W poniedziałek, 3 października br. gmina Lądek-Zdrój odebrała pozwolenie na budowę farmy fotowoltaicznej o mocy 1 MW. – Ponieważ decyzja jest ostateczna, od jutra zaczynamy inwestycję – mówi Roman Kaczmarczyk, burmistrz Lądka-Zdroju. – W ciągu kilku miesięcy popłynie dużo tańszy prąd dla naszej gminy.
Przypomnijmy, w grudniu zeszłego roku gmina Lądek-Zdrój podpisała umowę z wykonawcą – firmą Eko-Solar sp.z o.o – na zaprojektowanie oraz wybudowanie farmy fotowoltaicznej. Farma, na początek o mocy 1 MW, ma dostarczać prąd do budynków użyteczności publicznej oraz lamp ulicznych. Jak policzyła gmina, taka moc wystarczy do zasilania własnym prądem budynków użyteczności publicznej tj. ratusz, szkoły, przedszkole, straż miejska, straż pożarna, centrum kultury, opieka społeczna i oświetlenie nocne miasta, które jest najbardziej kosztowne. Pod farmę fotowoltaiczną gmina przygotowała 17-hektarową działkę ulokowaną tuż obok Inkubatora Przedsiębiorczości, na której obecnie znajdują się łąki. Farma fotowoltaiczna o mocy 1 MW będzie kosztowała 4,5 mln zł, z czego 450 tys. zł wyłoży z własnego budżetu gmina, 1 mln zł stanowią środki z pierwszego naboru rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, a 3 mln zł to preferencyjna unijna pożyczka zaciągnięta na 15 lat, o oprocentowaniu 0,5%.
Przygotowania do budowy farmy fotowoltaicznej trwały ponad 5 lat – trzeba było najpierw zmienić plan zagospodarowania dla działki, gdzie staną panele, a ponieważ inwestycja staje w gminie uzdrowiskowej, wiele miesięcy trwało uzyskanie wszystkich pozwoleń, w tym najważniejszego – pozwolenia na budowę. Docelowo farma ma zostać rozbudowana do 10 MW i produkować zielony prąd m.in. do ogrzewania mieszkań. Gmina nie chce sprzedawać wyprodukowanego prądu na zewnątrz. W sierpniu tego roku powołano Lądecką Spółdzielnię Energetyczną, którą tworzą: gmina Lądek-Zdrój, CKIR i gminna spółka komunalna – LUK. Docelowo dołączą do niej mieszkańcy oraz firmy działające w Lądku-Zdroju.
Joanna Żabska
Fot. ilustracyjne: www.pxhere.com
@kulturalny dyskutant. Tak może tylko bełkotać zausznik kłodzkiego burmistrza. Wpis na poziomie przedszkolaka. Burmistrz Kłodzka nie dorasta do pięt burmistrzowi Lądka Zdroju , którego miasto ma mniejszy potencjał i możliwości niż Kłodzko a mimo to nie czeka z założonymi rękami że samo się zrobi , że ktoś sam się zgłosi i go wyręczy w działaniu.
Trojan – kto broni, buduj farmę. Przecież wizjoner Twojego pokroju na pewno ma środki i możliwości. A nie, zapomniałem do tego trzeba być przedsiębiorcą a nie internetowym pieniaczem. Poza tym, zastanówmy się kogo kole obecny samorząd? Pogrobowców Szpytmy. Takich u nas nie trzeba!
Inaczej jest w Kłodzku. Burmistrz Kłodzka
Piszko okazał się PORAŻKĄ NA CAŁEJ LINII. Niestety mieszkańcy Kłodzka będą musieli liczyć kolejne straty w rozwoju miasta w związku z przesunięciem wyborów samorządowych o kolejne miesiące , aż do 2024 roku.
Ale wańki wstańki dalej będą pajacować z referendum rok przed wyborami, no bo przecież nic się w Lądku nie dzieje.
RÓWNIEŻ w Kłodzku powinna powstać FARMA FOTOWOLTAICZNA przy ul. Wielisławskiej , po lewej stronie tej ulicy jadąc w kierunku na Polanicę ( między CIEPŁOWNIĄ i ESTAKADĄ OBWODNICY ). ZAUSZNICY burmistrza Piszki forsowali w tym miejscu budowę SPALARNI ŚMIECI i WYSZLI ostatecznie na DURNI bo burmistrz z tego pomysłu , nie mając wyjścia , w POKRĘTNY sposób się wycofał. Teraz ZAMILKLI – bo im GŁUPIO.
Nieudacznik, tunel, spalarnia, zausznicy, ratuszowe trolle i tak jedno i to samo na wszystkich portalach. Jedynie z kolejką gondolową dał sobie siana i już nie przynudza.