12.3 C
Kłodzko
poniedziałek, 29 kwietnia 2024
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Co czeka Twierdzę Kłodzko? O przyszłości zabytku rozmawiamy z Danielem Jakubowskim i Kornelem Drążkiewiczem

W listopadzie ubiegłego roku nastąpiły zmiany w kierownictwie Twierdzy Kłodzko. O tym, jaki był ten rok oraz o planach i pomysłach na ten górujący nad miastem potężny zabytek militarny z Danielem Jakubowskim, dyrektorem Twierdzy Kłodzko oraz Kornelem Drążkiewiczem, zastępcą dyrektora rozmawia Joanna Żabska.

Mija za chwilę rok od zmian w kierownictwie Twierdzy Kłodzko. Co możemy o tym roku powiedzieć?

Daniel Jakubowski: Myślę, że jest to bardzo dobry rok – patrząc na ostatnie dziewięć miesięcy możemy wnioskować, że będzie on rekordowy pod względem frekwencji. W najlepszym do tej pory 2019 roku było 167 tys. odwiedzających Twierdzę Kłodzko, w tej chwili już mamy 155 tys., a przed nami jeszcze trzy miesiące. Ruszyliśmy z najpilniejszymi remontami, planujemy i już tworzymy projekty, które uatrakcyjnią ofertę twierdzy. Mamy konkretne pomysły, które chcemy zrealizować i jeśli nam się to uda, to odwiedzający nas zyskają nowe, bardzo efektowne trasy.

O planach bliższych i dalszych jeszcze będziemy rozmawiać, wróćmy na chwilę do remontów, bo trochę już się dzieje na Twierdzy w ostatnich miesiącach…

DJ: Rzeczywiście, przede wszystkim zależy nam na bezpieczeństwie odwiedzających, a cztery ściany wymagały pilnej interwencji, więc nie było się nad czym zastanawiać – kamienne skarpy, bo tak fachowo się to nazywa, są remontowane.

Kornel Drążkiewicz: Na pewno priorytetem było powrócenie do starej trasy – w 2018 roku przejście przy czołgu do Wielkich Kleszczy zostało zamknięte z powodu zagrożenia bezpieczeństwa: piękny rzeźbiony detal – lufa armatnia – odspajała się i było zagrożenie, że zleci na trasę zwiedzania. Detal ten zablokował ruch turystyczny na cztery lata, więc od niego zaczęliśmy. Wykonawca bardzo sprawnie zabezpieczył, wyczyścił i zakonserwował ten detal, dzięki czemu turyści od sierpnia tego roku maja znowu możliwość chodzić starą, rozszerzoną trasa zwiedzania.

DJ: Ja tu trochę wbiję szpilkę, bo doprowadzenie tego do porządku i zabezpieczenie trwało raptem kilka dni, więc nie wiem, dlaczego przez cztery lata nie można było przywrócić przejścia…

KD: Te ściany, które są teraz robione, nie są przypadkowe, bo znajdują się w miejscach, gdzie organizowane są imprezy i prowadzony jest ruch turystyczny.

Mijający rok więc to głównie rozpoczęcie pilnych prac i inwentaryzacja tego co jest?

DJ: Tak – i wielu prac, które prowadzimy nawet się nie spodziewaliśmy. Choćby inwentaryzacja elektryki wykazała, że w niektórych miejscach mieliśmy do czynienia z zagrożeniem dla zdrowia naszych pracowników i pracowników firm zewnętrznych wykonujących prace dla twierdzy. Sporo pracy i środków poszło właśnie na takie rzeczy. Teraz chcielibyśmy skupić się na nowych pomysłach związanych z powiększeniem oferty tj. adaptacja kolejnych kazamat czy wytyczenie nowych tras. Mamy na to pomysł.

KD: Ale to nie są tylko plany, bo już – na początku tego roku – oddaliśmy do użytkowania jedyne średniowieczne pomieszczenie w Twierdzy, w którym znajduje się wystawa „Husyci na ziemi kłodzkiej”. Staramy się rozwijać współpracę ze stowarzyszeniami czy szkołami i to procentuje, jeszcze w październiku we wspomnianej kazamacie odbędzie się czytanie trylogii husyckiej – z inicjatywą wyszła jedna ze szkół. Chętnie oddajemy przestrzeń twierdzy na tego typu inicjatywy.

Pojawiły się także tablice z panoramą z bastionów, ale nie ze standardowym widokiem, tylko z widokiem na XIX-wieczne Kłodzko z nieistniejącą już często zabudową miejską czy obiektami fortecznymi. Opracowanie tych tablic zajęło wiele miesięcy, powstały w wyniku badań naukowych i kwerend w archiwach. Pracujemy też nad wystawą nawiązującą do więźniów Twierdzy Kłodzkiej i tej zimy, przynajmniej w pierwszym etapie, chcemy ją zrealizować.

Z pewnością warto też pochwalić się naszymi nowymi produktami. Mowa tu o zwiedzaniu poza szlakiem. Jest to oferta dla tych, którzy chcą zajrzeć w standardowo niedostępne miejsca, dowiedzieć się więcej na temat historii fortyfikacji i regionu. Zresztą, od lat dało się słyszeć zapytania o tego typu zwiedzanie. Obecnie trwa ono nawet 6 godzin, turyści bardzo sobie je chwalą. Dodaliśmy także kilka nowych rzeczy do nocnego zwiedzania, cieszy się ono coraz większym zainteresowaniem.

Powiedzmy więc o planach związanych z tym zabytkowym, potężnym obiektem militarnym górującym nad miastem, bo wydaje się, że przez lata jakby nie do końca był na niego pomysł. Wiem, że już powstaje koncepcja zagospodarowania Twierdzy. Uchylmy więc rąbka tajemnicy, co to będzie?

DJ: Od planów przechodzimy powoli do realizacji, część rzeczy oddaliśmy już do projektowania i mocno rozglądamy się za środkami zewnętrznymi. Tak czy inaczej będziemy sukcesywnie, etap po etapie, realizować projekty. Na pewno będzie to coś, co pozwoli zobaczyć ogrom twierdzy oraz zobaczyć miasto i okolice z nowej perspektywy. I tak wygadaliśmy się, że projektowane są ścieżki po całej koronie Donjon i „graniami” bastionów i dzieła koronowego Twierdzy Kłodzkiej. Samo przejście tras wydłużyłoby zwiedzanie o 1,5 godziny. Chcemy też skupić się na adaptacji kazamat Donjonu (najwyższy punkt twierdzy – przyp. red.) i po części odtworzyć to, co tam historycznie było, czyli pokazać jak wyglądały kazamaty mieszkalne, kuchenne, piekarnia, zbrojownia, itp. Trzeba też pamiętać, że mamy wiele naleciałości już z PRL-u – m.in. dwie duże hale. Bardzo trudno byłoby odtworzyć to, co historycznie się w ich miejscu znajdowało, więc warto je zaadaptować w inny sposób. To idealna przestrzeń na koncerty, konferencje, targi, wydarzenia komercyjne. Jeżeli zatrzymamy turystów na Donjonie, to dobrze by było, aby znajdowała się tutaj także kawiarenka.

A co z częściowym otwarciem twierdzy dla mieszkańców i turystów?

DJ: Chcemy otworzyć przestrzeń od strony parku przy ul. Noworudzkiej. Na początek planujemy raz w miesiącu robić targi staroci, zdrowej żywności i już pracujemy nad tym. Myślę, że moglibyśmy ruszyć na wiosnę. Chcemy rozwijać tę część twierdzy. Myślimy też z urzędem miasta o wprowadzeniu Karty Mieszkańca Kłodzka, co pozwalałoby na wprowadzenie dużo tańszej oferty dla mieszkańców.

Na koniec wspomnijmy, że do gminy wrócił spory teren na twierdzy, który przez wiele lat użytkowany był przez stowarzyszenie. Mowa o Żurawiu. Czy wystąpicie do gminy o przekazanie wam tej części twierdzy w zarządzanie?

DJ: Rzeczywiście, z informacji które mamy wynika, że 26 września 2022 r. tego roku umowa o użyczeniu terenu stowarzyszeniu utraciła byt prawny. Najpierw należy sprawdzić, w jakim obiekt jest stanie, co tam się dzieje i co trzeba zrobić.

Dziękuję za rozmowę i życzę więc powodzenia w realizacji tych planów.

Rozmawiała Joanna Żabska

WAŻNE TEMATY

Dobiega końca remont ul. Wolności w Kłodzku. Wykonawca przenosi sie na kolejny odcinek

W czwartek, 25 kwietnia br. na remontowanej ulicy Wolności położona została ostatnia warstwa ścieralna asfaltu. Popołudniu ulica ma już zostać otwarta dla ruchu i...

Ananasy i trzypiętrowy tort. Smaczki ostatniej w tej kadencji sesji Rady Powiatu Kłodzkiego

W środę, 24 kwietnia br. w sali posiedzeń Starostwa Powiatowego w Kłodzku odbyła się ostatnia sesja VI kadencji Rady Powiatu Kłodzkiego. Z obecnego składu...

Małżeństwo strażaków z OSP Nowa Ruda straciło dom w pożarze. Potrzebna pomoc

W nocy z 23 na 24 kwietnia br. małżeństwo druhów z OSP Nowa Ruda - Michał i Klaudia Majerczyk straciło w pożarze domu dobytek...

Przysięga Terytorialsów w Kłodzku

27 kwietnia br. ponad 50 żołnierzy wypowiedziało słowa przysięgi wojskowej wstępując w szeregi 16 Dolnośląskiej Brygady Obrony Terytorialnej (16 DBOT). Nowo zaprzysiężeni żołnierze rozpoczną...

Wyrok pozbawienia wolności oraz grzywna dla właściciela pałacu w Bożkowie

50 tys. zł i 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata – taką karę zasądził sąd właścicielowi pałacu w Bożkowie za zniszczenie...

Zbliża się Artyleryjska Majówka w Twierdzy Kłodzko

Od 1 do 3 maja br. w Twierdzy Kłodzko odbywać się będzie Artyleryjska Majówka, czyli wystrzałowe rozpoczęcie sezonu w kłodzkiej fortecy. W czasie wydarzenia organizatorzy...

Maturzyści z „Budowlanki” zakończyli rok szkolny

W piątek, 26 kwietnia br. uczniowie ostatnich klas technikum w Zespole Szkół Technicznych w Kłodzku uroczyście zakończyli rok szkolny. To wyjątkowy rocznik bo pierwszy...

„Empty Spaces” – pierwsza EP od kłodzkich deathmetalowców z Morose Death

Pięć premierowych utworów to zawartość „Empty Spaces” - pierwszej EP Morose Death z Kłodzka. Jest to drugie wydawnictwo grupy po reaktywacji w 2021 roku. Data...

Przyjaciele w akcji. Charytatywny koncert dla Amelii w Bystrzycy Kłodzkiej

W czwartek, 25 kwietnia br. w Miejsko Gminnym Ośrodku Kultury w Bystrzycy Kłodzkiej odbył się charytatywny koncert pn. „Przyjaciele w akcji. PoMOC dla Amelii”. W...

Burzliwa ostatnia sesja w Kłodzku: Stanisław Bartczak wychodzi z obrad, a radni uchwalają podwyżki...

Ostatnia w tej kadencji sesja Rady Miejskiej w Kłodzku, która odbyła się w czwartek 25 kwietnia br., nie należała do spokojnych. Po dyskusji -...

Od operetki po hity muzyki estradowej. Koncert muzyki świata w Polanicy-Zdroju

Pod hasłem „od Operetki po Hity Muzyki Estradowej” w niedzielę, 28 kwietnia br. odbędzie się w polanickim Teatrze Zdrojowym Koncert Muzyki Świata. W tę muzyczną...

Spotkanie z Joanną Stoklasek-Michalak, twórczynią nietypowego przewodnika po Kłodzku

We wtorek, 23 kwietnia br. w filii kłodzkiej biblioteki odbyło się spotkanie z Joanną Stoklasek-Michalak, autorką nietypowego przewodnika po Kłodzku. Debiutancki tomik Stoklaskowej – jak...

Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk z rekomendacją KO na starostę kłodzkiego. Trwają rozmowy koalicyjne

Trwają rozmowy dotyczące koalicji w powiecie kłodzkim pomiędzy Koalicją Obywatelską a Porozumieniem Samorządowym Trzecia Droga. Oba ugrupowania rządziły wspólnie w powiecie kłodzkim przez ostatnie...

34 KOMENTARZE

  1. Rekordowy rok po 2019…. Panie Dyrektorze, chyba Pan zapomiał że w roku 2020 i 2021 mieliśmy pandemię koronawirusa i atrakcje turystyczne przez większość roku były zamknięte….

  2. DJ: Ja tu trochę wbiję szpilkę, bo doprowadzenie tego do porządku i zabezpieczenie trwało raptem kilka dni, więc nie wiem, dlaczego przez cztery lata nie można było przywrócić przejścia…-

    w tych czterech latach to 1 rok to mój jest, ja tu rządzę.
    A to ciekawe. Taka prawdziwa komsomolska samokrytyka.

    • Pozazdrościć Kłodzko może Twierdzy Srebrna Góra że ma tak skuteczną , kreatywną Dyrekcję. Poczynione tam prace i pozyskane miliony złotych dla Kłodzka pozostają w swerze marzeń. Tam od lat skutecznie działają , a w Kłodzku od lat
      dużo gadania mało efektów.

  3. Drewno należy do skarbu Państwa tyle ,że pan burmistrz nie wykazuje to w swoich zasobach ponieważ jest źle pocięte i nie ma jak sklasyfikować kłoda ,papier .opał itp i jaka jest cena za m3 za drewno a to jest nie gospodarność … i nie odpowiada na interpelacje w tej sprawie ,czeka aż zgnije i może problem się rozwiąże. Co do mostu na Żurawiu jest nie do użytku bo po prostu zbutwiał.. a brak kasy powoduje stagnację…

  4. Po roku „planujemy”.. no bez jaj, a rok to tylko braliście kasę..
    Naprawa tej skarpy trwała kilka dni.. to twierdzą ostatnie lata była we władaniu jakiejś obcej firmy że nie dało się tego zrobić?? Przecież to miasto zarządzało i zarządza twierdzą, od lat..
    I jak tu piszą, narazie to nie ma się czym chwalić, twierdza jest tak samo atrakcyjna jak całe Kłodzko, zapuszczona i bez atrakcji..

    • Koleżko, jesteś w stanie zrobić taki remont – zgodnie ze sztuką, pod nadzorem konserwatorskim? To startuj w przetargu – na pewno zrobisz to lepiej i jeszcze na tym zarobisz. Powala ignorancja wypowiadających się na pewne tematy…

      • WZOREM DO NAŚLADOWANIA jest DYREKCJA TWIERDZY SREBRNA GÓRA. Od wielu lat pozyskują MILIONY ZŁOTYCH na ODBUDOWĘ praktycznie RUINY która ZMIENIA SIĘ w PEREŁKĘ. Odtworzone zostały od podstaw pomieszczenia , które nie posiadały już stropów w których zalegał tylko gruz. Prace trwają bez przerwy na kolejnych częściach twierdzy. Kłodzka twierdza w porównaniu do srebrnogórskiej nie wymagała tak wielkich nakładów ze względu na lepszy jej stan dlatego powinna do tej pory BŁYSZCZEĆ. W Srebrnej Górze nie USYPIALI GRUSZEK w POPIELE i efekty są zachwycające , a to jeszcze nie koniec.

  5. POD ROZWAGĘ. Może dobrym rozwiązaniem będzie uczynienie z TWIERDZY naturalnego przedłużenia KŁODZKIEJ STARÓWKI tak , by szlak wiodący od Rynku prowadził bez przeszkód na druga stronę w kierunku PARKINGU i CAMPINGU w rejonie ul. Nowy Świat. W ten sposób mieszkańcy i turyści będą swobodnie mogli korzystać z powstałych przy takim szlaku ( prowadzącym przez środek fortecy) KAWIARENEK, PUNKTÓW GASTRONOMICZNYCH, USŁUGOWYCH i HOSTELI. Wstęp biletowany tylko do konkretnych miejsc jak: chodniki kontrminerskie , wielki kleszcz, kazamaty Donżonu itp. Rozwiązanie takie ożywi i uatrakcyjni całe KŁODZKO i dzięki temu TWIERDZĘ.

    Na marginesie: MASZT NADAJNIKA który jest na TWIERDZY pasuje jak pięść do nosa. Miała powrócić w to miejsce ( zostać odtworzona ) zabytkowa figura św. Jana Nepomucena i co w tym temacie ???

  6. Dużo emocji, egzaltacji, pary w gwizdek itd….i tak bez końca…
    Propozycja nie/do odrzucenia…
    Twierdzę jako symbol pruskiego imperializmu, tego Drang nach Osten rozebrałbym, wyburzył do cna, a uzyskany materiał budowlany sprzedał (np. akcja a la Mur Berliński), a uzyskane środki finansowe przeznaczył na generalny remont ratusza i wczasy w Grecji dla „zaintetrsowanych”…
    Na tak powstałym placu deweloper nr 1 w Kłodzku winien założyć park im. Kariery Cieńkiego Bolka (ku przestrodze) w stylu angielskim z nasadzeniami tylko z krzewów. Wstęp wolny.
    A jakie efekty:
    1. Pacyfistyczny. Zakończyłyby się okrutne, długotrwałe wojny o laur pierwszeństwa, byty na pierwszych stronach gazet, wieści gminnych itd., że o kłopotach gastrycznych nie wspomnę.
    2. Ekologiczny. W efekcie ciszy od turystycznej stonki. Wzrósłby zapewne komfort pracy dla pracowników banku, ZUS-u, prokuratury itd. I nastałaby cisza, ptaszki (orły, sokoły…i biedronki) ćwierkałyby…
    3. Prawdy historycznej. Dawno temu przed wiekami, ale już po bogach Grecyi, Rzymu rósł tam las/lasek bez Czerwonego Kapturka.. I było dobrze.
    4. Finansowy. I chodzi tu nie tylko o zaoszczędzone nakłady finansowe na utrzymanie „starej pudernicy” .
    A nóż, łyżka i widelec ujawnionoby skarby zaległe od 1945 r. Ma ci ta „stara pudernica” swe tajemnice.
    4. Hydrauliczny. Rekiny niesamowitych wyobrażeń o sobie itd. straciłyby duuużą kałużoocean do pływania żabką, delfinem…oraz skakania na główkę.
    Na razie kończę…

  7. Byłem sceptycznie nastawiony do zmiany dyrekcji, całkowicie niepotrzebnie. Ale poprzednicy starali się mocno przedstawić nowych dyrektorów w złym świetle. Jak po roku się okazało, odwalają kawał dobrej roboty a Oktober był najlepszą edycją z wszystkich organizowanych. Oby tak dalej.

  8. no w koncu. az przykro bylo przez ostatnie lata patrzec na sypiace sie mury. mam nadzieje ze poprzednia dyrekcja zostanie pociagnieta do odpowiedzialnosci za zniszczenie zabytku.

  9. Po zmianie dyrektora dużo się dzieje dobrego. Jestem pełna podziwu, że w takim czasie można tyle zrobić dla tak super obiektu jakim jest Twierdza Kłodzka. Szkoda że poprzednicy nic nie robili w tym kierunku bo mogłoby to już dawno wyglądać jak teraz a nie odstraszać… Widać zaangażowanie nowego zespołu i oczywiście trzymam kciuki za dalsze prace. Super robota ❤️

  10. Ciekawe jakie będą losy parku linowego, który ostatnio tak bardo reklamowała Akademia Przygody, bo jak na dzisiaj to jest w podobnie opłakanym stanie, zapomniany, niszczę jacy i porzucony jak ich siedziba przy Łukasińskiego.

  11. Szanowny Panie Zorientowany, chciałbym zgodzić się z pierwszą częścią Pana wypowiedzi, a mianowicie tym, że Akademia Przygody zrobiła dużo dobrego dla miasta i Twierdzy Kłodzkiej. Ze szczególną wnikliwością śledzę poczynania stowarzyszenia i darzę osoby je tworzące szacunkiem za to co robili i nadal robią, bez potrzeby kierowania na siebie światła reflektorów i uwagi mediów.

    Te działania, w tym odsłanianie niejasności w gospodarowaniu miastem i Twierdzą, niejednokrotnie naraziły stowarzyszenie na odwet ze strony władz. Aby nie być pustosłownym, przytoczyć mogę choćby odkrycie próby użyczenia fortu Owcza Góra przez miasto prywatnej firmie i jej wycinkę starodrzewia. Oczywiście, że takie stowarzyszenie, które patrzy od środka na co wydawane są pieniądze, jak jest to gospodarowane jest niewygodne władzy i komfortowo dla niej jest się pozbyć takiego bytu. Nie raz próbowano zresztą Akademię zniesławić i podważyć jej sukcesy, ale osoby blisko związane z działaniami na Twierdzy, grono profesorskie konserwatorów zabytków, metodycy dydaktyki młodzieży i dzieci z rodzin dysfunkcyjnych, mieszkańcy Kłodzka, którzy znaleźli wsparcie i inspiracje w działaniach AKademii, te osoby doceniły wkład stowarzyszenia, zauważają przez co musiało przechodzić i jak bardzo te działania były wstrzymywane i gaszone przez władze miasta.

    Czuję oburzenie, że tak cenny podmiot społeczny nie jest wspierany, Burmistrz nie widzi dla niego miejsca w tkance miasta i nie przyznał dotacji, które pozwoliłyby ludziom go tworzącym zająć się pracą, która jest ich pasją, a jest tak niełatwa. Stowarzyszenie szukało coraz to nowych dróg, aby przetrwać i w tym wszystkim nadal rozwijać ideę Ośrodka Edukacji Historycznej i udało się. Miałem przyjemność i niezwykły zaszczyt, aby zapoznać się z nowym planem działań Akademii Przygody na najbliższe lata, który zaczął się we wrześniu przyjazdem wolontariuszy i współpracą ze stowarzyszeniem Tratwa z Wrocławia. Odbieranie możliwości działania (użyto w artykule eufemizmu: „umowa o użyczeniu terenu stowarzyszeniu utraciła byt prawny” co faktycznie oznacza wypowiedzenie umowy bez uzasadnionej podstawy prawnej), to skandal na skalę ogólnopolską.

    PS: Panie Kornelu, spotkałem Pana jeszcze jako młodego człowieka, więc może Pan mnie nie pamiętać. Jestem wystarczająco stary, aby obserwować wielokrotnie, jak ludzie tracili swoje ideały chcąc piąć się w karierze politycznej. Być może zauważy Pan to po latach, ale za pewną granicą, nie ma już odwrotu. Polityczne bagno bardzo wciąga.

    • Darujmy sobie to panowanie – w każdym razie ja – podziękuję.

      Działania AP obserwowałem od lat, efekt na zewnątrz był widoczny – a raczej nie był: oto zamknięto się w kącie i pogrążono we własnych sprawach, chwała za pomoc w czasie powodzi, chwała za wychowanie trudnej młodzieży – ale wymierny efekt w postaci remontu siedziby, Żurawia czy w końcu udostępnienia, choćby czasowo wynajmowanego terenu – nie zaistniał a mówimy o okresie ćwierćwiecza!

      W dobie licznych dotacji, programów oznacza to stanie w miejscu i stagnację. Jak prężnie można działać świadczy przykład Góry Srebrnej – będącej ongi w o wiele gorszym stanie.

    • Szanowny panie Bogdanie. Proszę wykazać jakie sukcesy odniosła Akademia Przygody przez ostatnie 8 lat. Od kiedy założyciele dostali twierdzę pod swoją pieczę przyrośli do stołków. Grzało w pupę, pieniądze jakieśtam były, organizacja przestała funkcjonować. Teren w użyczeniu został zaniedbany po całości, teren Twierdzy też zaczął podupadać. Trzeba wiedzieć kiedy zejść ze sceny. A nie palić głupa i 20 lat płynąć na dokonaniach z poprzedniej epoki. Rudera na łukasińskiego wciąż straszy, ile to już lat? Po takich rzeczach widać, jak faktycznie wygląda ta pasja i zapał. A właściwie ich brak.

    • Nie pokazywali się w blasku fleszy, bo nie mieli co pokazywać. Puste słowa i frazesy to ich motto życiowe. Szkoda takich osób jak Pan, które nabierają się na gierki. Biedni, zmanipulowani członkowie akademii. Boże uchowaj od takich „pasjonatów” i „obrońców” moralności.

      Na szczęście czas pustego gadania minął a efekty pracy Ojców Dyrektorów już widać 😀 Chwała im!

    • Bogdan, módlcie się, aby te reflektory i zainteresowanie jednak się nie rozświetliły, bo jak wreszcie Gmina i Zamg się wezmą za to dokładnie, to kolejne pytania będą stawiane nie na forach, ale w prokuraturze. I mniej przeintelektualizownych zdań, bo tak jak nie szło Ci we władzach Twierdzy, tak nie idzie i teraz pod pseudonimem.

    • Bogdan, to ja Kornel. Pamiętam Cię, pamiętam. No i wcale nie jesteś taka stara, nie przesadzaj. Człowiekiem się jest, a dyrektorem się bywa… Zgadłem?

  12. Maszt nadajnika w tym miejscu pasuje jak pięść do nosa. Miała tam powrócić zabytkowa figura św. jana Nepomucena i co ?????

  13. POD ROZWAGĘ. Może lepszym rozwiązaniem będzie uczynienie z TWIERDZY naturalnego przedłużenia KŁODZKIEJ STARÓWKI tak, by szlak wiodący od Rynku prowadził bez przeszkód na drugą stronę w kierunku PARKINGU i CAMPINGU w rejonie ul. Nowy Świat. W ten sposób mieszkańcy i turyści będą mogli swobodnie , bez przeszkód korzystać z powstałych przy szlaku prowadzącym przez środek fortecy KAWIARENEK , PUNKTÓW GASTRONOMICZNYCH i USŁUGOWYCH , a wstęp biletowany tylko do konkretnych miejsc jak: chodniki kontrminerskie , wielki kleszcz , czy kazamaty Donżonu. Rozwiązanie takie ożywi i uatrakcyjni całe KŁODZKO a przez to i TWIERDZĘ.

  14. Rozczarowujące jak łatwo dyrektorzy przypisują sobie zasługi i pomysły innych, którzy przez lata z pasją działali na rzecz Twierdzy. Nie będę teraz opisywać szczegółów, bo należałoby dość wnikliwie i szczegółowo je wyjaśnić na co nie ma miejsca w tej formie. To co dzieje się obecnie na Twierdzy zakończy się grubą aferą, to pewne. Zainteresowani wiedzą o co chodzi.

    • Dobrze, że te czasy już za nami i pseudopasjonaci odeszli (odchodzą) wraz z przybyciem nowej dyrekcji, pełnej charyzmy i chęci do działania. Po dość wnikliwej analizie można szybko zauważyć piękne zmiany, które w końcu nadeszły 🙂

    • Też mam nadzieję na grubą aferę. I wyroki dla poprzedniej dyrekcji za zaniedbania i działanie na szkodę Twierdzy. I usunięcie wrzodów o nazwie Akademia Przygody, dokładnie tak bezkompromisowo, jak zrobiła to Twierdza Srebrna Góra. Pogonili pasożyty i jak pięknie działają! Pora na Kłodzko.

    • Żadnej grubej afery nie będzie. Żuraw jest zaniedbany i praktycznie rzecz biorąc, nieużytkowany niemal w ogóle, od ładnych 10 lat. Wszystko zarośnięte, mury niszczeją od wzrastających korzeni. Nie powiem, ciężko utrzymać tak duży teren w dobrej kondycji gdy organizacja funkcjonuje tylko na papierze. Wszystko się kiedyś kończy. Z tą pasją to bym nie przesadzał. Chyba, że pasją nazwiemy gromadzenie jak największej ilości terenu którego i tak nie da rady utrzymać bez wkładu finansowego. Brak jakiejkolwiek inicjatywy, snucie wielkich planów (bez prób realizacji), wodzenie ludzi za nos i obietnice bez pokrycia. Hipokryzja przelewająca się ponad krawędziami fosy. Wystarczyło się dogadać a nie wsadzać sobie kij w szprychy i krzyczeć do okoła, że się wywaliło. Mam tego dość, wiem co mówię.

    • Wydaje mi się, że nic z wymienionych rzeczy nie jest zasługą poprzedniej ekipy. Jedyny postęp jaki odbywał się w tamtych latach to postęp degradacji obiektu. O czym świadczy chociażby wspomniany w artykule detal, który hamował ruch turystyczny na trasie. Zawalona ściana zostawiona na lata, zamknięcie fragmentu ścieżki zaraz po jej otworzeniu. Można długo wymieniać. Pomysły jak to pomysły. Przywrócenie kazamat do historycznych funkcji, ścieżka widokowa… Nie trzeba być rekinem intelektu żeby wysnuć taki plan. Tylko na planach zawsze się kończyło. Manipulacja, obietnice bez pokrycia, oskarżanie wszystkich w koło o swoje niepowodzenia. Brak chęci do realizacji czegokolwiek poza prywatnymi wymysłami, chociaż z tym też ciężko. Żadnej afery nie będzie, Żuraw jest zapuszczony i nieużytkowany od co najmniej 10lat, organizacja istnieje na papierze. Można było się dogadać a nie machać szabelką jak debil. Odpuszczam, mam dość.

  15. Cieszą takie wiadomości. Szczególnie interesująco fragment o Żurawiu: Akademia Przygody zrobiła dużo dobrego lecz w pewnym momencie prace stanęły. Nie doszło do otwarcia mostu zwodzonego, podczas pierwszych dni twierdzy w 2006 roku.
    Może warto byłoby powiedzieć kto zdecydował o grodzeniu fos parkanami i do kogo należy drewno że zrywki obficie gromadzone na twierdzy?

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.