W Polanicy-Zdroju pojawił się śmiały projekt teatralny. Jego twórcą jest profesor Janusz Olearnik, polanicki poeta, który wymyślił i zrealizował projekt nazwany „Teatr Poezji Pod Aniołami”.
Kilka dni temu polanicki Teatr Zdrojowy wypełniły anioły – małe i duże, białe i kolorowe, smutne i wesołe, poważne i śmieszne, w różnych postaciach: obrazu, słowa, kształtów. W Polanicy-Zdroju pojawił się śmiały projekt teatralny. Jego twórcą jest profesor Janusz Olearnik, polanicki poeta, który wymyślił i zrealizował projekt nazwany „Teatr Poezji Pod Aniołami”. Grupa ludzi utalentowanych muzycznie i wrażliwych poetycko, skupionych wokół profesora, przygotowała premierowe widowisko „Anioły w świecie ludzi”, wystawione w Teatrze Zdrojowym 28 grudnia 2022r. Warto poświęcić mu chwilę uwagi.
Wszystko zaczęło się od tomiku wierszy Janusza Olearnika „Anioły w świecie ludzi”. Sam autor twierdzi, że to był taki żart poetyzujący, zbiór zabawnych wierszyków, o zacięciu satyrycznym, w stylu rymowanych felietonów. Kolejnym krokiem było jednak założenie Teatru Poezji Pod Aniołami, wtedy to wszystkie anioły przeniosły się z książki na scenę, otrzymały oprawę muzyczną, scenografię i teatralny klimat. Można sobie zadać pytanie, kto dziś zakłada teatr? Na dodatek teatr (tak niedocenianej) poezji? Śmiałek, wizjoner, marzyciel?
Teatr Pod Aniołami ma formułę elastyczną – nie jest przywiązany do konkretnej sceny, może przenieść się w każde miejsce, uformować zespół wykonawców i repertuar, użyć rozmaitych środków audiowizualnych, dopasować się do okoliczności czasu i miejsca. Tylko jedno jest założenie: zawsze będzie poetycko, melodyjnie, a utwory mają cechę oryginalności, własnej twórczości, nie ma tam odśpiewywania coverów. To jest ambitne, dlatego warto obserwować dalsze próby tego ciekawego Teatru, działającego pod skrzydłami Towarzystwa Miłośników Polanicy.
A co było warte uwagi w premierowym polanickim przedstawieniu? Otóż była to niezwykła, całkiem udana mieszanka poezji i oryginalnych piosenek z poetyckimi tekstami, razem po kilkanaście utworów recytowanych i śpiewanych z wdziękiem, mimo skromnej aranżacji na fortepian i gitarę. Kilka piosenek to były prawdziwe perełki, a wierszyki wywoływały uśmiech i refleksję, prawie każdy kończył się zabawnym morałem. Dodatkowo należy docenić staranną i bogatą scenografię, stylową, świąteczną, pełną aniołów. W sumie – dobrze spędzone półtorej godziny.
Wypada przytoczyć twórców grudniowego widowiska: anielskie wokale – Jana Klin i Danuta Szczepankiewicz, fortepian – Bartosz Świtalski, recytacje – Janusz Olearnik, Walentyna Anna Kubik, Mira Pluta, Agata Winnicka, reżyseria, scenografia i prowadzenie – Janusz Olearnik.
Janusz Olearnik