W sierpniu po raz czternasty odbędą się w Kłodzku Dni Twierdzy Kłodzko. Pierwszy raz od początku istnienia tej imprezy będzie ona biletowana. Do tej pory były to jedyne dni w roku, kiedy twierdza otwierała swoje bramy dla mieszkańców. Czy to zupełnie nowe, komercyjne podejście do tej drugiej co do wielkości imprezy w Kłodzku – po Dniach Kłodzka – przyjmie się wśród mieszkańców?
Sporym zaskoczeniem jest informacja, że w tym roku wstęp na twierdzę w ramach corocznych obchodów Dni Twierdzy Kłodzkiej będzie płatny. Każdy, kto będzie chciał uczestniczyć w dodatkowych atrakcjach zorganizowanych w górującej nad miastem fortyfikacji, będzie musiał zapłacić 10 zł za bilet normalny. Zachętą ma być tzw. bilet rodzinny, który będzie kosztował 20 zł niezależnie od tego, ile osób będzie liczyć rodzina.
Sierpniowe obchody dni Twierdzy Kłodzko były jedynymi dniami w roku, kiedy bezpłatnie można było wejść do zabytku. I chętnie z tego korzystali zwłaszcza mieszkańcy. W tym roku podczas już XIV Dni Twierdzy Kłodzko (9-11 sierpnia) bez opłat pozostaje sama inscenizacja bitwy, która tradycyjnie zostanie rozegrana w parku przy ul. Noworudzkiej, ale już wstęp na samą twierdzę, gdzie zawsze przygotowywano dodatkowe imprezy będzie odpłatny. Jak tłumaczy Sławomir Machlowski, kierownik Twierdzy Kłodzko, spowodowane jest to tym, że organizatorzy chcą w tym roku zaproponować wiele dodatkowych atrakcji, a wszystkie koszty organizacji imprezy są po stronie spółki miejskiej ZAMG, która zarządza kłodzką twierdzą. Stąd co prawda w promocyjnych cenach, ale jednak, będzie to impreza biletowana. – Chcemy między innymi ożywić cały Donżon, gdzie będzie mnóstwo stanowisk epokowych: będzie kuźnia, pokazy mody XVIII-wiecznej, będzie można zrobić sobie epokowe zdjęcie, zwiedzić kazamaty Donżonu, będzie musztra wszystkich oddziałów i pokazy artyleryjskie – wylicza S. Machlowski. – Donżon w tym roku stanie się wehikułem czasu i stąd taka decyzja, żeby zapewnić taką ilość atrakcji.
Sławomir Machlowski podkreśla, że Twierdza Kłodzko nie jest pierwszą, która komercyjnie podchodzi do tego typu imprez. – Czesi już od pięciu lat robią identycznie, cztery lata temu także Srebrna Góra wprowadziła opłaty – tam już samo dojście do bitwy jest płatne – mówi kierownik kłodzkiego zabytku.
Bezpłatne nadal pozostają: inscenizacja bitwy w parku przy ul. Noworudzkiej, potyczki w mieście, imprezy towarzyszące, jak m.in. nocne zwiedzanie miasta organizowane przez Muzeum Ziemi Kłodzkiej. Na Twierdzę jednak już bez biletu nie wejdziemy. A szkoda, bo w tym roku imprezy skierowane do mieszkańców Kłodzka prezentują się wyjątkowo słabo – nie było gwiazd na koncercie finałowym podczas Dni Kłodzka, a drugie największe coroczne wydarzenie w mieście stało się właśnie komercyjne.
Joanna Żabska