„Głupota nie ma granic” – takimi słowami skwitowali pracownicy Nadleśnictwa Międzylesie groźną sytuację, do jakiej doszło na terenie leśnictwa Śnieżnik 30 października br. Ktoś pozostawił rozpalone ognisko w miejscu niedozwolonym, a bardzo silny wiatr podsycił ogień, który zapalił trawę, pniaki, konary i gałęzie obok. Od tragedii uratował potok, który nie pozwolił, aby ogień przedostał się na uprawę leśną. Na miejscu jako pierwsi pojawili się Straż leśna, leśniczy i strażacy z OSP Wilkanów. Trudno sobie wyobrazić, co mogłoby się stać, gdyby ogień zajął las przy takich silnych wiatrach, jakie nawiedziły powiat kłodzki w ostatnich dniach.
Leśnicy apelują ponownie o rozsądek w lesie i nie rozpalanie ognisk w miejscach do tego nie przeznaczonych.
(Źródło: Nadleśnictwo Międzylesie)