BRAWO!…
„Potencjalni mordercy” sami się ujawniają.
katociemnogròd piňcet pIus