Odkąd powstała ścieżka rowerowa wzdłuż ulicy Zawiszy Czarnego w Kłodzku, trwa cicha wojna między właścicielami aut a rowerzystami. Praktycznie codziennie kierowcy nie respektują tego, że jest to jedno z niewielu miejsc w centrum miasta dedykowane wyłącznie dla rowerów i parkują swoje auta na ścieżce rowerowej. Co jakiś czas strażnicy miejscy przechodzą tamtędy i pouczają bądź wprost wręczają mandaty, jednak jak widać – bezskutecznie, bo za chwilę na ścieżce znowu pojawiają się auta.
Zdjęcia nadesłał nam dzisiaj, w sobotę 18 stycznia br. jeden z Czytelników z prośbą o ponowne poruszenie problemu. Faktem jest, że miejsc postojowych w kłodzkiej starówce jest wciąż za mało w stosunku do ilości aut, stąd kierowcy często świadomie łamią przepisy. I nie jest to jedyne miejsce w Kłodzku, gdzie kierujący autami parkują często bez wyobraźni, zastawiając np. drogi ewakuacyjne. W facebook’u powstała nawet grupa, gdzie mieszkańcy wrzucają zdjęcia aut parkujących w najdziwniejszych miejscach.


red.
Bicie piany…o której godzinie zrobione te fotki? na pierwszy rzut oka kilka minut po 15 kiedy to rodzice odbierają dzieci ze szkoły….wystarczyło pomyśleć, że w XXI wieku naród jeździ….a tak co…aby dziecko odebrać na Zawiszy Czarnego trzeba zaparkować na Stryjeńskiej, Muzealnej czy też na Czeskiej. Pianobijcy cykają fotki a prawda taka że auta stały owszem ale 3-5 minut.
Zdjęcie zrobione w sobotę około godz. 10.00.
aaa wobec tego czapka z głowy…..mandacić
NIESTETY KŁODZKO NIECHLUBNIE WYRÓŻNIA SIĘ POD WZGLĘDEM PARKOWANIA SAMOCHODÓW NA ŚCIEŻKACH ROWEROWYCH. Odnosi się wrażenie, że mieszkańcy zatrzymali się w postępie cywilizacyjnym i dla wielu ścieżki rowerowe to coś niezrozumiałego, zbędnego.
Kłodzko to chociaż ma ścieżki rowerowe, bo Bystrzyca to ich niestety nie ma.
Tak samo jest przy sklepie meblowym Kłodzka róża. I nadal firma wycinająca drzewa nie naprawiła rozwalonej lampy przy kanale młynówka.