W miniony piątek, 24 września br. na terenie Nadleśnictwa Międzylesie odbyły się ćwiczenia służb, w których uczestniczyło 7 zastępów Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczych Straży Pożarnych z Gminy Międzylesie i leśnicy z Nadleśnictwa Międzylesie.
Manewry rozpoczęły się o godzinie 9.00 od odprawy wszystkich uczestników wydarzenia i rozdania operacyjnych map przeciwpożarowych Nadleśnictwa Międzylesie. Scenariusz ćwiczeń był dla strażaków całkowicie nieprzewidywalny, a całą koncepcję manewrów opracowali pracownicy Nadleśnictwa.
Na wstępie plan ćwiczeń przedstawił wszystkim uczestnikom Tobiasz Włoszczyński, a uczestników wydarzenia przywitali Nadleśniczy Nadleśnictwa Międzylesie Krzysztof Rusinek, burmistrz Międzylesia Tomasz Korczak oraz dowódca całej operacji mł. kpt. Łukasz Wrona, dowódca zmiany PSP w Bystrzycy Kłodzkiej. Po przekazaniu map został zarządzony przejazd samochodów bojowych w kierunku terenów leśnych Leśnictwa Różanka do Lesicy, drogą oznaczoną jako droga pożarowa numer 32 i 33. Scenariusz zakładał zaatakowanie pracownika służby leśnej przez dzikie pszczoły wylatujące z zerwanej barci leśnej. Trzeba wspomnieć, że takich kłód bartnych realizowanych w ramach projektu Bartnicy Sudetów w Nadleśnictwie Międzylesie znajduje się prawie tysiąc. W miejscu ataku pszczół zostały także zlokalizowane cztery rozproszone ogniska pożaru. Po rozpoznaniu poszkodowanego przez pracownika Lasów Państwowych zostało wezwane wsparcie, którą koordynowała Straż Leśna, a pierwszej pomocy udzieliła poszkodowanym OSP Roztoki przy użyciu specjalistycznego sprzętu pszczelarskiego.
Po udzieleniu pomocy przystąpiono do gaszenia pożaru i działań na terenach leśnych. Została rozciągnięta kilkuset metrowa magistrala przesyłowa wody od leśnego ujęcia wody w kierunku pożaru. Pożar określony jako wierzchołkowy -bardzo niebezpieczna postać pożaru, w którym ogień przenosi się szczytami drzew – był istotą całych manewrów. Po rozwinięciu magistrali przepompowano do zbiornika podstawowego 13 000 l wody, po czym tę wodę przepompowano do mniejszego, 2 500 litrowego zbiornika w pobliżu ognisk pożaru, skąd była przeprowadzana akcja gaśnicza. Scenariusz zakładał użycie samolotu gaśniczego, jednak silny wiatr uniemożliwił jego poderwanie z Wrocławia.
Straż Pożarna, zanim dojechała na miejsce ognisk pożarowych, musiała także pokonać przeszkody, jakie pojawiły się na drodze podczas dojazdu do miejsca działań operacyjnych. Jedną z nich było uprzątnięcie powalonego drzewa, które tarasowało przejazd wozom Straży Pożarnej.
– Ta akcja miała dla nas ogromne znaczenie, gdyż dwa lata temu mieliśmy duży pożar i duże straty, w którym spłonęło 3 ha lasu. Wtedy udział samolotu znacząco pomógł nam w ugaszeniu tego pożaru i w dzisiejszych manewrach chcieliśmy przećwiczyć jeszcze raz komunikację z załogą samolotu i koordynacje tych działań – mówił Tobiasz Włoszczyński z Nadleśnictwa Międzylesie, jeden z autorów i koordynatorów tego projektu – Miejmy nadzieję, że kolejne ćwiczenia pozwolą nam na zrealizowanie dzisiejszego planu, który nie został w pełni przeprowadzony przez silny wiatr – podkreślił w rozmowie pracownik Nadleśnictwa.
– Pożary lasu to nie tylko straty materialne, to także straty w biocenozie leśnej, to ogromne straty w znaczeniu ekologicznym – zwrócił w rozmowie z naszym portalem na bardzo ważny aspekt pożarów lasu Nadleśniczy Krzysztof Rusinek – Należy zwrócić uwagę, że podczas pożaru zostają uwalniane do atmosfery ogromne ilości dwutlenku węgla – pożar 1 ha lasu uwalnia do tej atmosfery od 80 do 100 ton tego związku. Ma to bardzo niekorzystny wpływ na klimat ziemi. Stąd takie ćwiczenia, usprawniające działanie i przyspieszające gaszenie pożaru, mogą przyczynić się mocno do ochrony klimatu – zaznaczył Nadleśniczy Nadleśnictwa Międzylesie Krzysztof Rusinek.
W ćwiczeniach uczestniczyło 7 zastępów strażaków – trzy zastępy z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej z Bystrzycy Kłodzkiej i cztery zastępy Ochotniczych Straży Pożarnych z Gminy Międzylesie – w tym z samego Międzylesia, Goworowa, Roztoków i Domaszkowa. – W ćwiczeniach wzięło udział prawie 50 druhów i chciałbym im za to bardzo podziękować – poinformował po zakończeniu manewrów mł. Kap. Łukasz Wrona z PSP w Bystrzycy Kłodzkiej – Takie ćwiczenia są bardzo potrzebne ze względu na specyfikę i górzyste ukształtowanie terenu. Widzimy potrzebę skoordynowania takich działań przy gaszeniu pożarów w lasach, gdyż bardzo ważna jest pomoc pracowników Nadleśnictwa we wskazaniu miejsca pożaru, poinformowaniu jak wygląda topografia i którymi drogami można najszybciej dotrzeć do miejsca pożaru – podsumował działania Straży Pożarnej dowódca zmiany.
Zarówno Komenda Państwowej Straży Pożarnej, jak i Nadleśnictwo Międzylesie oraz burmistrz Gminy Międzylesie zadeklarowały chęć organizacji kolejnych takich ćwiczeń.
Maciej Sergel