W sobotę, 14 listopada br., MKS Nysa Kłodzko podejmował LKS Bystrzyca Górna na własnym boisku. Mecz rozegrany został w ramach 18. kolejki IV Ligi Dolnośląskiej i zakończył się wygraną Nysy 4:1. Trzy bramki strzelił Piotrek Satanowski, a jedną Wojtek Brogowski.
LKS Bystrzyca Górna, podobnie jak piłkarze MKS Nysy Kłodzko, potrzebowała punktów. Przyjezdni od czterech ostatnich spotkań nie zaznali porażki pokonując kluby Orzeł Lubawka, Moto-Jelcz Oława, Unia Bardo oraz remisując z Piastem Żerniki. MKS Nysa Kłodzko także z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej, co udokumentowała środowym zwycięstwem w Ząbkowicach z tamtejszym Orłem.
Do sobotniego spotkania obie drużyny przystąpiły w optymalnych składach, jedynie wśród gospodarzy zabrakło Mikołaja Kotfasa borykającego się z kontuzją. Mecz rozpoczął się od lekkiej przewagi przyjezdnych, ale to piłkarze Nysy mieli bardziej klarowne sytuacje do zdobycia bramki. W pierwszej części meczu bramka jednak nie padła i obie drużyny do szatni schodziły z bezbramkowym wynikiem. W drugiej części meczu trener Krzysztof Konowalczyk dokonał zmiany – za Jacka Cebulskiego wszedł Wojciech Brogowski. Ta korekta w składzie wpłynęła na obraz gry i w 56 minucie Nysa Kłodzko wyszła na prowadzenie za sprawą Piotra Satanowskiego. Dwie minuty później Nysa prowadziła już 2:0, a strzelcem bramki był wspomniany Wojciech Brogowski. Goście nie mając nic do stracenia musieli zaatakować, narażając się tym samym na kontry. I tak też się stało. W 68 i 71 minucie meczu Piotr Satanowski zdobywa kolejne dwie bramki i tym samym uzyskuje swojego pierwszego hattricka na boiskach IV ligi. Gratulacje za waleczność należą się jednak całemu zespołowi. Honorowe trafienie dla przyjezdnych zdobył w 90 minucie Emerson ustalając wynik na 4:1 dla Nysy Kłodzko.
Dzięki trzem punktom nasza drużyna awansowała z 16 na 14 lokatę z dorobkiem 19 punktów. Za tydzień ostatni mecz rundy jesiennej w którym Nysa Kłodzko zagra na wyjeździe z Orłem Prusice. Życzymy powodzenia!
Paweł Kotfas, Maciej Sergel