Na gorąco, trzy dni po wyborach, zapytaliśmy Tomasza Nowickiego, który wygrał ze zdecydowaną przewagą wybory na burmistrza Lądka-Zdroju, o tym, jakie podejmie pierwsze decyzje, o priorytetach nadchodzącej kadencji i przyszłości rozpoczętych przez ustępującego burmistrza dużych projektów.
Wygrana z taką przewagą, bo aż 66% głosów w wyborach na burmistrza to oddane właśnie na Pana, czy była zaskoczeniem?
To było zaskoczenie, cieszymy się bardzo, że udało się wygrać wybory, aczkolwiek ta skala bardzo mocno nas zaskoczyła. Jednocześnie jest to duży kredyt zaufania, który wiąże się też z obowiązkami, z których będziemy musieli się wywiązać. Mam nadzieję, że uda nam się to skutecznie zrobić.
Do Rady Miejskiej udało się też wprowadzić 8 radnych, co daje pewien komfort podejmowania decyzji…
To jest największy sukces tej kampanii, ponieważ zaangażowało się w nią dużo osób, które były aktywne społecznie i bardzo liczyliśmy, że to bezinteresowne zaangażowanie społeczne przełoży się na mandaty. Właściwie wszystkie z tych osób dostały się do Rady, więc pokazuje to, że osoby, które angażują się w życie lokalnych społeczności mogą uzyskać uznanie i dostać się do Rady.
Radość?
Ogromna. Aczkolwiek ze spokojem podchodzę do tego.
Ciężar odpowiedzialności i przyszłych decyzji?
Zawsze. Przede wszystkim patrzę na to w kategoriach odpowiedzialności. Oczywiście – tak jak powiedziałem – bardzo się cieszę, ale już myślę o tym, jakie zadania na nas czekają i chciałbym, żeby przez te najbliższe 5 lat udało się je w przynajmniej sporej części zrealizować.
No właśnie, jakie będą pierwsze decyzje?
Pierwsze decyzje to jest nawiązanie dobrej współpracy z Radą Miejską i ze wszystkimi naszymi lądeckimi podmiotami oraz usprawnienie komunikacji z mieszkańcami. To jest najważniejsze.
Zdradzi Pan, kto zostanie wiceburmistrzem?
O decyzjach personalnych jeszcze myślimy, jest zbyt wcześnie. Na razie, przez chwilę, chcemy się nacieszyć tym sukcesem, ale musimy już myśleć też o tym, jak będzie wyglądała nasza dalsza ścieżka. Na pewno nie planujemy żadnych rewolucji.
Jak będą wyglądały priorytety w nadchodzącej kadencji?
Te priorytety zostały praktycznie ustalone podczas kampanii wyborczej, ponieważ przygotowując program zwróciliśmy się do mieszkańców z ankietami, żeby określili, jakie są największe bolączki naszej społeczności. Wbrew pozorom okazywało się, że to są bardzo prozaiczne i przyziemne rzeczy, a więc kwestie czystości w mieście, komunikacja i dostępność burmistrza, sprawy seniorów, młodzieży, które można załatwić małą infrastrukturą, wykorzystanie potencjału turystycznego, współpraca z przedsiębiorcami i – co ważne – współpraca z dużymi pracodawcami, jakimi są nasz lądecki szpital wojskowy oraz uzdrowisko. Jeszcze jako kandydat wykonywałem ruchy, żeby nawiązać kontakty z tymi podmiotami i myślę, że to pozwoli na łatwiejszy kontakt już po wyborach jak złożę ślubowanie i zacznę pracę.
Czy będzie Pan kontynuował tematy zapoczątkowane przez ustępującego burmistrza?
Tak, ja zawsze powtarzałem, że burmistrz Roman Kaczmarczyk miał bardzo dobre pomysły i te pomysły, w które już zainwestowano środki publiczne, wymagają kontynuacji – nie tylko dlatego, że te środki zostały zaangażowane, ale że to są po prostu dobre pomysły. Także nie pozostaje nic innego jak je kontynuować. To dobra ścieżka.
Dziękuję za rozmowę
Z Tomaszem Nowickim rozmawiała Joanna Żabska. Fot. KWW Nasz Lądek