W związku z ulewnymi deszczami i gwałtownymi burzami, które przeszły wczoraj nad powiatem kłodzkim, strażacy wyjeżdżali do zdarzeń prawie 50 razy. Zdecydowana większość interwencji dotyczyła miejscowości, przez które przeszedł krótki, ale nawalny deszcz: Dusznik-Zdroju i Szczytnej gdzie podtopiło budynki mieszkalne. Strażacy interweniowali także w Radkowie, gdzie także doszło do podtopienia budynku mieszkalnego, w Lewinie Kłodzkim, gdzie udrażniali przepusty, Kudowie-Zdroju – podtopienia posesji. Do podtopień budynków mieszkalnych doszło także w Bystrzycy Kłodzkiej i Długopolu-Górnym. Strażacy patrolowali także rzekę w Szalejowie Dolnym, gdzie stan alarmowy utrzymuje się na rzece do teraz.
W Dusznikach-Zdoju trwa dzisiaj wstępne szacowanie szkód – już wczoraj wiadomo było, że rwąca woda zerwała część asfaltu pomiędzy miastem a Podgórze, zalane zostały również domy i posesje. Wczoraj wieczorem burmistrz Dusznik-Zdroju Piotr Lewandowski apelował o pomoc w napełnianiu worków i objeżdżał newralgiczne miejsca w mieście. Prognozy pogody nie są optymistyczne, dzisiaj od godzin południowych znowu ma padać, więc lokalnie może ponownie dojść do podtopień. Służby kryzysowe w miastach i w powiecie zachowują stan gotowości. 13 maja br. o 2.30 starosta kłodzki ogłosił alarm przeciwpowodziowy dla całego powiatu kłodzkiego.
CHYBA NIE STRAŻACY SĄ OD UDRAŻNIANIA PRZEPUSTÓW, TYLKO ICH WŁAŚCICIELE. A podejrzewam, że w nurtach rzek jest pełno mebli, opon, lodówek etc. Na pewno część budynków jest posadowiona na terenach zalewowych cieków wodnych, stąd podtopienia posesji. Rowy odwadniające też pewnie zamulone i zapchane wszelakim śmieciem. Radio Wrocław podało dzisiaj (o 07:00 rano 13 maja 2021), że wsie z okolic Kamieńca Ząbkowickiego, np. Starczów też są pozalewane.