Pogarsza się sytuacja epidemiologiczna w Czechach, a zwłaszcza w Trutnovie i graniczących z powiatem kłodzkim Nachodzie. To w tych regionach odnotowuje się wysoki wzrost zakażeń brytyjską odmianą koronawirusa. Czy rządy Czech i Polski podejmą decyzje o dalszych obostrzeniach na granicach?
W środę w Czechach zanotowano 12,6 tys. przypadków na niecałe 11 mln mieszkańców. Od tygodnia u naszych sąsiadów utrzymuje się wysoki przyrost nowych dobowych zakażeń – ponad 10 tys. przypadków dziennie. Odpowiedziany za to jest brytyjska mutacja koronawirusa – jej dwa wielkie ogniska występują obecnie w graniczącym z powiatem kłodzkim Nachodzie i Trutovie. Jak informuje nachodsky.denik.cz, w piątek czeski minister zdrowia poinformował na konferencji prasowej o możliwości zamknięcia Nachodu i Hradec Kralove (Trutnov jest już zamknięty od tygodnia). Także polski minister zdrowia, Adam Niedzielski powiedział w Radiu Zet, że rząd nie wyklucza decyzji o zamknięciu granic z Czechami. Sytuacja u naszych sąsiadów jest monitorowana na bieżąco i ewentualne decyzje co do dalszych kroków polskiego rządu zostaną zakomunikowane w przyszłym tygodniu.
Jak alarmują regionalne czeski media, szpitale w Nachodzie i Hradec Kralowe są już na skraju swoich możliwości. Nachodsky.denik.cz informuje dzisiaj, że obecnie na oddziałach intensywnej terapii w całym kraju kralovehradeckim są tylko 23 dostępne łóżka, co stanowi 10 procent całkowitej pojemności szpitali (wszystkich łóżek, nie tylko covidowych). Wczoraj do szpitala z poważnym zapaleniem płuc spowodowanym koronawirusem trafił także starosta Nachodu, Jan Birke, który pozytywny wynik testu otrzymał 9 lutego.
Obecnie w Czechach obowiązują daleko idące obostrzenia oraz ograniczenia w przekraczaniu granicy (zobacz: Od dzisiaj stan wyjątkowy w Czechach. Nowe obostrzenia przy przekraczaniu granicy) – nie są one jednak zamknięte dla pracowników transgranicznych, których kilkuset dojeżdża codziennie do czeskich zakładów pracy.
Brytyjska odmiana koronawirusa jest bardziej zaraźliwa (naukowcy szacują, że o około 40-80 proc.) niż stara wersja patogenu. Nie ma aktualnie dowodów na to, że jest bardziej śmiertelna. W brytyjskiej mutacji chorzy częściej skarżą się na takie objawy jak: ból głowy, kaszel, zmęczenie, bóle mięśni i gardła, gorączkę. Mniej osób z tą odmianą natomiast traciło zmysł węchu i smaku.
red.
Fot. libreshot.com/view-of-the-nachod-city/
Ograniczenia? Ale tylko dla nas. My wjechać do Czech nie możemy. Można się załapać na mandat. Ale w drugą stronę problemu nie ma. Zapraszam na parkingi pod sklepami w Kudowie – 90% rejestracji z Czech. A ponoc mają zakaz przemieszczania się…