Czy niedługo zamiast sudeckich łąk w naszym powiecie będziemy coraz częściej oglądać instalacje fotowoltaiczne? Pod lupą firm zajmujących się odnawialnymi źródłami energii znajdują się głównie Międzylesie i Bystrzyca Kłodzka.
W Międzylesiu jedna z firm z Krakowa poszukuje działek pod budowę farm fotowoltaicznych. Zainteresowana jest dzierżawą terenów o powierzchni 2 ha i więcej, niezacienionych, dl których nie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego, lub przewiduje on odnawialne źródła energii. Firmę interesują tereny w kategorii 4, 5, 6 klasa gruntów, o płaskiej powierzchni, bez rowów melioracyjnych i miejsc zalewowych. Firma zainteresowana jest dzierżawą takich gruntów na okres 25 lat i płacą całkiem niezłe pieniądze, bo 8-9 tys. zł rocznie za hektar. Ogłoszenie krakowskiej firmy pojawiło się m.in. na stronie internetowej Urzędu Gminy w Międzylesiu.
Firmy zajmujące się odnawialnymi źródłami energii zainteresowane są także gminą Bystrzyca Kłodzka. We wrześniu władze Bystrzycy Kłodzkiej wydały decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dotyczących budowy farm fotowoltaicznych na kilku działkach w Wilkanowie. Każda z nich ma mieć 3 MW. Na decyzję środowiskową czeka także inwestycja warszawskiej firmy dotycząca budowy farmy fotowoltaicznej w Zabłociu, która osiągałaby moc do 7 MW.
Do budowy farmy fotowoltaicznej przymierza się także gmina Lądek Zdrój. Miałaby ona powstać na terenach w pobliżu Inkubatora Przedsiębiorczości zaadoptowanego po budynku dawnego dworca kolejowego, a produkowana na niej energia elektryczna miałaby być wykorzystywana głównie na potrzeby gminy. W zeszłym roku spekulowano również, że taka inwestycja mogłaby powstać w Stroniu Śląskim w miejscu wyburzonych budynków po hucie szkła.
Co prawda w porównaniu np. do Wielkopolski, gdzie już powstają duże farmy fotowoltaiczne, nasz region jeszcze raczkuje w tej dziedzinie, chociaż coraz więcej indywidualnych gospodarstw domowych instaluje na własny użytek panele słoneczne. Jednak większe farmy fotowoltaiczne potrzebują przede wszystkim rozległych, dobrze nasłonecznionych (najlepiej zorientowanych na południe), płaskich terenów. Szacuje się, że farma 1 MW potrzebuje około 2 ha terenu, z dostępem do linii energetycznej średniego napięcia. Dla właścicieli gruntów w niskich klasach ich dzierżawa pod OZE może być więc całkiem przyzwoitym zarobkiem. W internecie można znaleźć sporo firm, które szukają terenów pod tego typu inwestycje.
jż
[fot. wikimedia.org]
Likwidacja pieców na węgiel, jak najbardziej. Elektrownie fotowoltaiczne może na dachach domostw?
Mieszkam w Ziemi Klodzkiej. Mam dom w gminie Miedzylesie. Zgaduje przypuszczam ze u mnie w Kamienczyku chca wlasnie te panele wstawic. Jestem tez wspolwlascicielem duzego domu 6 sypialni w Los Angeles w Poludniowej Kaliforni. 300 dni w ciagu roku bez chmury na niebie. Czy sa panele? Nie. Dlaczego? Bo to nie dziala tak jak tu w Polsce. Wyjdzie fachowiec. Zmierzy konty slonca. Drzewa i gory w okolicy. Wystuka raport z pomoca programu. Program stwierdzi czy ma sens na dachu wstawiac panele. W Polsce panele stawiaja gdziekolwiek bezmyslnie. Dlaczego? Bo sami za to wlasciciele nie placa. Panele importuja z Chin. Krotko mowiac jest to jedno duze malnotractwo. Szkoda zreszta bo bardzo duzo CO2 by oszczedzila unia gdyby dali n.p. wpolnotom mieszkaniowym pieniadze zeby ocieplic mury i wstawic piece na gaz.
Powinniśmy się cieszyć. Nie będzie elektrowni wiatrowych (tzw. wiatraków), które zohydziłyby piękny, niepowtarzalny krajobraz Ziemi Kłodzkiej. Nie wspomnę o hałasie w zakresie dźwięków słyszalnych oraz tych o niskiej częstotliwości. Nocą sytuacja byłaby bardzo uciążliwa.
Na pewno płaszczyzny fotowoltaiczne nie zastąpią swoim wyglądem pięknych łąk, a gdzieniegdzie pól uprawnych. Ale uwaga. Należy pamiętać, że „elektrownie słoneczne – fotowoltaiczne” nie są rozwiązaniem bezproblemowym czyli idealnym. Muszą posiadać stosowne zabezpieczenia w aspekcie nie oślepiania ludzi i zwierząt, w tym m. in. kierowców, maszynistów prowadzących pociągi. Pozdrawiam Leszek Kumor
W Kamienczyku, gmina Miedzylesie, mieli wstawic wiatraki. To psia kosc! W Kaliforni w pustyni budowalem dom. Wstawili wiatraki na wzgorzu. Maja swiatla migajace jak dyskoteka. Denerwujace. Cala noc migaja. W Kamienczyku mieszkancy przekonali burmistrza zeby tego nie robil. Teraz korci go wstawic panele. Szykuja juz linie energetyczne na to ponoc slyszalem. Tam gdzie kiedys mialy byc wiatraki. Przynajmniej chca zakopac pod ziemie te cale linie z pradem. Moim zdaniem to debilny pomysl. To nie Kalifornia lub Moroko. U nas nie ma na to klimatu. Jesli naprawde dbaliby o ekologie to by zlikwidowali piece na wegiel i wstawili ocieplenie na mury.