13.2 C
Kłodzko
poniedziałek, 29 kwietnia 2024
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

„Kat kłania się i zabija”. Magdalena Ogórek promowała nową książkę w Polanicy-Zdroju

W miniony poniedziałek, 24 stycznia br., w pijalni wód mineralnych Uzdrowisk Kłodzkich w Polanicy-Zdroju, miał miejsce wieczór autorski Magdaleny Ogórek. Kilkadziesiąt osób przyszło wysłuchać opowieści o powstaniu drugiej części książki „Lista Wächtera”, wydanej pod tajemniczym tytułem „Kat kłania się i zabija”.

Książka jest rozwinięciem śledztwa, które rozpoczęło się w 2015 roku od poszukiwań drugiego z obrazów Pietera Brueghla „Wojna karnawału z postem”. Malowidło znajduje się dzisiaj w galerii Kunsthistorisches Muzeum w Wiedniu, ale przed wojną znajdowało się również w Muzeum Czartoryskich w Krakowie. Przez wiele lat nikt nie zadał sobie pytań, które z nich jest rzeczywiście oryginałem, a które kopią? Co dzieje się ze słynnym obrazem, który był naszą własnością? Autorka książki „Lista Wächtera” oraz „Kat kłania się i zabija” postanowiła jednak znaleźć odpowiedź na te i inne pytania, które pojawiły się podczas rozmów ze świadkami zdarzeń i historykami. Kolejne wątki w śledztwie odkrywała podczas kwerend w bibliotekach i antykwariatach w całej Europie. Autorce udało się też dotrzeć do słynnego archiwum watykańskiego i utajnionych dokumentów dotyczących okresu pontyfikatu papieża Piusa XII. Śledztwo doprowadziło autorkę książki do rodziny gubernatora dystryktu krakowskiego i galicyjskiego, generała SS Otto Von Wächtera. Jak się okazało, był to tylko wierzchołek przysłowiowej góry lodowej.

„Kat kłania się i zabija” stawia wiele pytań i poszukuje na nie odpowiedzi. Między innymi dlaczego jeden z morderców polskich profesorów we Lwowie, żył bezpiecznie po wojnie w Holandii, będąc szóstym najbogatszym obywatelem tego kraju? Skąd pochodził jego majątek? Czym był i jak funkcjonował „szlak szczurów” do Ameryki Południowej i czy organizacja Odessa istniała naprawdę? Tropy poszukiwań wiodą także na Dolny Śląsk.


W krótkiej rozmowie z naszym portalem Magdalena Ogórek odpowiedziała na kilka pytań dotyczących jej nowej książki:

– Kim był, w zasadzie nieznany do tej pory w naszej najnowszej historii Polski i drugiej wojny światowej, oficer SS o nazwisku Menten?

– Pieter Nicolaas Menten, Holender, wcielony w szeregi SS. Chociaż „wcielony” to za dużo powiedziane, bo w zasadzie on sam chętnie się zgłosił, by zasilić szeregi tej zbrodniczej formacji. Zabił z pełną premedytacją elitę polskiej inteligencji we Lwowie. Mamy tutaj do czynienia z wybitnymi nazwiskami – to ponad 40 osób zgładzonych pod osłoną nocy na Wzgórzach Wuleckich we Lwowie. Do tego dochodzi mord całych rodzin, ponieważ zostały zgładzone także żony, dzieci, guwernantki, nianie i cała służba, która pracowała w tych domach. Dlaczego? Ponieważ Menten doskonale wiedział, że polska profesura posiada niezwykle cenne artefakty. Były to kolekcje o bardzo wysokiej wartości muzealnej. Żeby wejść w posiadanie tych obrazów, doprowadził do takiego mordu, żeby te dzieła przysposobić. Dzięki temu procederowi, dzięki tej strasznej zbrodni, Menten staje się po wojnie szóstym najbogatszym człowiekiem w Holandii. Sprawa kompletnie nie rozliczona – proces Mentena był pozorowany, nigdy nie doczekał się sprawiedliwego rozstrzygnięcia i rozliczenia kata, tak, jak sobie na to zasłużył. Sprawa Mentena i jego rabunku polskich dzieł sztuki w polskim wówczas Lwowie pozostaje cały czas otwarta.

– Menten był Holendrem, Wächter – Austriakiem, Heydrich – Niemcem. Jeżeli wśród esesmanów było mnóstwo Francuzów i Belgów, to czy nazizm nie był ogólnoeuropejską ideologią, a nie tylko niemiecką?

– Hitler porwał tłumy. Możemy sobie popatrzeć na obrazy z 1938 roku z Wiednia, kiedy Austriacy – cały Wiedeń runął na kolana na Heldenplatz, żeby powitać fuhrera. Wielu ludzi w Belgii, Francji czy Holandii także uważało, że to jest zbawca Europy. Propaganda narodowo-socjalistyczna porwała wiele serc do tego stopnia, że ideologia zbrodnicza zasłoniła prawdę i stępiła empatię, dlatego mieliśmy plan ostatecznego rozwiązania z konferencji w Wannsee autorstwa Heydricha, dlatego doszło do takich zbrodni ludobójczych na ogromną skalę, a potem okazało się, że wszyscy bardzo chętnie zwalili to na system. A przecież ktoś te rozkazy wykonywał, ktoś wydawał dyspozycje i je realizował. Pamiętajmy dzisiaj o tym, że Norymberga rozliczyła tylko garstkę. Pamiętajmy, że zło ma często bardzo piękną twarz. Znowu wracam do Hanny Arendt i jej banalności zła, bo tak rzeczywiście było. I to zło po drugiej wojnie światowej bardzo często jeszcze podnosiło głowę, bo ofiary spotykały swoich katów na ulicach – tak działo się na przykład w Bawarii. Franz Bauer, prokurator niemiecki, poddany był ogromnej presji, żeby nie ruszać procesów oświęcimskich w 1963 roku, Niemcy nie chcieli, żeby ktoś starł im skorodowany nalot z sumień, który mógłby ich wrócić do tamtej tematyki – chcieli odsunąć tę niewygodną historię. Denazyfikacja była pozorna. My z tym wszystkim borykamy się do dziś, bo musimy próbować nazywać cały czas po imieniu – kto był katem, a kto ofiarą, a to powinno być oczywiste.

– Czy myśli Pani, że kiedykolwiek odnajdziemy „Wojnę postu z karnawałem”? Ma Pani jakieś tropy?

– Mam parę tropów, ale by ruszyć to wszystko, trzeba by spowodować trzęsienie ziemi w posadach, bo musielibyśmy przeprowadzić różne prace, na które nie możemy sobie pozwolić. Przede wszystkim nie można ot tak przeszukiwać prywatnych budynków za granicą. Bardzo ciężko uzyskać na to zgodę. Rzeczywiście tropy wiodą do pewnych miejsc i życzyłabym sobie tego, żeby zarówno „Walka karnawału z postem”, jak i „Portret młodzieńca” Rafaela – chyba najsłynniejszego dzieła, które było częścią kolekcji Muzeum Czartoryskich i które zaginęło w czasie wojny, a także wiele innych artefaktów, wróciło do naszych muzeów. Tego bym życzyła nam wszystkim.

– A o co co chodzi z tą herbatą dla esesmanów. Ten wątek pojawia się w książce…

– To jest historia, której nie odważyłam się opowiedzieć w pierwszej części, czyli w „Liście Wachtera”, ale miała ona miejsce. Borykałam się sama z sobą, czy o tym opowiedzieć. Rzeczywiście była taka mikstura, która była popularna w tworzącym się w Ahnenerbe Himmlera. Nie wierzyłam i bardzo długo musiałam się przekonywać, ale gdy u kolejnego SS-mana zobaczyłam tę samą mieszankę i wysłuchałam historii, że była to specjalna herbata zapewniająca długowieczność, to złapałam się za głowę. Często w źródłach spotykałam się z takimi fragmentami – bo nie jest to tajemnicą nawet dla poważnych historyków II wojny światowej, że Ahnenerbe parało się ziołolecznictwem. Że Himmler, chcąc przedłużyć rasę „Panów”, szukał różnych substancji, czynników czy elementów, które mogłyby wzmocnić tą paneuropejską rasę niemiecką. Wydłużenie życia czy tężyzny fizycznej, jej poprawienie i ulepszenie – to wszystko było w kręgu zainteresowaniu tych specjalnych komórek. Dzisiaj wydaje się nam, że to historia kuriozalna, miała jednak miejsce. Psychikę można ukształtować tak, że żyjący dziś 97 czy 98-letni esesmani nadal korzystają z tych mieszanek, wierząc w ich siłę.

– Nie korciło Pani, żeby sprawdzić co to za mieszanka?

– Oczywiście doszłam do tego, co oni piją. Wszystko opisuję w książce „Kat kłania się i zabija”, do której przeczytania serdecznie zapraszam. Tam czytelnicy znajdą wyczerpującą opowieść na temat tej historii.

– Serdecznie dziękuję za rozmowę.

Maciej Sergel

WAŻNE TEMATY

Dobiega końca remont ul. Wolności w Kłodzku. Wykonawca przenosi sie na kolejny odcinek

W czwartek, 25 kwietnia br. na remontowanej ulicy Wolności położona została ostatnia warstwa ścieralna asfaltu. Popołudniu ulica ma już zostać otwarta dla ruchu i...

Ananasy i trzypiętrowy tort. Smaczki ostatniej w tej kadencji sesji Rady Powiatu Kłodzkiego

W środę, 24 kwietnia br. w sali posiedzeń Starostwa Powiatowego w Kłodzku odbyła się ostatnia sesja VI kadencji Rady Powiatu Kłodzkiego. Z obecnego składu...

Małżeństwo strażaków z OSP Nowa Ruda straciło dom w pożarze. Potrzebna pomoc

W nocy z 23 na 24 kwietnia br. małżeństwo druhów z OSP Nowa Ruda - Michał i Klaudia Majerczyk straciło w pożarze domu dobytek...

Przysięga Terytorialsów w Kłodzku

27 kwietnia br. ponad 50 żołnierzy wypowiedziało słowa przysięgi wojskowej wstępując w szeregi 16 Dolnośląskiej Brygady Obrony Terytorialnej (16 DBOT). Nowo zaprzysiężeni żołnierze rozpoczną...

Wyrok pozbawienia wolności oraz grzywna dla właściciela pałacu w Bożkowie

50 tys. zł i 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata – taką karę zasądził sąd właścicielowi pałacu w Bożkowie za zniszczenie...

Zbliża się Artyleryjska Majówka w Twierdzy Kłodzko

Od 1 do 3 maja br. w Twierdzy Kłodzko odbywać się będzie Artyleryjska Majówka, czyli wystrzałowe rozpoczęcie sezonu w kłodzkiej fortecy. W czasie wydarzenia organizatorzy...

Maturzyści z „Budowlanki” zakończyli rok szkolny

W piątek, 26 kwietnia br. uczniowie ostatnich klas technikum w Zespole Szkół Technicznych w Kłodzku uroczyście zakończyli rok szkolny. To wyjątkowy rocznik bo pierwszy...

„Empty Spaces” – pierwsza EP od kłodzkich deathmetalowców z Morose Death

Pięć premierowych utworów to zawartość „Empty Spaces” - pierwszej EP Morose Death z Kłodzka. Jest to drugie wydawnictwo grupy po reaktywacji w 2021 roku. Data...

Przyjaciele w akcji. Charytatywny koncert dla Amelii w Bystrzycy Kłodzkiej

W czwartek, 25 kwietnia br. w Miejsko Gminnym Ośrodku Kultury w Bystrzycy Kłodzkiej odbył się charytatywny koncert pn. „Przyjaciele w akcji. PoMOC dla Amelii”. W...

Burzliwa ostatnia sesja w Kłodzku: Stanisław Bartczak wychodzi z obrad, a radni uchwalają podwyżki...

Ostatnia w tej kadencji sesja Rady Miejskiej w Kłodzku, która odbyła się w czwartek 25 kwietnia br., nie należała do spokojnych. Po dyskusji -...

Od operetki po hity muzyki estradowej. Koncert muzyki świata w Polanicy-Zdroju

Pod hasłem „od Operetki po Hity Muzyki Estradowej” w niedzielę, 28 kwietnia br. odbędzie się w polanickim Teatrze Zdrojowym Koncert Muzyki Świata. W tę muzyczną...

Spotkanie z Joanną Stoklasek-Michalak, twórczynią nietypowego przewodnika po Kłodzku

We wtorek, 23 kwietnia br. w filii kłodzkiej biblioteki odbyło się spotkanie z Joanną Stoklasek-Michalak, autorką nietypowego przewodnika po Kłodzku. Debiutancki tomik Stoklaskowej – jak...

Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk z rekomendacją KO na starostę kłodzkiego. Trwają rozmowy koalicyjne

Trwają rozmowy dotyczące koalicji w powiecie kłodzkim pomiędzy Koalicją Obywatelską a Porozumieniem Samorządowym Trzecia Droga. Oba ugrupowania rządziły wspólnie w powiecie kłodzkim przez ostatnie...

5 KOMENTARZE

  1. Byłem i bardzo dobrze…

    Pani dr Magdalena Ogórek podjęła temat, którego rangę trudno przecenić. Temat nie do końca czy nawet mało zbadany…
    Straty Państwa i Narodu Polskiego w każdej dziedzinie winny być bardzo dokładnie zbadane, udokumentowane.
    Zbrodniarzom, złodziejom, ich m. in. „finansowym spadkobiercom” należy wystawić/wystawiać rachunki i walczyć o ich wyegzekwowanie.
    Rachunki te winny nie podlegać przedawnieniom, zapomnieniu, rozmyciu m. in. poprzez stanowienie „dziwnych zadsad” np. międzynarodowego prawa spadkowego itp.
    I wcale mnie nie gorszą sposoby działania Mosadu np. przy sprawie ludobójcy eichmanna. Zrobili bardzo dobrze. I oby Duch 11 maja 1960 r. zagościł i w dziedzinie odzyskiwania zagrabionych dóbr kultury
    Dziękuję Pani Magdaleno.

  2. A co by się stało jakby takie informacje były podawane również przed?(np.,, dnia tego i tego odbędzie się spotkanie”,lub ,,dnia tego i tego odbędzie się impreza”) tylko pisze się co było,to też jest potrzebne ale to musztarda po obiedzie.Kolejny taki artykuł po czasie.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.