Na drodze powiatowej pomiędzy Kłodzkiem a Krosnowicami, w rowie leży przewrócona na bok przyczepa. Nie wiadomo, jak doszło do zdarzenia, bo w rowie jest sama przyczepa, bez ciągnika. Nikogo też nie ma w pobliżu. Prawdopodobnie załadowana była nawozem, który wysypał się na pole, bo nieprzyjemny zapach rozciąga się na kilkadziesiąt metrów. Nie ma na razie utrudnień w ruchu, a droga jest przejezdna.
Piecze dupa ze ktoś pracuje i ma! Kto komu broni niech pracują gdzie chcą i ile chcą przynajmniej coś maja a zazdrośniki niech się kisza w swoim piekiełku. Wypadek może zdążyć się każdemu.
W kwestii wyjaśnienia, traktorzysta zapierdziela jak młody bóg bo panciowi było mało hektarów w swoim powiecie więc latają na szybko od Jeleniej Góry po kotlinę Kłodzką a terminy gonią.
Przyczepę ciągnął traktor John deere który został odczepiony i wyciągnięty na skutek tego przyczepa wpadła całkowicie do rowu.
Nic zresztą dziwnego jak się nie zachowuje ostrożności bo nie jest się u siebie i dewastuje inne gminy dużo nie szukając droga na czerwoną górę też rozdupiona przez właśnie tego pana….