Od 1 stycznia br. ceny biletów na Krytą Pływalnię w Kłodzku poszły w górę. Jak wyjaśnia Tomasz Pełyński, prezes ZAMG sp. z.o.o, która zarządza basenem, jest to efekt wzrostu kosztów m.in. cen energii oraz płacy minimalnej.
Klienci Krytej Pływalni w Kłodzku od 1 stycznia br. płacą więcej za wejście na basen. Ceny wzrosły o 20% i jest to efekt wzrostu kosztów tj. ceny energii oraz płacy minimalnej. Za bilet normalny użytkownicy Krytej Pływalni zapłacą w godzinach od 14.00 do 21.00 17,90 zł za 1h, a w godzinach od 8.00 do 14.00 – 16,30 zł. Taniej będzie można popływać w godz. od 7.00 do 8.00 – bilet kosztuje 13,40 zł. Cena 17,90 zł obowiązuje także w weekendy i święta od 8.00-21.00. W górę poszły także ceny biletów ulgowych – w godz. 14.00-21.00 dzieci, uczniowie i studenci oraz emeryci i renciści zapłacą 13,40 zł, taka sama cena obowiązuje w weekendy i święta, taniej jest od 8.00 do 14.00 – godzina korzystania z basenu to 11,90 zł. Więcej za wejście na basen zapłacą również osoby niepełnosprawne – do godz. 14.00 obowiązywać będzie cena 10,40 zł, a od 14.00 do 21.00 oraz w weekendy i święta: 10,70 zł. Cennik Krytej Pływalni TUTAJ.
Jak wyjaśnia Tomasz Pełyński, prezes ZAMG sp. z o.o., nowe ceny i tak nie pokryją wszystkich kosztów funkcjonowania krytej pływalni. Zeszły rok był dla wszystkich tego typu obiektów trudny – przez kilka tygodni zeszłego roku, w wyniku lockdown’u basen był zamknięty, a przez większość czasu obowiązywały ograniczenia w ilości osób jednocześnie przebywających na obiekcie. Po otwarciu klientów indywidualnych było mniej, czego powodem była prawdopodobnie obawa z powodu COVID-19. Od stycznia do czerwca 2021 r. liczba osób korzystająca z Krytej Pływalni wyniosła 14 055, podczas gdy w analogicznym okresie w 2020 r., kiedy ogłoszono stan pandemii – 38 653, a w 2019 r. – przed pandemią – 80 356.
Warto jednak zauważyć, że w 2021 r. ceny za korzystanie z Krytej Pływalni nie były podwyższane. Ostatnia zmiana – o 10% w górę – miała miejsce na początku 2020 r.
jż
Wszystko wszystkim, ale żeby o siódmej rano pływać to chyba musi być coś z gatunku zachowań zaburzeniowo – dewiacyjnych.