Nie uda się gminie Bystrzyca Kłodzka uruchomić gminnej komunikacji autobusowej. Niestety, wycofanie się w ostatniej chwili powiatowego przewoźnika PKS w Kłodzku S.A. spowodowało, że gmina Bystrzyca Kłodzka nie ma innego wyjścia jak rezygnację z planów: – W związku z zaistniałą sytuacją podjęliśmy decyzję o rezygnacji z uruchomienia transportu publicznego w gminie Bystrzyca Kłodzka – informuje burmistrz Bystrzycy Kłodzkiej, Renata Surma.
Przypomnijmy, od 14 września br. gmina Bystrzyca Kłodzka miała uruchomić lokalne połączenia autobusowe. Swoją ofertę złożyło PKS w Kłodzku S.A. – w restrukturyzacji. Wydawało się, że cała sprawa została już dograna: wytypowano przystanki, ustalono rozkład jazdy, liczbę kursów i od połowy września autobusy miały wozić mieszkańców z wiosek do Bystrzycy Kłodzkiej. Formalnie jednak nie podpisano jeszcze umowy – miało to nastąpić 14 września (zobacz: Od września w Bystrzycy Kłodzkiej rusza gminna komunikacja autobusowa). W środę, 31 sierpnia br. – niedługo po zmianie prezesa powiatowej spółki przewozowej – PKS w Kłodzku wycofał swoją ofertę świadczenia usługi przewozów dla gminy Bystrzyca Kłodzka. Jak poinformował wówczas władze Bystrzycy Kłodzkiej nowy prezes spółki, Piotr Piekarski, powiatowa spółka nie ma na tę chwilę odpowiedniej ilości autobusów i kierowców, aby świadczyć tę usługę (Zobacz: PKS wycofał się z przewozów dla gminy Bystrzyca Kłodzka. Co dalej?).
Przez kilka ostatnich dni trwały rozmowy z innymi przewoźnikami, którzy – ze wsparciem PKS w Kłodzku – mogliby świadczyć usługę transportu publicznego na terenie gminy. Nie udało się to jednak, gmina zrezygnowała więc z tych planów. Dzieci będą dowożone do szkół bez zmian.
jż
Wadium nie było. Inni oferenci? Jedna firma Ricardo, która nie spełniła warunków. Prawda jest taka, że brakuje przewoźników, którzy mogą działać na większą skalę.
Głupiego robota. Po co się PKS pchał, skoro wiedzieli, że nie dadzą rady. Tym bardziej, że byli też inni oferenci. Ciekawe czy było ustalone jakieś wadium, zabezpieczenie, które teraz powinno takiemu nierzetelnemu oferentowi przepaść za uchylenie się od podpisania umowy. I jeszcze oprócz tego powinna być dodatkowa kara finansowa tytułem odszkodowania.
Czyli pani prezes wiedziała kiedy zamknąć za sobą drzwi.