Nie udało mu się przyjechać do Kłodzka podczas kampanii prezydenckiej, ale odwiedził miasto już po wyborach, żeby podziękować mieszkańcom za oddane głosy i zapewnić, że przegrane wybory nie oznaczają końca jego działalności politycznej. A wręcz przeciwnie: trwa budowanie ruchu Polska 2050 do którego zaprosił wszystkich chętnych.
W środę, 19 sierpnia br. do Kłodzka przyjechał Szymon Hołownia. Pod mostem św. Jana spotkał się z mieszkańcami, podziękował za oddane na niego głosy w wyborach prezydenckich i zachęcał do poparcia i włączenia się w działalność tworzonego przez niego ruchu Polska 2050. – Jeżeli wam się wydaje, że ja teraz usiądę, spocznę i będę się zastanawiał nad tym, jak załatwić swoje „dile” i bezpiecznie wylądować – nie ma takiej opcji. Nie doceniacie gniewu ojca trzyletniej córki – mówił Szymon Hołownia. Podziękował za oddane na niego głosy – w powiecie kłodzkim otrzymał ich ponad 10 tys., co daje prawie 14% oddanych głosów na wszystkich kandydatów. – Zdecydowaliśmy, że nie można tej szansy, o której tyle mówiliśmy w kampanii prezydenckiej, zaprzepaścić – mówił S. Hołownia. – Nadzieja na coś innego obudziła się u wszystkich, tylko nie zdążyliśmy, bo nie mieliśmy w tak szalonych warunkach możliwości, żeby wszystkich przekonać do tego, że czas na zmianę nadszedł już teraz.
Jak zapowiedział, trwa właśnie budowa ruchu społecznego Polska 2050, który opierać się będzie na działających oddolnie obywatelach i ekspertach. – Ja wiem, ze 3/4 klasy politycznej w Warszawie liczyło na to, że Hołownia się załamie po tym wyniku. Pracujemy teraz dzień w dzień od rana do wieczora, żeby zbudować ruch, który zostanie w polskiej polityce na pokolenia. I niezależnie od tego, co będzie na ten temat gadała Platforma, PiS, my będziemy pragmatycznie robić swoją robotę, bo ja już dłużej na to patrzeć po prostu nie mogę. Mam 43 lata, małe dziecko i coraz częściej się zastanawiam, ile jeszcze tego bajzlu ja zniosę i ono zniesie – mówił S. Hołownia.
Celem tworzonego ruchu jest wygranie kolejnych wyborów, rozwiązywanie konkretnych problemów Polaków i wyrwanie spraw z – jak określił Hołownia – „partyjnozy”. – Ludzie, którzy idą do wyborów, nie powinni sobie zadawać pytania jak wygrać wybory tylko po co wygrać wybory. Po co chcemy to zrobić, po co chcemy iść do tej władzy, co chcemy tym zmienić? Co konkretnie? – mówił Hołownia. Według niego realne problemy to m.in. brak mieszkań, wykluczenie komunikacyjne i klęska klimatyczna, która za chwilę zacznie dezorganizować życie w niespotykanej dotąd skali. – Chcemy patrzeć na politykę w kategoriach pokolenia, a nie kadencji. Dlatego nazwaliśmy Polska 2050, żeby przypominać sobie cały czas, że robimy to, żeby za 30 lat zostawić naszym dzieciom Polskę taką, która będzie bezpieczna, solidarna, demokratyczna i zielona.
Jak podkreślał S. Hołownia, polityka to jest rozwiązywanie konkretnych problemów, a nie wojny między partiami: – Nie o to chodzi, żebyśmy teraz mieli zjednoczoną prawicę i zjednoczoną opozycję, to nie jest wojna domowa. Ja nie chcę iść na wojnę przeciwko 41% moich rodaków, którzy zagłosowali inaczej niż ja. Ja chcę zbudować most, żeby część z nich mogła bezpiecznie przejść do załatwienia pewnych spraw razem z nami, a później wrócić do siebie albo zostać – podkreślał Hołownia, przywołując te hasła, postulaty i idee, o których często mówił podczas kampanii prezydenckiej.
W tej chwili trwa budowanie struktur organizacyjnych, a w ruchu Polska 2050 jest już zapisanych 19 tys. osób. – Od wyborów przyszło do nas 4 tys. ludzi w całym kraju. Nie przed wyborami, tylko po wyborach, kiedy było już wiadomo, że ja prezydentem już nie zostanę w tej kadencji – podkreślał S. Hołownia. – Mamy 17 oddziałów regionalnych, mamy liderów praktycznie w każdym powiecie, mamy ludzi, którzy chcą działać. Budujemy w tej chwili naszą strukturę, bo chcemy, żeby ona od samego początku była zrobiona tak, jak żadna partia tego nie zrobiła, czyli żeby byli eksperci, żeby był ruch społeczny, a więc działający obywatele na swoim poziomie, na centralnym poziomie i dopiero partia.
Szymon Hołownia zachęcił także do włączenia się do budowy ruchu społecznego: – Polska ma za mało czasu, żeby pozwolić sobie na to, co dzisiaj oglądamy. Dlatego będziemy walczyć. I dlatego zapraszam was do tego, żebyście się do tego ruchu włączyli. Możecie to zrobić choćby dzisiaj, przychodząc do naszych koordynatorów – jest koordynatorka dolnośląska, jest koordynatorka z Kłodzka, zapiszcie się, to nic nie kosztuje. Każdy z was ze swoim doświadczeniem, ze swoimi umiejętnościami się przyda.
Poprosił także o wsparcie finansowe dla tworzonej organizacji w postaci co miesięcznych wpłat. – Druga rzecz, o którą proszę to 20,50 zł zlecenia stałego. Zlecenia stałe zmieniają świat. Jeżeli was na to stać, to o to was proszę. Platformę i tak już sfinansowaliście, nikt was o to nie pytał, PiS tak samo, tak samo PSL, Konfederację, Lewicę. My płacimy w subwencjach i dotacjach na nich wszystkich. Nikt nas o nic nie pyta, a pieniądze idą. Jeżeli możesz włożyć 20,50 zł w zleceniu stałym, to ja będę ci bardziej wdzięczny – prosił S. Hołownia (kwota 20,50 zł to symboliczna suma odnosząca się do daty w nazwie „Polska 2050”).
Na koniec spotkania Szymon Hołownia odpowiadał na pytania, podpisywał swoje książki – dochód z ich sprzedaży zasila ruch społeczny – był też czas na zdjęcia. Po spotkaniu kilka osób zdecydowało się też zapisać do ruchu „Polska 2050”. W najbliższych dniach Szymon Hołownia odwiedzi kolejne miasta: w czwartek będzie w Bolesławcu, a w piątek już na Podlasiu w Suwałkach i Augustowie.
Joanna Żabska
