Zabawa zapalniczką trójki małoletnich chłopców była powodem pożaru, który wybuchł w sobotę, 24 lipca br. na lądeckim basenie. Dzieciom na szczęście nic się nie stało i zdążyły w porę opuścić budynek uciekając z miejsca zdarzenia. Sprawa zakończy się w sądzie rodzinnym.
Straty materialne oszacowane zostały na 360 tys. zł. Spaliła się prawie doszczętnie połowa wybudowanego w 1936 roku drewnianego budynku, który wraz z nieckami stanowił ciekawy, historyczny kompleks basenowy. Podczas gaszenia pożaru podjęta została decyzja także o „położeniu” drugiej części niezajętego przez ogień budynku, gdzie zaczął również pojawiać się dym, po to, żeby nie zajęło się ogniem kilka hektarów przylegających łąk.
Jak ustalili policjanci z komisariatu policji w Lądku Zdroju, którzy jeszcze tego samego dnia namierzyli młodych sprawców, grupa małoletnich bawiła się na nieczynnym basenie. Trójka chłopców weszła do pomieszczeń i zaczęła bawić się zapalniczką. Doszło do pożaru, a chłopcy uciekli z miejsca zdarzenia. O dalszym ich losie zadecyduje teraz sąd rodzinny. Oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku Wioletta Martuszewska przypomina, że za straty materialne wynikające z czynów popełnionych przez małoletnich odpowiadają ich rodzice lub opiekunowie.
O pożarze pisaliśmy TUTAJ.





Joanna Żabska
Od kiedy w Ladku jest komenda powiatowa?