W niedzielę, 27 sierpnia br. odbyła się jubileuszowa 10. już edycja strońskiej drezyniady. Pomyślana z jednej strony jako zabawa, a z drugiej przypominające, że Stronie Śląskie niezmiennie czeka na reaktywację nieczynnej linii kolejowej. Co dajel będzie z tą imprezą, wobec planów przywrócenia kolei przez samorząd województwa?
Pomimo że impreza została przeniesiona z pierwotnego terminu (miała odbyć się na początku sierpnia, z powodu alertów pogodowych została jednak odwołana i przeniesiona na inny termin), to nie wpłynęło to na frekwencję. Jak mówi Jakub Chilicki, dyrektor Centrum Edukacji, Turystyki i Kultury w Stroniu Śłąskim, amatorów wyścigów drezynami jest wielu w Polsce i nie odpuszczają tego typu imprez, także mieszkańcy Stronia Śląskiego nie zawodzą i co roku licznie biorą udział w zawodach.
Najważniejszym punktem programu były oczywiście drużynowe wyścigi drezynami ręcznymi, które tradycyjnie odbywały się w kategoriach VIP, dorośli, rodziny i „open”. Zmaganiom, których celem była raczej dobra zabawa niż rywalizacja na części nieczynnej linii kolejowej, towarzyszyły stoiska z produktami lokalnymi, stoiska strońskich dawców krwi, którzy na każdej imprezie promują krwiodawstwo, stoiska promocyjnego gminy. Można było się przebadać, z czego skorzystał mieszkaniec gminy, były senator Kazimierz Drożdż. Imprezie towarzyszyły występy artystyczne strońskich grup młodzieżowych, a dla dzieciaków dmuchańce. Nie zabrakło oczywiście przejazdów drezyną spalinową, którą co roku obsługuje Sowiogórskie Bractwo Kolejowe. Nowością w tym roku pociąg elektryczny, który woził zainteresowanych wokół placu.
Tradycyjnie już w zawodach w kategorii VIP wystartowali jako drużyna zastępca burmistrza Stronia Śląskiego Lech Kawecki i sekretarz gminy Tomasz Olszewski, radni gminy. W tym roku z powodów zdrowotnych burmistrza zabrakło teamu burmistrz Stronia Śląskiego Dariusz Chromiec i były burmistrz Stronia Śląskiego Zbigniew Łopusiewicz.
W tym roku dominowała przede wszystkim dobra zabawa i głośny doping, bo główny cel, jakim jest reaktywacja linii kolejowej nr 322, wydaje się być bliżej niż kiedykolwiek wcześniej. Wspólne starania burmistrzów Stronia Śląskiego Dariusza Chromca i Lądka-Zdroju Romana Kaczmarka doprowadziły we wrześniu 2022 r. do uruchomienia zastępczej kolejowej komunikacji autobusowej na linii Kłodzko-Lądek Zdrój-Stronie Śląskie. Do utrzymania tej linii dopłacają samorządy województwa oraz gmin (Kłodzko, Stronie Śląskie, Lądek-Zdrój) i powiatu. Komunikacja zastępcza zlikwidowała wykluczenie komunikacyjne obu turystycznych miejscowości i funkcjonować ma do czasu remontu przez Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego linii kolejowej nr 322 i uruchomieniu pociągu. A do tego już jest coraz bliżej, bo w PKP uporał się w końcu z formalnościami, a zarząd województwa podjął kilka tygodni temu uchwałę, w której wyraża zgodę na zawarcie umowy na nieodpłatne przejęcie przez Województwo Dolnośląskie nieeksploatowanego odcinka linii kolejowej nr 322 Kłodzko Nowe-Stronie Śląskie w zarządzanie, w celu jej dalszej eksploatacji. Umowa ma być zawarta na okres 30 lat z możliwością przedłużenia tego okresu. Po przejęciu linii, samorząd województwa przystąpi do jej rewitalizacji.
Co w takim razie będzie ze strońską drezyniadą, kiedy już kolej przyjedzie do Stronia Śląskiego? Jak podkreśla burmistrz Stronia Śląskiego, Dariusz Chromiec, gmina będzie chciała utrzymać imprezę, która stała się już stałym punktem wakacyjnych imprez w Stroniu Śląskim – impreza rozpoznawalna i jedyna taka w okolicy. Być może uda się tak ją dopasować, aby można było zawody drezyną dalej przeprowadzać.
Joanna Żabska