W poniedziałek, 18 września br. ABB ogłosiło, że zamyka fabrykę w Kłodzku. Najpierw poinformowani zostali pracownicy, następnie firma opublikowała krótki komunikat prasowy na swojej oficjalnej stronie. Obecnie w fabryce pracuje około 600 osób i jest on jednym z największych pracodawców okolicy.
Fabryka, która w Kłodzku produkowała aparaty elektryczne niskich napięć, ma zostać zamknięta do końca 2024 roku. Tę decyzję kierownictwo ogłosiło pracownikom kłodzkiej fabryki w poniedziałek informując, że rozpoczyna się proces konsultacji ze związkami zawodowymi, który potrwa 20 dni, po czym przedstawione zostaną im warunki zwolnień grupowych.
Jak poinformowało kierownictwo fabryki pracowników, powodem decyzji jest to, że ABB zaprzestaje produkcji linii produktowych wytwarzanych obecnie w Kłodzku i skupi się na nowej gamie produktów opartych na najnowszych technologiach. To znaczy, że zostanie wycofana większość produktów wytwarzanych w Kłodzku, część produkcji ma zostać przeniesiona do innych zakładów ABB lub zlecona na zewnątrz. W oficjalnym komunikacie czytamy: „Decyzja podyktowana jest zmieniającymi się potrzebami klientów i nie ma nic wspólnego z oceną pracy lokalnego zespołu, który w całym procesie otrzyma kompleksowe wsparcie”.
Jak dowiedziała się nasza redakcja, decyzja o zamknięciu zakładu w Kłodzku została podjęta już pod koniec 2022 roku. Pracownicy będą otrzymywać wypowiedzenia zgodnie z harmonogramem wygaszania poszczególnych linii produkcyjnych do grudnia 2024 r. W fabryce zatrudnionych jest około 600 osób. Jak zapewnia ABB pracownicy otrzymają wsparcie w ze strony firmy zajmującej się reorientacją zawodową dla zwalnianych pracowników. Zakład produkcyjny zostanie wystawiony na sprzedaż.
ABB zatrudnia blisko 5 tys. pracowników w kilkunastu lokalizacjach w Polsce, siedzibę ma w Warszawie. W powiecie kłodzkim jest jednym z największych pracodawców.
Joanna Żabska
W kłodzku wali kałem i brudasami. Zalać Kłodzko woda i będzie zalew
Te Connectivity w Nowej Wsi Lęborskie też zamyka się z końcem marca i przenoszą fabrykę do Marocco. Ludzie z wyższych sfer nie zdają sobie sprawy co tracą tam są trzęsienia ziemi a czarno skurczy mają zuwie ruchy. Jeszcze za nami zapłacą.
„mat” pierdzieli jak mały Kazio. Nie dość że nic pozytywnego nie wnosi to jeszcze usprawiedliwia zaniechania ze strony nieudolnych samorządowców którzy stosują samo usprawiedliwienie swojej bezczynności.
Wg. „mata” nic nie robienie to jedyne działanie jego otoczenia. „mat” to typowy dinozaur – skamielina z czasów PRL-u o czym nawet sam nie wie. Za dużo takich na ziemi kłodzkiej jest „matów”.
Za to Trojan – ano – kropa – eee (i jeszcze wiele innych odsłon) pierdzieli od lat jedno i to samo. Koleś z mentalnością PRL-owca, oderwany od realiów współczesnej ekonomii, bez elementarnej wiedzy o tym jak dziś działa gospodarka i przedsiębiorczość.
I oczywiście stały punkt wypowiedzi „dyskutanta”, czyli kończą się racjonalne argumenty, to zaczynają się epitety i obrażanie innych. Pajaca to sobie w swoim gronie szukaj, jeśli ktoś ci pozwoli tak się nazywać. Jeżeli nie potrafisz wymieniać poglądów w dyskusji na poziomie, jeżeli nie potrafisz bez agresji werbalnej przyjmować argumentów innych osób to nie pisz wcale. Albo będziesz pisał sam ze sobą, bo nikt się do twojego prostackiego poziomu zniżał nie będzie. Nie wiem czy ci się udało zauważyć, że coraz więcej osób omija twoje żenujące i napastliwe wpisy szerokim łukiem.
„macie” piszący pod różnymi nickami i innym wytykający. Mentalność PRL-owską masz ty „macie”. Za PRL-u to Pierwszy Sekretarz towarzysz Edward Gierek decydował gdzie powstanie fabryka i w którym mieście ulokuje 49 województw. Teraz od skuteczności i zaangażowania lokalnych samorządowców , wspartego przez posłów i inne struktury związane z gospodarką zależy w znacznym stopniu czy pozyskują na swój teren oczekiwane miejsca pracy – fabryki. Tereny wokół Kłodzka w porównaniu do Wałbrzycha to RÓWNINY sprzyjające budowie ciekawych miejsc pracy związanych z nowoczesnymi , przyszłościowymi technologiami. W Wałbrzychu położonym w górzystym terenie , poprzecinanym wąwozami – dolinami prężnie do dnia dzisiejszego funkcjonują znaczące zakłady pracy i powstają nowe. Tak się dzieje na całym Dolnym Śląsku i w Polsce.
Mówienie NIE DA SIĘ „macie” , to szukanie usprawiedliwienia na brak działań ze strony tych którzy w SAMORZĄDACH pobierają wynagrodzenie , a nie pracują tam charytatywnie. Skutecznych SAMORZĄDOWCÓW Kłodzko potrzebuje nie byle jakich – ciepłych kluch – biernych.
Do „jestem z Kłodzka”. Twój bajer oderwany jest od rzeczywistości. By KŁODZCZYZNA się rozwijała
i zatrzymała młodych mieszkańców musi być wszechstronny rozwój kłodzkiej ziemii , nie każdy chce być kelnerem czy pracownikiem w recepcji hotelu. Fabryki nowoczesnych technologii są siłą napędową regionów a turystyka to tylko dodatek w której młodzi nie chcą pracować i dlatego wyjeżdżają w inne regiony Polski.
Jak ktoś chce pracować w przemyśle to wyjeżdża do uprzemysłowionych regionów Polski, a nie ściąga przemysł tam, gdzie są rezerwaty, obszary chronionej natury i gdzie ludzie przyjeżdżają po ciszę, spokój i między innymi też po to, żeby od przemysłu odpocząć.
Kłodzko to nie skansen to nie rezerwat natury. Kłodzko to idealne miejsce w którym powinny powstać zakłady pracy wysokich technologii
i usług. Dzięki nim zatrzyma się młodzież i przyciągnie nowych mieszkańców. Kłodzko to idealne miejsce skąd jest na przysłowiowy rzut beretem do Uzdrowisk , Gór Stołowych i innych atrakcji przyrody . Nawet bezpośrednio po pracy można udać się na krótki wypoczynek bez pokonywania kilkugodzinnych męczących podróży. Tego zazdroszczą nam mieszkańcy innych rejonów Polski. Ziemia Kłodzka pwinna być tak zwaną KRZEMOWA DOLINĄ a Kłodzko jej centrum. Ciekawa praca na miejscu i wypoczynek na miejscu. Dwa w jednym.
W Kurzętniku pod Nowym Miastem Lubawskim szukają ludzi do pracy w firmie produkującej konstrukcje stalowe.
To nie jest zakład wysokich technologii. W Kłodzku spawaczy też potrzebują . Nie w takich zakładach młodzi chcą pracować. Janek może tam pracować
Pochodzę z Kłodzka, z którego wyjechałam 40 lat temu. Jestem tam częstym gościem. Moja refleksja jest taka- Kotlina to jest miejsce, gdzie pieniądze leżą na ziemi, wystarczy tylko się po nie schylić. I nie chodzi o żaden przemysl. Mega miejsca dla turystyki pieszej, rowerowej, spa i sanatoria. Tak naprawdę brak jest dobrej infrastruktury- ścieżek rowerowych, dobrze zorganizowanych szlaków pieszych, połączenia z Kłodzka lokalną komunikacją to jest jakaś pomyłka. Władzom samorządowym brakuje pomysłu/ chęci do stworzenia warunków do rozwoju regionu. Dlaczego do tej pory nie ma S8 do Kłodzka? Dlaczego S8 nie dotrze przez zdroje do Kudowy? No i mentalność miejscowych. Bardzo Was przepraszam Kochani Kłodczanie, ale jak turysta przyjeżdża na długi weekend to chciałby zjeść i się zabawić czyli poprostu zostawić Wam swoje pieniądze. A Wy w tym czasie… też macie weekend. Dlaczego dzikie tłumy rozdeptują Tatry, dlaczego fajniej jest wyskoczyć w sobotę do Kazimierza a nie do Kotliny? Bo nie czekacie na turystów, bo droga z Wrocławia do Kłodzka jest koszmarem. Nie macie przemysłu ale macie takie bogactwo przyrody, że niejeden region mógłby pozazdrościć .
Dokładnie tak. Turystyka, agroturystyka, makroturystyka. Promocja, zaangażowanie włodarzy samorządowych, organizacji społecznych – turystycznych, gastronomicznych, hotelarskich. Przełożenie wajchy na całą infrastrukturę z tym związaną – przede wszystkim lokalny transport (także dla narciarzy, kolarzy), promocja na miarę XXI wieku, obecność z ofertą wszędzie gdzie się da na targach turystycznych i innych tego typu eventach w kraju i za granicą. Robi się trochę w zakresie turystyki – wieże widokowe, trasy rowerowe, powstają ciekawe propozycje w Parku Narodowym – chodzi o to, żeby te wszystkie pomysły były jakoś spójne, uzupełniały się nawzajem. I to jest nasz atut, a nie jakieś myślenie rodem z PRLu i wymyślanie na Ziemi Kłodzkiej na siłę stref, fabryk, hal i molochów. Gdyby miały takie inwestycje sens – to by tu były. Same z siebie, bez szukania inwestorów z łapanki.
Większość młodych mieszkańców nie chce pracować w hotelach , nie chce być recepcjonistami , kucharzami , kelnerami… , dlatego nieliczni już młodzi którzy są w Kłodzku i powiecie wyjeżdżają za inną pracą. By KŁODZCZYZNA dynamicznie – wszechstronnie się rozwijała i zatrzymała jak najwięcej młodzieży i przyciągnęła nowych mieszkańców musi postawić na wszechstronny rozwój. Turystyka , ZAKŁADY PRODUKCYJNE nowoczesnych technologii i tym podobne usługi to ten kierunek. Ma możliwość stania się tak zwaną KRZEMOWĄ DOLINĄ nie tylko z nazwy ale i swojego położenia. Tylko takie podejście przekuje się w sukces kłodzkiej ziemi.
Wszędzie samorządowcy ZABIEGAJĄ , aby na ich terenie powstawały nowe fabryki , nowe miejsca pracy a tu , gdy się czyta niektóre komentarze odnosi się wrażenie że działa na naszym terenie tak zwana TRZECIA KOLUMNA świadomie marginalizująca KŁODZCZYZNE , by się nie rozwijała.
Małe sprostowanie . NA KŁODZCZYZNE działa PIĄTA KOLUMNA.
A teraz postaw się w roli inwestora, który jadąc od Wrocławia – głównego węzła transportowego, drogowego i kolejowego, mając te same warunki inwestycyjne w Kobierzycach – kilkanaście km od centrum, czy też w Łagiewnikach, w Ząbkowicach, ma się jeszcze dodatkowo pchać nie wiadomo po co kilkadziesiąt kilometrów dalej, po górach, serpentynach i drogach których nie ma? Bo ja nie potrafię sobie wyobrazić tego głupiego, który będzie generował zbyteczne koszty i marnował swoje pieniądze, zamiast je zarabiać.
No chyba, że będzie to ten sam mądry inwestor, który postawi kolejkę gondolową w Kłodzku i będzie czekał na mannę z nieba, albo na komornika.
Powyższy tekst napisał : bierny samorządowy nieudacznik „mat” , szukający w nieudolny sposób samo usprawiedliwienia.
No ty jak zwykle, pusta głowo wiesz kto napisał. Etykietkę to sobie przyklej na czole.
Bolesny – żałosny to jesteś ty. Idąc twoim tokiem rozumowania STREFY EKONOMICZNE w całej Polsce które zatrudniają tysiące ludzi nie powinny powstawać bo każdy powinien założyć swoją fabrykę.
„Mat” wykazał się typową nieznajomością ziemi kłodzkiej a zabiera głos. Nie wie że w Krosnowicach , Ołdrzychowicach Kłodzkich , Ludwikowicach Kłodzkich , a to są wsie były duże zakłady pracy. Nie wie że w Kudowie Zdroju były duże zakłady włukiennicze. Nie wie że w Stroniu Śląskim , Szczytnej i Polanicy były huty szkła. Dlatego że nie wie to się ośmiesza.
Pewnie że nie wie. Jeszcze był na przykład i browar w Radkowie i przetwórnia w Trzebieszowicach. Tylko KIEDY? Od kiedy nie ma KZPB i wszystkich pozostałych wymienionych i niewymienionych? Przełom lat 80/90, czyli koniec gospodarki planowanej centralnie i początek wolnego rynku, który ekonomicznie zweryfikował strefę przedsiębiorczości. Jakieś wnioski? Po 30 lat trudno reanimować fabrykę, gdzie za komuny pracowało 2000 osób. PRL się skończył, znajdź wspólny mianownik kiedy to wszystko przestało istnieć – Krosnowice, Ołdrzychowice, Trzebieszowice i zadaj sobie pytanie dlaczego. PRL już raczej nie wróci, chociaż niektórzy liderzy wiodącej partii bardzo się o to starają i bardziej by się tam odnaleźli niż w obecnej rzeczywistości.
„mat” nie potrafi czytać ze zrozumieniem i nic dziwnego że umieścił kiepski tekst. Sam sobie zaprzeczyłeś. Jeżeli za PRL-u na ziemi kłodzkiej były zakłady które zatrudniały tyle ludzi to teraz aby KŁODZCZYZNA nie cofała się w rozwoju , nie była w stagnacji trzeba zabiegać o nowe zakłady , nowoczesnych technologi które zatrzymają młodzież i przyciągną nowych mieszkańców. Jak widać jesteś spoza ziemi kłodzkiej , albo nieudacznik samorządowy i dlatego tak zajadle torpedujesz inicjatywy które by odwróciły ten niekorzystny trend. Hamulcowych takich jak Ty KŁODZCZYZNA nie potrzebuje.
No to teraz co zrobią posłowie / senatorowie / włodarze miasta i powiatu w sprawie? Gęby pełne frazesów a ludziska zaraz nie będą mieli za co żyć, utrzymać rodzin, spłacać kredytów??? Oni szykują się na ciepłe posadki a ludziska zęby w ścianę i jak to powiedział klasyk „jest taka prośba o to, żeby nas popierać, a nie przeszkadzać”…
Teraz każdy kogo zaskoczy taka sytuacja powinien uczciwie spojrzeć w lustro i zapytać – co ja zrobiłem aby polepszyć swój byt i być bardziej atrakcyjny na rynku pracy przez ostatni rok? Niestety – wyuczona bierność to przywara której żodyn rządzący nie naprawi.
Trojan, co było a nie jest nie pisze się w rejestr! Powinieneś wiedzieć że po ponad 60 latach, rzeczywistość gospodarcza zmieniła się na tyle że budowa dużych zakładów w kotlinie kłodzkiej po prostu się nie opłaca. Poza tym – przedsiębiorczy ludzie nie czekają, budują, inwestują.
Tutaj nie ma co liczyć na samorządowców, raczej modlić się żeby nie przeszkadzali.
Zdegusowanym to tylko można być tobą „zdegusoweeeanym”.
Modlić się trzeba , ale by tacy jak „zdegustowany ” nie mieli rzadnych funkcji samorządowych.
„Mat” – propagandzista z dolin , albo nieudacznik samorządowy z powiatu kłodzkiego. Po pierwsze : przed wojną i po wojnie „Macie” w każdej większej wsi na ZIEMI KŁODZKIEJ były duże zakłady pracy. Po drugie: Polacy je zwinęli. Chyba promujesz Ząbkowice Śląskie bo tam tworzony jest na 120 ha EURO PARK Ząbkowice Śląskie ( strefa gospodarcza) z własnym zarządem , taka samodzielna STREFA EKONOMICZNA . W Kłodzku i powiecie kłodzkim takich intensywnych działań zarówno samorządowcy , ani posłowie , ani inne wpływowe osoby nie podejmują i dlatego niestety mamy to co mamy !!!. O inwestorów trzeba zabiegać bo konkurencja nie śpi lecz działa , nie wyczekiwać że inwestorzy sami do kłodzkiego Ratusza i Starostwa się zgłoszą. Niejedno miasto na równinach o których mówisz pozazdrościć może położenia Kłodzka w tej części Dolnego Śląska , na pograniczu z Czechami i na skrzyżowaniu dróg krajowych , i międzynarodowych.
Ciekawe gdzie miałeś na tym terenie DUŻE zakłady pracy na tym terenie, zatrudniające ludzi setkami. Poza przemysłem wydobywczym w okręgu noworudzkim, ale nie o tym mówimy. Jak zwykle farmazony i pierdzielenie głupot.
ZEM w Dusznikach, Huta Szkła i kryształów w Szczytnej to dużo większe zakłady i już ich niema.
I o czymś to świadczy, skoro były i już dziś ich nie ma.
Do „mat” . Były między innymi duże zakłady w : Krosnowicach , Ołdrzychowicach Kłodzkich , Ludwikowicach Kłodzkich , Szczytnej , Stroniu Śląskim Bystrzycy Kłodzkiej , … nie mówiąc o przemyśle wydobywczym.
steinhoff To miejsce patologi pracowniczej powinno zostać zamknięte już dawno ale nie z powodu zmian lecz wyzysku i traktowania ludzi
Wyjeżdżajcie z PL!! Tam nie ma przyszłości dla was i Waszych dzieci! Zrobiłem to 18 lat temu i nie żałuję. Kiedyś ludzie mówili że „wszędzie dobrze gdzie nas nie ma” – ale to jest nie adekwatne do tych czasów. Te powiedzenie nie jest na te czasy. Powiedzenie na te czasy to ” tam gdzie chleb – tam życie Twoje „
Nie masz się czym chwalić „Kłodzczaninie”. Na dodatek nie wiesz jak się poprawnie pisze KŁODZCZANIN.
Pis wszystkich załatwi a to dopiero początek.
Błazen Zenon się pokazał. Dawno siebie w sposób nieudolny nie promował.
Zenon w dolnośląskim rządzi PO, zapomniałeś 😀
A bywało, że nieudaczników wywożono na taczkach. Fakt, mieszkańcy Kłodzka i okolic winni się obudzić ze społecznego letargu, samozadowolenia.
A i „Chłopi” dali przykład z Jagną.
Wyklęty powstań Kłodczaninie…., powstańcie, których gnębi pipizko, moni sisi…
Na szczęście w Kłodzku w przewadze są i będą demokraci i liberałowie, a nie pisowska ciemnota z trocinami zamiast mózgu.
To musisz się czuć wspaniałe z trocinami łbie skoro znasz to uczucie hehe
Burmistrz Piszko uważa że tak zwane : „malowanie trawy”
polegające między innymi na wykonywaniu
– ZIELONYCH. ŚCIANEK to będzie sztandarowe Jego osiągnięcie ( dwóch kadencji ). Nie możemy się doczekać najbliższych wyborów samorządowych 2024 roku kiedy wybierzemy nowego , kreatywnego włodarza , który tchnie rozwój w nasze miasto i pszerwie zwijanie Kłodzka jak by nie było miasta regionalnego .
przerwie
Niestety w Kłodzku nie ma zakładów przyszłościowych o zaawansowanych technologiach produkcyjnych . Dlatego opuszczanie
miasta przez młodych – coraz mniej licznych jeszcze bardziej przyspieszy. Burmistrz Piszko czeka na „mannę z Nieba” że inwestorzy sami do Kłodzka się zgłoszą. Tak to nie działa Panie burmistrzu.
Tam gdzie samorządowcy działają w tym kierunku , szukają kontaktów i wsparcia gdzie tylko się da , to mają sukcesy. Proszę popatrzyć na pobliską Nysę.
Inwestycje kończą się na wysokości Barda, tam gdzie się kończy równina. Mądry inwestor wiedzący czym jest logistyka transportu nie postawi sobie firmy gdzieś między górami, nie mając odpowiedniego transportu drogą czy koleją. Po co się ma pchać w góry, doły, serpentyny. W zimie zablokowana droga, bo jeden tir się złożył i wszyscy ileś godzin stoją. Albo wypadek, droga pół dnia zamknięta zanim ludzi zeskrobią z asfaltu – więc nie wiem po co takie niespodzianki myślącemu inwestorowi, który nie będzie sobie chciał generować kosztów i problemów. Ten teren zawsze żył z turystyki i głównie z turystyki. To było priorytetem tutaj. Jeśli zakłady – to średnie przedsiębiorstwa, nie mega hale molochy. Turystyka dominowała tu od zawsze, tak ten teren jest uwarunkowany. Niemiec to wiedział. A Polaczek jak to Polaczek będzie kombinował jak koń pod górę.
Dość że pasożytnicza firma żerująca na koszt państwa to jeszcze zwija się by w innym mieście mieć ulgi i dofinansowanie.Stawianie na takie firmy to jak na kulawego konia.Kłodzko w szybkim tempie zamienia się w dziurę zabitą zgniłymi dechami (władzami) Kiedy zakompleksieni wyborcy PO się obudzą .Kolejny wał jest koło Marcinowa gdzie zysk gmina ma mniejszy niż wcześniej miała z podatków za orne pola.A gdzie jest Coca Cola?Steinhoff ? Zwinęły żagle jak przyszło płacić podatki. Jakiś Steinpol powstał ,kolejny pasożyt. Kłodzko utrzymuje samych pasożytów od władz samorządowych po pseudo przedsiębiorców.Mamy 8 , DK46 ,koleje ,tereny i nieudolnych włodarzy,którzy dbają o siebie i o swoich.Wygania się ludzi do pracy oddalonej 2 godz od domu. To jest mądre? Ważne że elektorat pracuje w urzędach,szkołach,spółkach samorządowych itp.Zobaczcie na szpitale jakie jest dziadostwo,rynki miast i okolice pełne psich kup,puste witryny po sklepach i punktach usługowych,drogi dziurawe jak ser,urzędnicy co wniosków nie potrafią wypełnić albo potrafią ale tylko dla swoich.Mieszkańcy rozejrzyjcie się dookoła siebie,jeździcie po Polsce porównajcie że tam gdzie jest PO,SLD tam jest dziadostwo i korupcja.
A gdzie jest PIS tam jest bezrefleksyjne rozdawnictwo nie swoich pieniędzy, których przyszłe kilka pokoleń, coraz bardziej rozleniwionych, otrzymujących rybę zamiast wędki, nie będzie w stanie spłacić.
Korupcja to raczej z PiS się kojarzy, co ty gazet nie czytasz Feliksie?
Akurat korupcja to synonim PISu.
I synonim PO
A jak w 1999 zwinęli fael elfa w Ząbkowicach i wywiezli do Kłodzka to było ok, na kilka autobusów dojezdzalusmy do roboty o 5:10 był autobus, mam nadzieję, że teraz znajdą ulgi w Ząbkowicach….. I zechcą tu inwestować w nowe technologie
Fael był i jest w Ząbkowicach. Nie dezinformuj
Kłodzko w jeszcze szybszym tempie będzie się wyludniać. Wegetacja i zwijanie Kłodzka przyspieszy !!! Nawet planowana budowa magazynów przez firmę Panattoni nie pomoże.
Myślę, że taki stan rzeczy burmistrzowi i jego otoczeniu (a i staroście) odpowiada, będą mieli mniej roboty, a zatem więcej spokoju (teraz niczym kreatywnym się nie wykazują – zielone ścianki, czyli projekt zielono mi, przy dziurach w drogach i sypiących się elewacjach to jakaś paranoja).
Przecie prędzej czy później przy bierności (bezczynności) obecnej władzy powstanie skansen, a więc „rozkwitnie” turystyka – taka atrakcja turystyczna będzie, a wtedy może będą potrzebne deski.
„mat” jest niekumaty albo niekumatego udaje. Kłodzko i ziemia kłodzka są w idealnym miejscu , na pograniczu Polski , Czech i na rzut beretem do Austrii i południa Europy i ma wszelkie walory by stać się hubem gospodarczym dla tej części Europy.