Pomysłowość kierowców parkujących w Kłodzku czasem przekracza wyobraźnie. Mistrzów parkowania jest wielu i nawet na portalach społecznościowych są specjalnie im dedykowane strony. Kierowca małego czerwonego Daihatsu, który zaparkował na kopercie w kłodzkim rynku w czwartek, 7 września br. zasłużył na miano mistrza parkowania miesiąca. Nie dość, że zaparkował na kopercie, to jeszcze…w poprzek. Nie wiadomo, czy w tym przypadku zabrakło po prostu umiejętności czy może to był efekt pośpiechu kierowcy. Oczywiście miejski monitoring wyłapał zdarzenie i strażnicy przyszli skontrolować kierującego. Okazało się, że posiada on uprawnienia do parkowania na kopercie, które zapomniał wyłożyć za szybę, ale dlaczego tak zaparkował – nie wiadomo.
To jeszcze nie koniec zamieszania. Kiedy strażnicy kontrolowali kierowcę zaparkowanego Daihatsu, obok przejeżdżał mężczyzna, który nagle zatrzymał się i cofnął auto – nie wiadomo, czy żeby popatrzeć na cudaczny sposób parkowania czy może żeby wytknąć coś strażnikom miejskim – i wjechał tyłem w jadące za nim auto. Poszkodowana kobieta ostatecznie zadzwoniła na policję i tak zakończyła się czwartkowa przygoda z mały miejskim autem zaparkowanym niefortunnie na kopercie.
(fot. Straż Miejska w Kłodzku)
Czepiacie się….
Przy Kłodzkiej Róży by się zajęli autami co jeżdżą po ścieżce rowerowej i chodniku. Można tam iść o każdej porze dnia i auta tam stoją. Jak one tam się dostały? SM nic tam nie robi.
A są tam znaki odpowiednie? Nie każdy chodnik z czerwonej kostki to ścieżka.
Gdzie ty tam masz czerwona kostkę? Jest wyznaczona ścieżka rowerowa i chodnik. Żeby tam wjechać trzeba przejechać przez pasy dla pieszych – pierwsze wykroczenie. Przejechać po ścieżce rowerowej 2 wykroczenie następnie zaparkować na chodniku 3 wykroczenie. Straż miejska omija to miejsce a jest to bardzo niebezpieczne dla pieszych i rowerzystów.
Wiec niepełnosprawnych, ten z czerwonego, SM i ten cofający. Nagrał to ktoś?