Efektem prac prowadzonych przy ulicy Noworudzkiej w Kłodzku na dawnym cmentarzu garnizonowym i ewangelickim jest blisko 500 odnalezionych szczątków żołnierzy niemieckich, którzy pochowani zostali w okresie między październikiem 1944, a marcem 1945 roku.
Pracownia Badań Historycznych i Archeologicznych „POMOST”, rozpoczynając prace posiadała imienną listę ponad 320 żołnierzy, ale ostateczna liczba znalezionych szczątków powinna przekroczyć pół tysiąca.
– Większość szczątków, które zostały tutaj pochowane, nosi ślady zabiegów medycznych, różnych zabiegów chirurgicznych, a przede wszystkim amputacji zarówno rąk jak i nóg. Część nosi ślady sekcji zwłok. Spotkaliśmy się z przypadkami żołnierzy pochowanych w trumnach cynowych, co oznacza, że polegli zostali tutaj przywiezieni z frontu wschodniego. W mogiłach znaleźliśmy niewiele przedmiotów osobistych, ale większość z nich posiadała „nieśmiertelniki”, które pomogą w identyfikacji. Znajdywaliśmy głównie szyny Kramera, które służyły do usztywnienia kończyn czy dreny do usuwania płynów ustrojowych podczas zabiegów. Mieliśmy tutaj trochę żołnierzy wojsk pancernych czy pilotów, z których jeden był w całości wrzucony do skrzyni jeszcze z fragmentami spadochronu. Jego szczątki wskazywały, że połamany był w wielu miejscach – podsumowuje dotychczasowe prace w rozmowie z portalem dr Maksymilian Frąckowiak z Pracowni Badań Historycznych i Archeologicznych „POMOST”.
Wczorajszym pracom przyglądali się przedstawiciele Volksbund Deutsche Kriegsgraberfursorge e.V., czyli Ludowego Związku Opieki nad Grobami Wojennymi (niemieckiego odpowiednika polskiego Instytutu Pamięci Narodowej) – dr Dirk Reitz i Detlef Fritzsch, którzy poinformowali, że w tym roku zarejestrowano milion szczątków odkrytych w pracach archeologiczno-ekshumacyjnych, które trwają od początku lat 90-tych na terenie całej Europy Środkowo-Wschodniej.
Prace mają być zakończone jeszcze w tym miesiącu, a podjęte w Kłodzku szczątki trafią na niemiecki cmentarz wojenny znajdujący się w Nadolicach Wielkich pod Wrocławiem.
Maciej Sergel
Zobacz też:
A może by tak zająć się szcatkami ich ofiar . Co „panowie” zginęli mordując i rabując , nasi obywatele broniąc swojego życia i ojczyzny
akurat na tych terenach, nasi „obywatele” raczej niczego nie bronili 🙂
Pod trawnikiem , alejkami obecnego „Parku Przyjaciół Wojsk Górskich” są takie same kości .Przebywający tam nie zdają sobie sprawy że siedzą na grobach a dzieci ze bawią się na grobach.
Na pozostałych grobach postawiono
przed laty przedszkole.
No i to prawda!
Historia kołem się toczy- my ich, oni nas. Kłodzko usłane niewidocznymi grobami, o których za chwilę nikt nie będzie pamiętał, tu przedszkole, tam Biedronka, skwer, plac zabaw…