Dwukrotnie pisaliśmy o zapalonych zniczach na zapadniętym chodniku przy ul. Okrzei w Kłodzku. Do tego pomysłu przyznał się na sesji radny Rady Miejskiej w Kłodzku, Bogusław Procak, który nawoływał pozostałych kolegów z rady o dołączenie do akcji i wyznaczenia dyżurów do zapalania zniczy w tym miejscu. Jak tłumaczył, chodzi o bezpieczeństwo mieszkańców, bo miejsce to jest słabo oświetlone i do czasu usunięcia usterki wokół studzienki telekomunikacyjnej, dobrze, gdyby to miejsce było stale doświetlone (zobacz: Radny chce ustalenia harmonogramu palenia zniczy na chodniku przy ul. Okrzei w Kłodzku).
Na ul. Okrzei potykacz Straży Miejskiej i znicze już zniknęły, pojawiły się za to w innym miejscu w Kłodzku: na mostku nad Młynówką przy ul. Malczewskiego, w kierunku pizzerii Zibi. Jak dowiedziała się nasza redakcja, jest to także inicjatywa radnego Bogusława Procaka.
jż
Wirus się odezwał
Nieudolny radny PROCAK może zajmie się jakaś pożyteczna pracą? Dotychczasowe jego działania to pozoracji, typowa dla tego HAMULCOWEGO, ciągle jątrzenie, donosy bez potwierdzenia, brak pożytecznej pracy widocznej u innych młodszych radnych!
NIEUDOLNEMU BURMISTRZOWI i NIEUDOLNEJ RADZIE MIASTA stawiane ZNICZE NIC NIE POMOGĄ – NIC NIE ZMIENIĄ. Tak jak UMARŁEMU KADZIDŁO.
ludzie mają problemy z prawdziwego zdarzenia a ten się kurza twarz w zaduszki bawi.