Od 1 lipca 2017 r. w Polsce wdrażany jest Jednolity System Segregacji Odpadów obowiązujący na terenie całego kraju. Odpady należy wrzucać do pięciu pojemników o różnych kolorach. Dla stawiających pierwsze kroki w segregacji może to wzbudzić niepokój, bo gdzie postawić pojemniki? Gdzie znaleźć na nie miejsce?
Tymczasem w Japonii jest niewielkie miasteczko Kamikatsu, liczące niespełna 2 tys. mieszkańców, gdzie filozofia „zero waste” (czyli dążenie do jak największego ograniczenia produkcji śmieci) ma osiągnąć już w 2020 roku 100%. Ale tutaj mieszkańcy segregują śmieci na…45 różnych frakcji! Są więc oddzielne pojemniki na butelki i oddzielnie na nakrętki, szkło trafia również do kilku różnych kontenerów w zależności od koloru: brązowe, zielone i przezroczyste. Osobno segreguje się czasopisma, ulotki, tekturę, a także żarówki – na całe i stłuczone. Są także oddzielne pojemniki na opakowania po sprayach, oddzielne na tkaniny, koce, odzież, dywany. Nie ma za to pojemników na odpady organiczne – każdy mieszkaniec ma obowiązek kompostowania.
Co więcej w Kamikastu nie ma kontenerów wystawianych na zewnątrz i nie jeżdżą śmieciarki. Mieszkańcy sami zwożą swoje odpady do punktu recyklingu, przy którym działa m.in. fabryka produkująca ze starych tkanin zabawki oraz sklep, do którego można oddać rzeczy w dobrym stanie – np. ubrania lub meble, które mogą przysłużyć się jeszcze komuś innemu.
System ten obowiązuje w Kamikatsu od 2003 roku i dzisiaj to japońskie miasteczko osiąga 80 proc. odzysku odpadów. Kiedy więc zaczniemy narzekać na liczbę pojemników czy konieczność segregacji, przypomnijmy sobie o tym, że nasza segregacja to jak na razie tylko pięć frakcji, a nie 45 🙂 W kolejnych artykułach pokażemy, jak prawidłowo je segregować.