Zakończył się pierwszy etap termomodernizacji ratusza w Lądku-Zdroju. Trwający blisko rok remont wewnątrz zabytkowego budynku był trudny i prowadzony pod nadzorem konserwatora, ale konieczny. Kolejnym etapem będzie remont elewacji, dachu i montaż pomp ciepła.
Remont lądeckiego ratusza miał nie tylko poprawić jego estetykę, ale przede wszystkim zmniejszyć koszty użytkowania. W pierwszej kolejności wymieniono wszystkie okna oraz centralne ogrzewanie: – Zlikwidowaliśmy grzejniki i sieć C.O. pamiętające jeszcze lata 30. ubiegłego wieku i potem przeróbki z lat 50 i 70, która była w stanie tragicznym. Zamontowaliśmy nowe centralne ogrzewanie, a w miejscu grzejników pojawiły się klimatroniki, które w okresie zimowym będą grzać, a w okresie letnim chłodzić – mówi Roman Kaczmarczyk, burmistrz Lądka-Zdroju.
W ratuszu pojawiły się także nowe, trójwarstwowe drewniane okna, z którymi było sporo kłopotu, bo zgodnie z zaleceniem konserwatora zabytków, należało ze starych, nieszczelnych okien najpierw wyjąć witraże i następnie zamontować je w nowych.
Stare parapety zastąpiono nowymi, wymieniono piony wodne oraz częściowo linie energetyczne. Zainstalowano także system ochrony przeciwpożarowej: – Na każdym piętrze zamontowaliśmy instalację przeciwpożarową, czyli hydranty ,a w piwnicy zrobiliśmy hydrofornię z niezależnym zasilaniem na wypadek pożaru – mówi R. Kaczmarczyk. Wymieniono także piec centralnego ogrzewania.
Jak mówi burmistrz Lądka-Zdroju, zrobiony został także porządek w piwnicy. Przy okazji częściowo ją wysuszono, a stare archiwalne dokumenty zostały przewiezione do budynku byłego gimnazjum, gdzie obecnie schną, a specjalna firma zajmie się ich konserwacją i segregacją. Wymieniono także część drzwi w budynku – stare, obite dermą popularne w PRL zostały zastąpione przez nowe, drewniane. Wymienione zostały także podłogi, a ściany pomalowane.
Cały remont trwał 10 miesięcy, a na ten czas magistrat przeniesiono do budynku domu kultury. Chociaż jeszcze trwają roboty wykończeniowe, to wydziały wróciły do ratusza na początku lipca. Cały remont kosztował blisko 2 mln zł, z czego prawie 1,3 mln zł to dotacja z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska.
Kolejnym etapem ma być remont elewacji, dachu, poddasza, montaż windy dla osób niepełnosprawnych oraz pomp ciepła zasilanych prądem z gminnej farmy fotowoltaicznej.
jż
Chyba remonty zaczyna się od dachu. Wnętrze wyremontowane, a nawałnica, mówiąc delikatnie ślągwa, może zniweczyć wykonane wewnątrz prace