Taki pomysł chciałaby zrealizować grupa, która nieformalnie spotyka się od stycznia tego roku w Muzeum Ziemi Kłodzkiej. Nazywają się przyjaciółmi Roberta Stando, ale wśród inicjatorów wydarzenia znajdują się także przedstawiciele takich instytucji w jak Urząd Miasta w Kłodzku, Liceum Ogólnokształcące im. Bolesława Chrobrego w Kłodzku, Muzeum Ziemi Kłodzkiej czy Kłodzkiego Ośrodka Kultury.
Festiwal miałby wystartować już w przyszłym roku i zaplanowany został jako dwudniowe wydarzenie, któremu towarzyszyć mają pokazy wybranych filmów dokumentalnych Roberta Stando, spotkania z twórcami, warsztaty teoretyczne i praktyczne prowadzone przez profesjonalnego reżysera filmów dokumentalnych oraz konkurs dla młodych filmowców. I warsztaty i konkurs miałyby zakończyć się stworzeniem filmów, które miałyby swoją premierę właśnie podczas festiwalu. Przygotowany jest wstępny kosztorys, który opracował znany dokumentalista Maciej Żurawski, a inicjatorzy festiwalu są na etapie poszukiwania środków na to przedsięwzięcie.
Czy uda się zrealizować? Zobaczymy. – Nie chcemy, żeby pamięć o Robercie Stando umarła. To nasz główny cel. Mamy wstępną koncepcję, wstępny kosztorys i jest to kwota osiągalna. Myślimy, że przy współpracy z Urzędem Miasta, Muzeum Ziemi Kłodzkiej, Liceum Chrobrego, Kłodzkim Ośrodkiem Kultury i samorządem powiatu uda nam się to zrealizować – mówi w rozmowie z portalem Barbara Glińska, jeden z pomysłodawców i właścicielka hotelu „Przy Żelaznym moście”, w którym Robert Stando nocował.
Przy okazji festiwalu planowana jest także wystawa dotycząca osoby Roberta Stando oraz nazwanie jednej z alejek w Kłodzku jego imieniem. Jednym z pomysłów jest także stworzenie na takiej alei okolicznościowej ławki z tablicą lub rzeźbą siedzącego na niej Roberta Stando. Kolejne spotkanie planowane jest już w sierpniu.
ms