Kłodzki rynek od kilku tygodni przypomina miejsce do gry w podchody między Strażą Miejską a kierowcami. Pod koniec kwietnia wokół rynku pojawiły się taśmy, które miały zapobiegać parkowaniu aut. Od około trzech tygodni ani kierowcy, ani Straż Miejska nic sobie z tego tak naprawdę nie robią. Taśmy regularnie są zrywane, w ich miejsce pojawiają się nowe, a w całym rynku i tak stoją zaparkowane auta. Warto wspomnieć, że w budynku ratusza swoją siedzibę ma Straż Miejska. Po co więc tworzyć fikcję? Największy z tego wszystkiego problem mają teraz piesi, którzy żeby przejść na drugą stronę rynku, muszą przeskakiwać przez taśmy. O tym, jak wygląda rynek z regularnie zrywanymi taśmami, nie wspomnę. Zdjęcia zrobione w poniedziałek, 18 maja około godz. 15.00.
jż
Tak naprawdę, żeby kłodzka Straż Miejska zareagowała na cokolwiek, to trzeba wcześniej zadzwonić do Burmistrza Michała Piszko i go opieprzyć z góry na dół! Kiedy skończy się sytuacja, że mieszkańcy ignorowani przez strażników, nie będą musieli z interwencją dzwonić do samego Burmistrza???? A może taka już panuje procedura, że komendant i jego zastępca muszą dostać polecenie od samego szefa, żeby raczyli wykonać swoje obowiązki??? Ważne, że mają spokój i kasę na koncie…
Komu te samochody przeszkadzają ?Dla mnie mogą tam stać w niczym mi to nie przeszkadza.
W klodzkim rynku mieszkają ludzie i gdzie maja parkowac auta skoro dojeżdżają pod swoj dom…Tak naprawdę to nikt o mieszkańcach rynku nie myśli. Lepiej postawic brzydkie domiczki i rozlozyc tasmy. A mieszkaniec rynku nie ma gdzie zaparkować wlasnego auta.
Od kłodzkiego rynku na przysłowiowy rzut beretem , a kierowcy chcieliby podjeżdżać pod sam próg. W dużych miastach mieszkańcy pokonują na co dzień większe odległości do samochodu i nie narzekają, a w kłodzkim grajdole każdy chce rządzić po swojemu. Bylejakość jak widać to kłodzka „specjalność”. NAJWYŻSZY CZAS z TYM SKOŃCZYĆ !!!
Na parking przy basenie i przy targu nie wjedziesz autobusem totalna ignorancja i brak wyobrazni
Kłodzka Straż Miejska nie radzi sobie z problemem już od wielu, wielu lat… Panie Burmistrzu, co jeszcze się musi stać, żeby odkryć fakt, że topi Pan co roku fortunę w utrzymanie tej formacji??? Poprzedni Burmistrz zostawił potężne długi, jeszcze sprawa Młyna i teraz koronawirus… Czy Kłodzko stać na utrzymanie etatów Straży Miejskiej??? Ile faktycznie do budżetu przynosi Panu komendant SM z mandatów???
Jan. Porobili płatne parkingi. Ale jaka cena za godzinie. W centrum Krakowa za parking tyle nie zapłacisz co w klodzku… Nie wiem czy oni nie mieli gdzie ulokować kasy? Mogli zrobić coś w klodzku jakiś festyn czy coś… A nie śmieszne parkingi gdzie stoją 2 auta…
Tak to porobili płatne parkingi na których prawie nikt nie parkuje .
Gdyby dla przykładu odholowali kilka samochodów, a kosztami obciążyli właścicieli odholowanych aut to może przyniosłoby to jakiś skutek. Ale w mojej ocenie w Kłodzku ani policja, ani tym bardziej straż miejska nie ma „jaj” by to zrobić.
RYNEK WROCŁAWSKi zajmuje obszar kłodzkiej starówki i nikt nie parkuje tam samochodów a w kłodzkim grajdole robią sobie co chcą i olewają mieszkańców i Straż Miejską. Wymienić NACZELNIKA Straży Miejskiej kiedy sobie nie radzi, jest nieskuteczny. Sytuacja ta nadaje się do pokazania w TV jako przykład NIEUDOLNOŚCI i FIKCJI istnienia straży miejskiej. Nie można dłużej tolerować tego zjawiska bo to co ma w Kłodzku miejsce pokazuje że IGNORANCTWO, „RÓBTA CO CHCETA” w Kłodzku dalej obowiązuje. Najwyższa pora POŁOŻYĆ temu kres !!!