18 kwietnia obchodzimy Światowy Dzień Krótkofalowca. Na ziemi kłodzkiej aktywnych jest co najmniej 20 stacji krótkofalarskich. Jedną z nich prowadzi Kłodzka grupa EME, której członkowie, aby komunikować się z innymi radiooperatorami, odbijają sygnały od Księżyca.
Święto krótkofalarstwa obchodzone jest w rocznicę utworzenia międzynarodowej organizacji ruchu krótkofalarskiego, do czego doszło w 1925 roku. To dobra okazja, żeby przybliżyć pasjonatów, którzy osiągnęli najwyższy stopień wtajemniczenia w tej niszowej dyscyplinie. Skrót EME wziął się od angielskich słów Earth Moon Earth, czyli Ziemia Księżyc Ziemia, co obrazuje drogę, jaką musi przebyć sygnał radiowy, żeby nastąpiła komunikacja między dwiema stacjami tego typu.
Kłodzką grupę EME tworzą Andrzej Matuszny z synem Pawłem i Jerzy Masłowski. Na swoją bazę wybrali jedną z wsi pod Kłodzkiem. Stoją tam kontener-magazyn, dwa kontenery-centrale oraz trzy maszty z antenami. – Nasz sprzęt to w przybliżeniu dorobek dwóch dekad. Gdyby ktoś chciał go mieć z dnia na dzień, musiałby wydać fortunę. My wybraliśmy znacznie tańszą, ale dużo bardziej czasochłonną drogę ? mówi Matuszny. Około 1/3 sprzętu pochodzi z wojskowego demobilu, mniej więcej tyle samo to używany sprzęt telefonii komórkowej. Do tego dochodzi produkcja własna. Nowych fabrycznie urządzeń jest niewiele.

fot. P.Ziemacki
– Jak nie robimy jakiegoś komponentu sami, tylko kupujemy go, to i tak najczęściej nie jest on gotowy do pracy w krótkofalarstwie. Nim zacznie nam służyć musimy przy nim trochę pomajsterkować ? mówi Matuszny. Łączność krótkofalarska nie przypomina pogawędki przez telefon czy popularne CB-radio. Łączność wyczynowa polega na tym, że komunikujące się ze sobą stacje identyfikują się nawzajem, a potem wymieniają raportami na temat jakości połączenia. Jedyny akcent prywatny to krótkie pozdrowienie na koniec. Nawiązywanie łączności odbywa się prawie zawsze w ramach zawodów krótkofalarskich. Stacje konkurują między sobą ogólną liczbą łączności oraz liczbą krajów, z jakimi udało się nawiązać łączność.

fot. P.Ziemacki
– Krótkofalarstwo to chyba jedyny prawdziwy sport, bez pieniędzy, polityki i reklam. Nawet na najbardziej profesjonalnej półce nie ma mowy o zyskach finansowych. Rywalizuje się tylko dla dobrej zabawy i satysfakcji ? mówi Matuszny. W tym roku Kłodzka grupa EME startowała już w 4 zawodach, zmagając się przy tym z trudnymi warunkami pogodowymi.
Przemysław Ziemacki
Zainteresowanych zapraszam na naszą stronę internetową