Rozpoczął się remont ulicy „Nad Kanałem”. Ten piękny zakątek kłodzkiej starówki przez lata straszył swoim wyglądem. Miasto właśnie odnawia swoją część. Czy w jego ślady pójdą właściciele lokali?
Slmusy, melina – tak najczęściej określana była znajdująca się tuż obok rynku ulica „Nad Kanałem”. Obsypujące się mury, śmierdzące moczem podcienia, zaklejone dyktą i wymalowane sprayem witryny nieczynnych lokali, śmieci i butelki po piwie, wyrwana kostka brukowa przez lata były niechlubną wizytówką kłodzkiej starówki. Wstydliwą, bo ten popularny trakt spacerowy znajdujący się tuż obok Mostu św. Jana odwiedzali nie tylko mieszkańcy, ale i turyści. Niestety, nie wiadomo, kiedy „Nad Kanałem” w całości odzyska normalny wygląd. Na razie swoją część remontuje miasto – a więc podcienia i mur. Lokale znajdujące się tutaj i nadbudówka to już własność prywatna.
Firma wykonująca prace zakończyła już tynkowanie podcieni, w kolejnym etapie wzmocni mury. – Pierwszy etap, to jest zbicie tynków i w tej chwili to się właśnie dzieje. Drugi etap to odgrzybianie i naprawa uszkodzonych miejsc w ścianach, fluatowanie i tynkowanie. Termin zakończenia to 31 lipca – informuje burmistrz Kłodzka Michał Piszko. – Po zrealizowaniu tego zadania ta część miasta już nie będzie straszyła – dodaje.
Miasto przeprowadza również modernizację murów oporowych, których stan, jak się okazało, stanowił już zagrożenie dla przechodniów. – Modernizacja ta robiona jest w ramach zadania „alarmowego”. Bardzo szybko uzyskaliśmy zgodę konserwatora ze względu na to, że już niektóre elementy tych podcieni zaczęły się sypać i zagrażać przechodniom. Dlatego udało nam się całą dokumentację konserwatorską szybciej skompletować i uzyskać pozwolenie na budowę – mówi M. Piszko.
W przyszłym roku miasto planuje również wymienić kostkę brukową.
Niestety, nie wiadomo, czy obite dyktą witryny sklepowe także zmienią swój wygląd. Remontem objęte są tylko podcienia i mur wspierający, gdyż lokale to już własność prywatna. Jak mówi burmistrz Kłodzka, rozmowy z właścicielami są prowadzone: – Trwają rozmowy z właścicielami tych nieruchomości, żeby skorzystali z z wykonawcy, który wykonuje remont na części gminnej i dogadali się z nim na odrestaurowanie swoich części prywatnych.
Dobrze, gdyby tak się stało, bo remont w połowie poprawia wizerunek tej części miasta dalej tylko w połowie.
Joanna Żabska
Fot. 24klodzko.pl