Twierdze militarne budowane były kiedyś po to, żeby nikt nie mógł ich zdobyć. Obecnie są atrakcją przyciągającą turystów, jednak nie każdy jest w stanie odwiedzić stary obiekt militarny. Dawne rozwiązania architektoniczne w praktyce uniemożliwiają dzisiaj dostęp osobom z niepełnosprawnością ruchową. Rozwiązań, które dostosują Twierdzę Kłodzko do osób poruszających się na wózkach, szukają obecnie studenci Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej.
Dyrekcja Twierdzy Kłodzkiej ma w planach otworzenie przynajmniej część obiektu osobom niepełnosprawnym ruchowo. Oczywiście mogą oni dzisiaj zwiedzać obiekt, w praktyce jest to niezwykle trudne: schody, brukowana nawierzchnia, spore spadki wysokości czy wszechobecne progi to przeszkody nie do pokonania dla wózka. Pierwsze przymiarki zniesienia barier architektonicznych w Twierdzy Kłodzko dotyczą podziemnych labiryntów kontrminerskich. Z pomocą mają przyjść studenci architektury z Politechniki Warszawskiej, którzy w ramach praktyk letnich pracują właśnie na obiekcie. Najpierw jednak musieli osobiście przekonać się o ogromnych problemach, jakie mają osoby poruszające się na wózkach na co dzień, a na które nie zwracają w ogóle uwagi osoby sprawne ruchowo. Okazało się, że poruszanie się na wózku po twierdzy jest wielkim wyzwaniem, a często wręcz niemożliwe.
Studenci mają za zadanie tak zaprojektować część kazamat, żeby osoby na wózkach mogły do nich swobodnie się dostać. Muszą wziąć też pod uwagę, że z poziomu wózka jest też zupełnie inna perspektywa i już widać, że np. tablice informacyjne są zbyt wysoko. – Pomysł jest taki, żeby Politechnika Warszawska zrobiła nam koncepcję kazamat Redanu Wysokiego, gdzie mamy wejście do chodników kontrminowych. Osoby niepełnosprawne są w tej chwili wykluczone ze zwiedzania – mówi Daniel Jakubowski, dyrektor twierdzy Kłodzko. – Chcielibyśmy pokazać im, o co chodzi w chodnikach kontrminerskich, jak wyglądają, jak były budowane w taki sposób, który nie będzie wymagał, aby wchodzili do całego systemu chodników w ramach tzw. Muzeum Wojen Kontrminowych, czego nie ma nigdzie w Polsce. Tu są duże kubatury pomieszczeń, więc wiele rzeczy można zrobić – dodaje D. Jakubowski.
Oczywiście, zniesienie wszystkich barier architektonicznych w twierdzy nie jest obecnie możliwe – sam obiekt jest ogromny i prace adaptacyjne byłyby bardzo kosztowne. Ułatwienie dotarcia do twierdzy i udostępnienie nawet kilku punktów w zabytku byłoby już dużym krokiem naprzód. Tym bardziej, że na korzyść obiektu przemawia fakt, że dostać się do niego można alternatywnym wejściem od strony Nowy Świat, gdzie nie ma schodów i innych barier architektonicznych.
Joanna Żabska
Super inicjatywa i studenci WAPW też super 🙂