We wtorek, 29 czerwca br. nad brzegiem Nysy Kłodzkiej w Kłodzku odbyła się konferencja prasowa przedstawicieli Wód Polskich, podczas której poinformowano, że właśnie rozpoczyna się drugi etap ochrony przeciwpowodziowej ziemi kłodzkiej, czyli rewitalizacja rzek w 9 miejscowościach powiatu kłodzkiego.
Finalizowana jest dokumentacja geologiczno-inżynierska, projekt budowlany i opracowywane są dokumenty przetargowe na trzy duże zadania, które będą realizować Wody Polskie w powiecie kłodzkim, a które mają zwiększyć bezpieczeństwo powodziowe mieszkańców 9 miast: w ramach ochrony przeciwpowodziowej doliny rzeki Nysy Kłodzkiej: Kłodzka, Bystrzycy Kłodzkiej, Długopola-Zdrój i Międzylesia, w ramach ochrony przeciwpowodziowej rzeki Białej Lądeckiej i potoku Morawki: Lądka-Zdroju i Stronia Śląskiego oraz w ramach ochrony doliny rzeki Bystrzycy Dusznickiej i Kamiennego Potoku: Polanicy-Zdroju, Szczytnej, Dusznik-Zdroju. W ostatnim kwartale tego roku mają zostać ogłoszone przetargi, a prace ruszą wiosną 2022 roku i potrwają około rok, czyli do 2023 r. Co istotne, wszystkie zaplanowane inwestycje mają ruszyć równocześnie.
Zakres planowanych robót obejmuje m. in.: umocnienia brzegów narzutem kamiennym w miejscach podatnych na erozję brzegową, umocnienia dna gurtami w miejscach podatnych na erozję denną, wycięcie drzew w miejscach tego wymagających (wąskie gardła), likwidację wąskich gardeł dla przepływu wód powodziowych w miejscach gdzie istnieje taka możliwość, remont/odbudowę/przebudowę murów oporowych, udrożnianie koryt, wykonanie murów regulacyjnych, udrożnienie mostów lub/i zabezpieczanie dna pod mostami, remont jazów i progów, budowę zapór przeciwrumowiskowych, budowę otwartego kanału ulgi w Dusznikach-Zdroju, budowę przepławek przy jazie w Kłodzku i kanale młynówki w Lądku-Zdroju.
Jak podkreślano podczas konferencji, na etapie prac projektowych do absolutnego minimum ograniczona została ingerencja we własność prywatną. Prace nie będą wiązały się z wysiedleniami. W niektórych miejscowościach, ze względu na ciasną zabudowę oraz specyfikę remontowanych obiektów, część prac będzie wykonywana w warunkach czasowego (lub trwałego) zajęcia terenów prywatnych zlokalizowanych bezpośrednio przy rzekach, na potrzeby realizacji robót. W takich przypadkach wszystkim właścicielom nieruchomości z tego tytułu będą przysługiwały odszkodowania.
Projekt ochrony biernej Kotliny Kłodzkiej poddany był konsultacjom społecznym pod koniec 2019 roku. Zgłoszono wówczas propozycje dodatkowych rozwiązań uwzględniających potrzeby lokalnych społeczności, jak również wynikających z unikalnego charakteru miejscowości. Część propozycji będzie zrealizowana, wśród nich znajduje się m.in. budowa kanału ulgi wraz z budową mostu zapewniającego dojazd do budynków Muzeum Papiernictwa, budowa wału przeciwpowodziowego zabezpieczającego komunalną oczyszczalnię ścieków w Polanicy-Zdroju, zapory przeciwrumowiskowe na Bystrzycy Dusznickiej w celu zabezpieczenia Dusznik-Zdroju i Polanicy-Zdroju, profilowanie terenu pod plażę w Bystrzycy Kłodzkiej oraz budowa schodów do rzeki w Kłodzku wraz zagospodarowaniem terenów nadbrzeżnych na potrzeby ścieżek dydaktycznych.
Ochrona miast ziemi kłodzkiej przed powodzią to drugi etap dużej inwestycji realizowanej przez Wody Polskie w powiecie kłodzkim. Oprócz ochrony biernej, w trakcie realizacji są także 4 zbiorniki przeciwpowodziowe – W Szalejowie Dolnym, Krosnowicach, Boboszowie i Roztokach. W Roztokach prace są już finalizowane i – jak powiedział podczas konferencji prasowej Krzysztof Woś, zastępca prezesa Wód Polskich ds. Ochrony Przed Powodzią i Suszą – zostanie on jako pierwszy oddany do eksploatacji już w sierpniu tego roku. – W sumie jest to 18 mln sześciennych wody, jaką będziemy w stanie zretencjonować, płaszcząc falę powodziową. Całość inwestycji jest realizowana ze środków Banku Światowego, Banku Rady Rozwoju Europy, niektóre zadania także ze środków unijnych i budżetu państwa. Wszystkie zadania realizowane i planowane do realizacji w ramach pierwszego i drugiego etapu ochrony przeciwpowodziowej ziemi kłodzkiej to około 1 mld zł – podkreślił K. Woś, przyznając, że obecnie Wody Polskie starają się nadrobić dziesięciolecia zaniedbań na naszym terenie, a w planach są kolejne inwestycje – tym razem na terenach niezurbanizowanych. – Dalsze nasze zadania będą związane głównie z tym, żeby jednocześnie szukać takich rozwiązań, które będą dalej poprawiały bezpieczeństwo przeciwpowodziowe, ale jednocześnie będą miały bardzo istotne znaczenie przeciwdziałając skutkom suszy, czyli m.in. mała retencja leśna, rolna. zdolności retencyjne ziemi kłodzkiej.
Najwięcej prac w ramach rewitalizacji koryt rzek będzie wykonanych w mieście Kłodzku i tutaj też pójdzie najwięcej środków – na wszystkie planowane w tym mieście zadania ma zostać wydatkowanych ok. 40 mln zł. Jak podkreślił Dariusz Karkos, zastępca dyrektora Wód Polskich RZGW we Wrocławiu ds. Ochrony Przed Powodzią i Suszą, oprócz prac związanych z przywróceniem i poprawą stanu obiektów wodnych, będą również działania mające na celu poprawienie ich funkcjonowania pod kątem ichtiofauny: – Będą likwidowane przeszkody które uniemożliwiają przedostawanie się ichtiofauny przez progi, będą również pogłębione koryta, które umożliwią podczas niżówki przemieszczenie się ryb, będą usuwane przeszkody w postaci starych filarów mostów, po to, żeby zwiększyć przepustowość rzeki, będą również budowane nowe mury oporowe i wzmocnienia z ciężkiego kamienia, które zabezpieczą podmywanie i wyeliminują zagrożenia obsunięciami, będzie także minimalna wycinka drzew – tych, które są chore, ale również kilku drzew, które są zdrowe, ale trzeba będzie je wyciąć, żeby udrożnić koryto rzeki.

Wody Polskie podczas realizacji tej inwestycji współpracują z władzami lokalnymi – zarówno na etapie konsultacji, przygotowywania projektów, czy uwzględniania potrzeb mieszkańców. W Kłodzku, równolegle do prowadzonej inwestycji w korytach rzek, miasto współpracując z Wodami Polskimi zamierza wyremontować także promenadę, na której pojawi się m.in. nowa nawierzchnia, oświetlenie i mała architektura.
W konferencji prasowej udział wzięli m.in. Krzysztof Woś, zastępca prezesa Wód Polskich ds. Ochrony Przed Powodzią i Suszą, Dariusz Karkos – zastępca dyrektora Wód Polskich RZGW we Wrocławiu ds. Ochrony
Przed Powodzią i Suszą, Wojciech Skowyrski – dyrektor Departamentu Przygotowania i Realizacji Inwestycji, a także zaproszeni starosta kłodzki Maciej Awiżeń i burmistrz Kłodzka Michał Piszko.
Joanna Żabska
Monitoring przy ul. Nad Kanałem w rejonie ” ARKAD” jest i co z tego ? Picie alkoholu, pozostawiane butelki, albo wyrzucane do Młynówki, POSMAROWANE BAZGROŁAMI ściany. Nie tak dawno przechodziła tamtędy STRAŻ MIEJSKA i zwróciła się do przesiadującej tam młodzieży (czego byłem świadkiem), aby nie siedzieli w tym miejscu bo tu jest monitoring. Tak jakby Ci STALKI BYWALCY o tym nie wiedzieli. Można było tylko po tym spotkaniu parsknąć śmiechem, albo zapłakać nad kłodzką STRAŻĄ MIEJSKĄ.
RYNEK PRACY. Kto będzie usuwał szkody popowodziowe? Niespełna 2 procent wszystkich inżynierów budownictwa w kraju stanowią specjaliści z branży wodno-melioracyjnej. W Małopolsce jest ich – proporcjonalnie – nieco więcej – 2,44 proc., co oznacza dokładnie 350 fachowców: inżynierów i techników z uprawnieniami w tej dziedzinie. Jak na region, w którym jest tak dużo bystrych i nieprzewidywalnych potoków górskich, region, w którym swoje górne (zawsze trudniejsze do ujarzmienia niż dolne) biegi mają wielkie rzeki – to stanowczo za mało. Inżynierowie budownictwa wodnego stają się branżą coraz bardziej niszową. A młode kadry nie garną się do zawodu. Z polskich uczelni znikły popularne niegdyś kierunki: budownictwo wodne i regulacja rzek czy melioracje wodne. Wydziały budownictwa wodnego funkcjonują już tylko na północy kraju (Politechniki Gdańska i Szczecińska) i kształcą specjalistów od budownictwa portowego i morskiego. Na pozostałych uczelniach technicznych mamy za to wysyp inżynierii i ochrony środowiska. Starsi fachowcy nie mają wątpliwości: to zasługa nacisku ekologów. „Inżynieria środowiska” brzmi ładnie, można powiedzieć: ekologicznie, a jeszcze lepiej brzmi „ochrona środowiska”. Czy absolwenci tych kierunków będą jednak umieli uchronić nas przed powodzią?
https://www.portalsamorzadowy.pl/forum/127402_0.html
Niemcy magazynują energię elektryczną w Szwecji i Norwegii:
http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:DTt434_8N0YJ:www.tew.pl/downloads/2015/magazynowanie-energii-goracy-problem.doc+&cd=9&hl=pl&ct=clnk&gl=pl
Krosnowice? kiedy odbędą się pracę na Nysie kłodzkiej?
S8 do Kłodzka i dalej tylko do Boboszowa, łącznik s35 ( Sobótka – Bolków ) S8 i S3
https://walbrzych.dlawas.info/wiadomosci/droga-ekspresowa-s35-marzenie-bardziej-czy-mniej-realne/cid,18004,a
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sztuczne_zbiorniki_wodne_w_Polsce
Mieliśmy budować 49 zbiorników na dopływach do Odry – decyzja po powodzi w 1997r.
Kiedy powrócimy do deklaracji Rządu i ODGW – zwłaszcza po powodzi 1997 – o konieczności realizacji budowy 49 zbiorników wodnych na dopływach do Odry. Zgodnie z planami Niemieckimi po wielkich powodziach w 1903 i 1905 r i w ich efekcie wybudowano nowoczesny system zabezpieczający – do 1920 powstał wrocławski węzeł wodny, złożony z kanałów przeciwpowodziowych, 93 km wałów, 11 jazów oraz 10 śluz żeglugowych, mogący poradzić sobie z wodą o przepływie 2200–2400 m³/s (626 cm). System ten sprawdził się podczas powodzi w latach 1975 i 1985, jednak nie uwzględniał kumulacji fal z więcej niż jednej rzeki 3600 m³/s. Niemcy planowali wybudowanie 49 zbiorników na dopływach do rzeki Odry. Pomysł został podchwycony po powodzi w 1997. Ale pozostało na planach. Więc zagrożenie .
Zbiorniki będą gromadzić wodę pitną a szczytowo pompowe – powinny głównie współpracować z elektrowniami wiatrowymi , poza nimi z elektrowniami zawodowymi np Turów i Opole ( w nocnym dołku energetycznym).
Przykład niedokończonej elektrowni na Bystrzycy w Młotach :
A monitoringu na promenadzie jak nie było tak nie ma 🙁
Gości tylu zaproszonych to chociaż wczoraj można było trawę wykosić.