Nowy byt polityczny skupia środowiska związane z ochroną zwierząt z całej Polski, a pomysłodawcy powołania partii wywodzą się z polanickiej Fundacją Pod Psią Gwiazdą. Andrzej Olszewski z fundacji nie chce jednak, żeby wiązać partię z organizacjami pozarządowymi – Polską Partię Ochrony Zwierząt mają tworzyć miłośnicy zwierząt, a kierunek polityczny jest niezbędny, żeby wywalczyć w parlamencie korzystne dla zwierząt ustawy. – Jak pokazuje wieloletnie doświadczenie, organizacje pozarządowe są nieskuteczne jeśli chodzi o rozwiązania ustawowe – mówi Andrzej Olszewski i przywołuje przykład Holandii, gdzie przez lata organizacje ochrony zwierząt domagały się zmiany prawa jeśli chodzi o hodowlę zwierząt futerkowych, których Holandia była potentatem. Zmieniło się to, kiedy do holenderskiego parlamentu wszedł przedstawiciel partii zwierząt. W Polsce, jak przekonuje A. Olszewski, jest podobnie – z ambitnych ustaw dotyczących zwierząt w trakcie prac w parlamencie „znikają” nagle ważne punkty i powstaje prawo, które tak naprawdę niewiele zmienia.
O co więc chce walczyć PPOZ? Z problemem psów na łańcuchach, z masową hodowlą bydła i drobiu, hodowlą zwierząt futerkowych, ubojem rytualnym, zwierzętami w cyrkach i laboratoriach, polowaniami oraz także bardziej globalnie – ze zmianami klimatycznymi.
Struktury partii powstają już w Gdyni, Wrocławiu, Katowicach, Poznaniu i partia nie wyklucza startu już w najbliższych wyborach parlamentarnych. – Wiemy, że czasu nie ma za dużo, ale może uda nam się wystawić 2 listy w wyborach do parlamentu – mówi A. Olszewski. – A na pewno kolejne cztery lata poświęcimy na budowaniu struktur partii i poparcia.
Wśród inicjatorów PPOZ są: Andrzej Olszewski, Katarzyna Sowa, Dorota Strug, Andrzej Ochman, Andrzej Czerniak, Joanna Pawlikowska. Przedstawiciele nowej partii zachęcają wszystkich miłośników zwierząt do przystępowania do jej struktur. Z programem PPOZ można zapoznać się na stronie internetowej: www.partiadlazwierzat.pl.