4.2 C
Kłodzko
sobota, 20 kwietnia 2024
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

„Glatz”. Tak było na spotkaniu autorskim z Tomaszem Duszyńskim.

Jeden pisarz, jedna książka i wypełniona czytelnikami sala konferencyjna w Wielkich Kleszczach na kłodzkiej Twierdzy. Tak wyglądało spotkanie z Tomaszem Duszyńskim – autorem retro-kryminału „Glatz”, które 29 maja br. zorganizowane zostało przez kłodzką książnicę w ramach cyklu „Maj z kryminałem”.

Wybór miejsca spotkania był nieprzypadkowy, gdyż – jak wspomniała na wstępie dyrektor Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Kłodzku Marta Zilbert, organizatorzy spodziewali się znacznej ilości uczestników. I rzeczywiście – na spotkanie przybyła grubo ponad setka czytelników, z których – jak się okazało – spora część jest już po lekturze powieści, mimo, iż jej premiera miała miejsce nieco ponad miesiąc temu.

Sam autor – Tomasz Duszyński – podczas spotkania zdradził sporo ciekawostek związanych z z przygotowaniami i samym procesem powstawania powieści. Jak mówił – pomysł na kryminał, którego akcja dzieje się w Kłodzku lat 20-tych XX wieku, pojawił się sam w postaci wizji pierwszej sceny książki, która dzieje się na kamiennym moście gotyckim właśnie w Glatz. Proces pisania powieści, który był według autora dość krótki, bo trwał nieco powyżej 2 miesięcy, poprzedził „researching” w archiwach i bibliotekach – m.in. w kłodzkiej bibliotece, Muzeum Ziemi Kłodzkiej, czy Archiwum Państwowym w Kamieńcu Ząbkowickim. Dzięki temu pisarz mógł dotrzeć do wielu dokumentów i ciekawostek dotyczących Kłodzka i życia codziennego w mieście lat 20-tych ubiegłego wieku, które pozwoliły mu na zbudowanie dość wiernego wizerunku Glatz, stanowiącego tło kryminalnej intrygi. Podczas spotkania Tomasz Duszyński przedstawił na slajdach niektóre z tych efektów archiwalnych poszukiwań – m.in. reklamy sklepów, księgi adresowe, akta Policji Budowlanej, raporty detektywów bankowych Banku Rzeszy czy nawet dokumenty związane z funkcjonującą w Kłodzku… psią policją.

W czasie spotkania autor opowiadał też o 4 latach swojego życia spędzonych w Kłodzku. Mimo, iż Tomasz Duszyński obecnie mieszka w Strzelinie, to Kłodzko i mieszkającą w nim swoją rodzinę często odwiedza. Stąd też nieprzypadkowo miasto Glatz stało się jednym z bohaterów jego powieści.

Odpowiadając na pytania uczestników Tomasz Duszyński wyjaśniał, skąd wzięły się na kartach jego powieści realne postacie z Glatz, takie jak wieloletni burmistrz miasta Franz Ludwig czy wicebumistrz Goebel, mówił też o źródłach stanowiących podstawę do opisywania stosunków obyczajowych panujących na początku XX wieku.

Zaskakująca dla niektórych uczestników spotkania była informacja, w której autor zdradził, iż kontynuacja kryminału jest już na ukończeniu. Wiadomo bowiem było – i sam autor o tym wspominał wcześniej – iż „Glatz” ma stanowić początek cyklu. Mało kto spodziewał się jednak, że kolejna powieść osadzona w Kłodzku powstanie tak szybko. Słowo „osadzona” może mieć w tym miejscu dwojakie znaczenie, gdyż Tomasz Duszyński mówiąc o kontynuacji, przedstawił slajd, na którym widniały plany… kłodzkiego więzienia. Czy to wskazówka dla czytelników? Zapewne za jakiś czas się o tym przekonamy.

Przed i po spotkaniu była oczywiście okazja do zdobycia autografów i dedykacji autora na egzemplarzach kryminału – duża kolejka oczekujących na wpis wskazywała na to, iż powieść „Glatz” zdobyła rzeczywiście spore grono czytelników.

Na to spotkanie warto było się wybrać – czytanie powieści to bowiem dobrze spędzony czas, ale poznanie kulisów jej powstawania czy ciekawostek związanych z tworzeniem retro-kryminału to przysłowiowa „wisieńka na torcie”.

Tomasz Żabski

WAŻNE TEMATY

Ponad 60 drzew posadzili uczniowie SP nr 1 w Kłodzku na przyszkolnym skwerze

W środę, 17 kwietnia br. uczniowie Szkoły Podstawowej nr 1 na skwerku obok szkoły zasadzili ponad 60 drzewek, które otrzymały od Nadleśnictwa Jugów w...

Ruszyła termomodernizacja szpitala uzdrowiskowego „Polonia” w Kudowie-Zdroju

W uzdrowisku Kudowa-Zdrój w połowie kwietnia br. rozpoczęły się prace remontowo-budowlane w związku z realizacją przez Uzdrowiska Kłodzkie SA - Grupa PGU projektu "Termomodernizacja...

Vito Bambino wystąpi podczas 29. Festiwalu Górskiego w Lądku-Zdroju!

Kolejne ciekawe ogłoszenie dotyczące 29 Festiwalu Górskiego im. Andrzeja Zawady. 6 września w Lądku-Zdroju wystąpi Vito Bambino! To obecnie jeden z najbardziej rozchwytywanych artystów,...

Młodzież na scenie KOK w antyhejtowym musicalu „Stacja do marzeń”

W czwartek 18 kwietnia br. w Kłodzkim Ośrodku Kultury odbył się musical „Stacja do marzeń” w wykonaniu uczniów Niepublicznej Szkoły Muzycznej I stopnia w...

W „Budowlance” powstanie nowoczesne Centrum Energii Odnawialnej

Dzięki staraniom starostwa powiatowego oraz dyrektora Zespołu Szkół Technicznych w Kłodzku Rafała Olechy projekt pn. „Rozwój techniczny kierunków zawodowych i utworzenie Centrum Energii Odnawialnej...

Jaskry dla najlepszych. Można zgłaszać kandydatów do Nagrody Roku Gminy Kłodzko

Do 10 maja br. można zgłaszać kandydatów do dorocznych nagród Gminy Kłodzko „Ranunculus Penicillatus” za ubiegły rok. Kandydatów do nagrody, którzy w opinii zgłaszających w...

PoMOC dla Amelii z Bystrzycy Kłodzkiej! Przyjaciele uruchomili zbiórkę na leczenie i rehabilitację

Potrzebna jest pomoc, teraz, już dla znanej i lubianej w Bystrzycy Kłodzkiej Amelii Jęczmiennej (Iwańskiej), która od roku walczy ze złośliwym nowotworem. Amelia to...

Muzeum Ziemi Kłodzkiej zaprasza na finisaż wystawy malarstwa

Trzy rzeźby oraz 69 wielkoformatowych obrazów olejnych obejrzeć będzie można podczas finisażu wystawy malarstwa Wojtka Kielara, na który zaprasza Muzeum Ziemi Kłodzkiej. Podczas spotkania, które...

Gmina Kłodzko. Diamentowy jubileusz w Wojborzu

Diamentowy jubileusz, czyli 60 rocznicę zawarcia związku małżeńskiego, obchodzili państwo Krystyna i Janusz Dzierzbiccy z Wojborza w Gminie Kłodzko. O diamentowej parze pamiętali członkowie rodziny,...

Basen w Jugowie i zalew w Dzikowcu już w tym sezonie przyciągną amatorów wodnych...

Trwa remont basenu odkrytego w Jugowie oraz zalewu w Dzikowcu w gminie Nowa Ruda. Już w tym sezonie obie atrakcje mają cieszyć amatorów wodnych...

Do Nysy Kłodzkiej wpuszczono blisko ćwierć tony pstrąga potokowego

W czwartek 18 kwietnia br. do Nysy Kłodzkiej wpuszczono blisko ćwierć tony pstrąga potokowego. Coroczną akcję Polskiego Związku Wędkarstwa tradycyjnie wsparł powiat kłodzki. Zarybianie...

Rok Arnošta z Pardubic w Kłodzku. Na domu jezuitów powieszono tablice informacyjne o praskim...

Sześć eleganckich plansz od czwartku 18 kwietnia br. zdobi dom jezuitów w Kłodzku. Prezentują one życie i dokonania blisko związanego z Kłodzkiem Arnošta z...

Sala widowiskowa w Ludwikowicach do modernizacji. Centrum Kultury Gminy Nowa Ruda pozyskało fundusze

Centrum Kultury Gminy Nowa Ruda w Ludwikowicach Kłodzkich pozyskało środki na pierwszy etap remontu sali widowiskowej. W ramach zadania "Artystyczna gmina - modernizacja sali...

1 KOMENTARZ

  1. Warto przeczytać „Glatz”. To solidna rozrywka. Przedwojenne Kłodzko namalowane tak , że che się je odwiedzić dzisiaj. Akcja wartka , wręcz scenariuszowa ( no, ciut za bardzo). Generalnie, danie smaczne niczym wspominane kluski i knedle – czyli jak dla mnie potrzebowałyby trochę więcej przypraw a główne postaci – mięsa. Duszyński niczym Klein ( główny detektyw), przyjechał do Kłodzka , opisał/ rozwiązał fajną historię i pojechał. Nie chcę by to brzmiało jak zarzut, broń Boże. Liczę , iż Kapitan wróci do Grafschaft Glatz by rozwiązać kolejną zagadkę ( tak się trochę chyba zapowiedział) i może wtedy zobaczy więcej w Ziemi Kłodzkiej. Może zajedzie do Kudowy i Karłowa skoro rzuca okiem na Duszniki czy Gorzanów? Historia mroczna i krwista aczkolwiek brakuje mi odrobiny głębi i atmosfery tajemnicy. Trochę jakbym przeczytał kilka przedwojennych gazet relacjonujących ciekawą historię. Autor , „nie pachnie ” Kłodzkiem tak jak Tomasz Pawlęgaga ( „Trupy w Kletnie”) , który jest przesiąknięty Lądkiem , okolicą i Ziemią Kłodzką, jak to lokalny gorzelnik. Mocno za to – pachnie Krajewskim. Nie mniej jest to opowieść zgrabna, wciągająca i pozycja obowiązkowa dla „lokalnych patriotów”. Ja dopisuję ją do mojej prywatnej listy „produktów regionalnych” nawet jeśli jest trochę jak wino z aronii w Jarkowie – owoce nasze a produkt finalny – winiarnia gdzieś w Polsce ( co nie umniejsza smakowi a świadczy o profesjonalizmie uprawiającego) .

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.