W piątek, 23 października br. zakończył się przewód sądowy w Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu w sprawie odszkodowania dla właściciela młyna przy ul. Zofii Stryjeńskiej w Kłodzku. Sprawa ciągnie się od kwietnia 2014 r., właściciel młyna – w związku z uniemożliwieniem funkcjonowania – żąda od miasta Kłodzko 26 milionów złotych. Sąd pierwszej instancji zasądził odszkodowanie w wysokości 11,6 miliona złotych. Pisaliśmy o tym tutaj: Miasto złożyło apelację od wyroku w sprawie młyna oraz tutaj: Sprawa o odszkodowanie pomiędzy Kłodzkiem a młynem odroczona.
Jak alarmowały władze miasta już po ogłoszeniu wyroku w pierwszej instancji, wypłata takiej kwoty przez miasto oznaczałaby wieloletni zastój inwestycyjny oraz wprowadzenie drastycznych cięć. Ogłoszenie wyroku Sądu Apelacyjnego nastąpi 30 października, o godz. 13.00.
Panie Burmistrzu, to zaledwie 11 lat bez niepotrzebnej Straży Miejskiej!
Drzew nie ubywa , bo w innych miejscach sadzone są nowe. Gdyby drzewo , bardzo często samosiejka miało decydować o wykonaniu drogi, czy jej remoncie byłoby to ze wszech miar NIELOGICZNE. Kiedy wycinano topole na terenie budowanej stacji Kłodzko Miasto , pewna grupa osób z oburzeniem krytykowała te działania uważając , że powinny pozostać.
Burmistrz i tak już zbliża się do osiągnięcia mistrzostwa w cięciach, a w szczególności drzew. Kolejne piękne drzewo poszło pod topór po pretekstem inwestycji drogowych.