W środę, 10 lutego br. na Duszniki Tauron Arena w Dusznikach-Zdroju odbyła się konferencja, w której udział wzięli przedstawiciele samorządów gmin górskich. Samorządowcy rozmawiali o skutkach kilkutygodniowego lockdown’u w budżetach gmin górskich, zaapelowali o zmianę sposobu wydatkowania pieniędzy z rządowej tarczy dla samorządów i zapewnili, że gminy górskie są gotowe na otwarcie branży turystycznej w najbliższy piątek.
Na konferencji, której gospodarzem był burmistrz Dusznik-Zdroju, Piotr Lewandowski obecni byli także Roland Marciniak – burmistrz Świeradowa Zdroju, Radosław Jęcek – burmistrz Karpacza, Roman Krupa – wójt gminy Kościelisko i Antoni Byrdy, burmistrz Szczyrku. Samorządowcy wyrazili zadowolenie z decyzji o otwarciu branży turystycznej od najbliższego piątku, 12 lutego br., co pozwoli przedsiębiorcom w ich gminach chociaż w części nadrobić straty z powodu zamknięcia stoków narciarskich oraz hoteli w szczycie sezonu zimowego. Zapewnili, że wszyscy są gotowi na pracę w reżimie gospodarczym i wyrazili nadzieję, że po tych dwóch tygodniach warunkowego otwarcia branża nie zostanie ponownie zamknięta. O przewidywalność warunków luzowania lub zwiększenia zaostrzeń zaapelował wójt gminy Kościelisko, Roman Krupa apelując o powrót do tzw. strefowania: – Jest to czytelny, jasny sposób komunikowania mieszkańcom i przedsiębiorcom tego, co jest przed nami w zależności od liczby zachorowań. To co nas martwi to mówienie cały czas o warunkowym otwarciu gospodarki na dwa tygodnie. Chciałbym, żebyśmy jednak mieli w najbliższym czasie do czynienia z pewnym planowaniem i żeby taki harmonogram został przedstawiony. Ludzie muszą wiedzieć, co ich czeka w najbliższych tygodniach – zwracał uwagę R. Krupa.
Poruszano także temat sytuacji gmin górskich, typowo turystycznych, które zarabiają przede wszystkim w pierwszym kwartale roku (styczeń, luty, marzec), a dochody z turystyki stanowią czasem i 90% dochodów budżetowych gmin. Jak zwracali uwagę samorządowcy, gminy górskie przeżyły już podwójny lockdown – pierwszy w marcu ubiegłego roku i teraz drugi. Straty w budżetach gmin są bardzo odczuwalne: – W takich miejscowościach jak nasza już zaczynamy zaciągać kredyty na bieżące wydatki – mówił burmistrz Świeradowa-Zdroju, Radosław Jęcek. Poprosił rząd, aby pamiętać, że problemy gmin górskich nie skończą się w tym roku, ale potrwają jeszcze 2-3 lata. – Nasze przedsiębiorstwa w 80% pracują w turystyce, nie mogą zarabiać, a my z podatków, które płacą finansujemy pierwsze potrzeby naszych mieszkańców. Dlatego będziemy się zwracać o miękkie lądowanie, które u nas potrwa 2-3 lata, o ile będzie wsparcie z budżetu państwa.
Burmistrz Karpacza z kolei zaapelował o zmiany w rządowej tarczy dla samorządów górskich. Obecnie gminy mogą otrzymać rządowe wsparcie z dwóch źródeł: jako pieniądze, które mogą przeznaczyć na inwestycje w turystykę oraz jako rekompensatę za utracone dochody z tytułu zwolnienia z podatku od nieruchomości przedsiębiorców. (w wysokości 80%). O to, żeby można było pieniądze otrzymane z rekompensaty wykorzystać na wydatki bieżące (a nie tylko na inwestycje), zaapelował burmistrz Karpacza, Radosław Jęcek. – Ja dzisiaj mam 1,5 milionowy kredyt na to, żeby można było odśnieżać drogi i chodniki – zwrócił uwagę na skalę problemu. W spotkaniu przez kilka minut uczestniczył zdalnie Michał Dworczyk, który obiecał, że odpowiedzi na pytania i konkretne postulaty przekaże samorządowcom pisemnie do piątku.
Samorządowcy zapowiedzieli powołanie stowarzyszenia gmin górskich, które będzie reprezentować specyfikę ich samorządów i zaapelowali do mieszkańców, przedsiębiorców i turystów o rozwagę i ostrożność w najbliższych tygodniach, bo od tego będzie zależało, czy gospodarka ponownie nie zostanie zamknięta. – Decyzję o otwarciu turystyki oceniamy jako potrzebny i rozsądny krok i po raz pierwszy od dawna widzimy szansę na powrót do normalności. Mam nadzieję, że ten trend zostanie utrzymany i ten kierunek otwierania branży turystycznej w najbliższych tygodniach będzie podtrzymany – podsumował wójt gminy Kościelisko, Roman Krupa.
jż