W poniedziałek, 12 września br. w Kłodzku odbyła się konferencja prasowa dotycząca billboardów, które w ostatnich dniach pojawiły na terenie powiatu kłodzkiego krytykujących rozdział środków z rządowego programu Polski Ład. Kampanię billboardową sfinansował samorząd powiatu kłodzkiego, jej koszt wyniósł 2 tys. zł i w sumie w powiecie stanęło 13 billboardów.
Konferencję zorganizował zarząd powiatu kłodzkiego aby – jak powiedział na wstępie starosta kłodzki Maciej Awiżeń – wyjaśnić cel trwającej właśnie kampanii billboardowej. Chodzi o brak dofinansowania projektów złożonych przez samorząd powiatu kłodzkiego do rządowego programu Polski Ład (zobacz: „Ta droga miała być wyremontowana”. Przy drogach powiatowych pojawiają się banery krytykujące Polski Ład). Ma konferencji pojawili się członkowie 5-osobowego zarządu powiatu: Maciej Awiżeń, Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk, Piotr Marchewka, Małgorzata Kanecka, Ryszard Niebieszczański, radni powiatowi i członkowie Platformy Obywatelskiej w powiecie kłodzkim.
Główną krytyką ze strony zarządu powiatu kłodzkiego rządowego programu Polski Ład jest to, że środki przekazywane są w nieprzejrzysty sposób i – jak mówił M. Awiżeń – po linii partyjnej. – To są środki, które mają pomagać rozwojowi lokalnemu, a niestety są one przekazywane w niejasny i nieprzejrzysty sposób. Przypomnę, to są podatki nas wszystkich, które idą do centrali i wracają potem w postaci różnych programów. Gdyby te programy były jasno i logicznie stworzone, gdyby była punktacja, gdyby można było odwoływać się w końcu od tych decyzji – ale nic takiego nie ma miejsca. Dlatego apelujemy o sprawiedliwość, o to, by rząd jasnymi kryteriami przyznawał środki – mówił M. Awiżeń.
Polski Ład to program rządowy, który ma wspomóc samorządy w dużych inwestycjach, a dofinansowanie wynosi nawet 95%. Do tej pory odbyły się cztery nabory: skierowany do wszystkich samorządów w Polsce, do gmin górskich, do gmin uzdrowiskowych i do gmin, w których funkcjonowały PGR-y. Jak wskazywał Piotr Marchewka, w sumie z ośmiu złożonych przez powiat kłodzki wniosków w trzech naborach Polskiego Ładu, dofinansowanie otrzymały tylko dwie drogi. – Powiat kłodzki ma w zarządzie około 700 km dróg, w trzech edycjach Polskiego Ładu złożyliśmy wnioski na drogi na ponad 100 mln zł, z tych wniosków dostaliśmy niespełna 10% jeśli chodzi o dofinansowanie, a w naborze dla gmin popegeerowskich, gdzie były złożone wnioski z gminy Międzylesie, która jest gminą typowo popegeerowską, nie dostaliśmy ani złotówki. W międzyczasie inne samorządy dostały na korty tenisowe, dostały gminy, gdzie w ogóle nie funkcjonowały PGR-y. To jest niesprawiedliwe, ponieważ na chwilę obecną mamy ok. 300 km dróg do naprawy i przy takim niskim wsparciu nie jesteśmy w stanie na bieżąco odpowiadać na potrzeby mieszkańców – mówił P. Marchewka.
Według starosty kłodzkiego, Macieja Awiżenia, środki z Polskiego Ładu przyznawane są według linii politycznej: – Uzyskaliśmy swego czasu radę od jednego z wójtów: musicie iść pocałować po rękach, to dostaniecie pieniądze. Z całym szacunkiem, szanujemy siebie i naszych wyborców i wolę takim krzykiem rozpaczy zwrócić uwagę. Pieniądze publiczne z naszych podatków powinny być transparentnie rozdawane – mówi M. Awiżeń. – Oczekujemy od rządu odpowiedzi na proste dwa dwa pytania: jakie były metody oceny i wyboru złożonych wniosków i dlaczego ciągle jest pomijany powiat kłodzki.
Z opinią, że powiat kłodzki jest pomijany przy rozdziale środków z Polskiego Ładu nie zgadza się z kolei senator Aleksander Szwed: – Patrząc na te wszystkie inwestycje, które są finansowane z Polskiego Ładu w powiecie kłodzkim to ja mogę tylko powiedzieć „dziękuję” do premiera Mateusza Morawieckiego. Mamy blisko 300 mln zł skierowanych na inwestycje w powiecie kłodzkim. Są to olbrzymie pieniądze. Musimy pamiętać, że powiat kłodzki to również 14 gmin i trzeba program Polski Ład traktować całościowo, nie można wybierać jednego wycinka, że w tym akurat naborze samorząd powiatowy nie otrzymał pieniędzy, skoro w innych rozdaniach otrzymywał – mówi A. Szwed. – Bardzo się cieszę, że drogi powiatowe Krosnowice-Starków czy Bożków-Czerwieńczyce z pierwszej edycji, o które zabiegali mieszkańcy, otrzymały dofinansowanie.
Jak mówi senator z Prawa i Sprawiedliwości, nieuczciwe jest wskazywanie na billboardach, że dana droga nie dostała dofinansowania. – Nie dostała dofinansowania, bo złożono nieracjonalny wniosek: wszystkie drogi powiatowe włożono do jednego worka i spróbowano złożyć wniosek na 60 mln zł w aplikacji. To tak jak w poprzedniej perspektywie środków z Unii Europejskiej. Każdy samorząd aplikował na określoną inwestycję, wiele zostało zrealizowanych, ale wiele nie. I co? Poszczególni włodarze mają wywieszać billboardy, że jakiś wniosek nie uzyskał dofinansowania? To by było takie chwalenie się swoim brakiem skuteczności.
Kampania billboardowa sfinansowana została z budżetu powiatu, jako – jak tłumaczył starosta – kampania informacyjna, samorządowa. Jej koszt wyniósł 2 tys. zł, w sumie w powiecie kłodzkim stanęło 13 billboardów. Część – jak np. w Długopolu Górnym czy w Starym Wielisławiu nie przetrwała jednak weekendu i zostały przez nieznanych sprawców skradzione.
Joanna Żabska
Szwed niżej już nie mógł upaść…
Protesty zarządu powiatu kłodzkiego w pełni popieram. Brawo. Senator Szwed powinien się nie odzywać i spalić ze wstydu że jest w takiej chorej organizacji jak pis
PROTEST TEN w PEŁNI POPIERAM !!!