Stowarzyszenie Libra z Dusznik-Zdroju podjęło pierwsze kroki w kierunku odwołania burmistrza, Piotra Lewandowskiego. W poniedziałek, 29 czerwca br. złożyli do Komisarza Wyborczego oraz burmistrza informację o przystąpieniu do inicjatywy referendalnej. Jeśli uda im się doprowadzić do referendum, będzie pierwsze w historii Dusznik-Zdroju referendum o odwołanie władz miasta przed upływem kadencji.
Członkowie Stowarzyszenia Libra z Dusznik-Zdroju: Przemysław Kuklis – prezes, Iga Dąbrowska – sekretarz i Maciej Szulc – członek stowarzyszenia, o zamiarze przeprowadzenia referendum poinformowali podczas zwołanej w poniedziałek, 29 czerwca br. konferencji, która odbyła się przy Alei Chopina. Jak podkreślali, miejsce to nie jest przypadkowe: – Jesteśmy na alejce Chopina, która przez wiele wieków był chlubą Dusznik, a w tym momencie jest takim symbolem upadku naszego miasta. Ten upadek trwa już od kilku lat, obserwujemy go z coraz większym niepokojem, więc postanowiliśmy coś zrobić, żeby ten fakt zmienić – mówił prezes stowarzyszenia, Przemysław Kuklis.
Stowarzyszenie Libra podjęło już pierwsze kroki w kierunku przeprowadzenia referendum o odwołanie burmistrza Dusznik-Zdroju, Piotra Lewandowskiego przed upływem kadencji. Do Komisarza Wyborczego oraz do burmistrza miasta została złożona już informacja o rozpoczęciu procedury referendalnej. Od wtorku, 30 czerwca br. rusza zbiórka podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum. Inicjatywę musi poprzeć co najmniej 390 osób, czyli 10 proc. uprawnionych do głosowania mieszkańców. Na zebranie wymaganej liczby podpisów mają 60 dni. Jak mówi P. Kuklis, jest duże zainteresowanie duszniczan: – Dużo osób pyta o referendum, wcześniej już domagano się działań, przeprowadziliśmy też badania opinii publicznej i mamy wszelkie podstawy, żeby sądzić, że nam się to uda.
Stowarzyszenie wcześniej przeprowadziło wśród mieszkańców ankiety, które miały zbadać nastroje duszniczan i ich opinii na temat władz miasta. Jak mówią, wyniki tych ankiet dały impuls do zorganizowania referendum. Jednym z głównych zarzutów w stosunku do władz miasta to zadłużenie. Jak podkreślał P. Kuklis od 2014 roku, kiedy burmistrz P. Lewandowski rozpoczynał swoją pierwszą kadencję, zadłużenie wzrosło dwukrotnie: z 7 mln zł do prawie 15 mln zł. – Przeciętny mieszkaniec Dusznik jest zadłużony na kwotę prawie 3500 zł. Sama obsługa zadłużenia, czyli spłata odsetek, kosztowała nas w tamtym roku prawie 2 mln zł – mówił P. Kuklis. Kolejne zarzutem jest to, że władze miasta nie rozumieją potrzeb mieszkańców, mają własną wizję rozwoju Dusznik, która nie do końca odpowiada duszniczanom, że żyje im się o wiele gorzej niż 7 lat temu, wzrosły też ceny wszystkich mediów: – W tym roku ceny czynszów komunalnych wzrosły już dwukrotnie, m.in. w maju, kiedy ustawa dotycząca pomocy w ramach walki z COVID-19 wręcz zabraniała samorządom podnoszenia czynszów – mówił Maciej Szulc. Powołując się na wyniki ankiet, wskazywali także na brak poczucia bezpieczeństwa w mieście oraz zarzucali władzom miasta, że większość inwestycji jest nietrafiona. Jako przykład podali m.in. Jamrozową Polanę, czyli Tauron Duszniki Arenę. Według członków stowarzyszenia, nie służy ona mieszkańcom miasta, obawiają się także planowanych w 2021 roku kolejnych Mistrzostw Europy w Biathlonie. – Poprzednie już spowodowały katastrofę finansową Dusznik i teraz obawiamy się, że kolejne będą jeszcze większą katastrofą, biorąc pod uwagę naprawdę fatalny stan obecnego budżetu – mówił M. Szulc.
Wskazywali także na stan inwestycji w mieści, takich jak m.in. Aleja Chopina, gdzie prace rozpoczęły się w zeszłym roku i nadal nie są zakończone, czy nie działająca kolorowa fontanna. – Jesteśmy w tym momencie po niecałych 40% drugiej kadencji obecnego burmistrza i obawiamy się, że za 3 lata, jeżeli dalej tak pójdzie jak obecnie, to będzie już naprawdę bardzo ciężko w mieście coś odbudować. Duszniki-Zdrój mają tak olbrzymi kapitał, naturalne możliwości, które powinny zostać wykorzystane, że nie możemy pozwolić, żeby popadało w taką ruinę, jak teraz obecnie ma to miejsce. Musimy zrobić wszystko, żeby to miasto uratować – powiedział P. Kuklis.
Żeby referendum było skuteczne, musi wziąć w nim udział co najmniej 3/5 wyborców, którzy brali udział w ostatnich wyborach – czyli co najmniej 1212 osób. Wcześniej, pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum, musi podpisać się 10 proc. uprawnionych do głosowania mieszkańców. Termin referendum wyznacza Komisarz Wyborczy. Jeśli zbiórka podpisów powiedzie się, będzie to pierwsze w historii Dusznik Zdroju referendum o odwołanie władz miasta.
Piotr Lewandowski po raz drugi został wybrany na burmistrza Dusznik-Zdroju w 2018 r. Wygrał wówczas w pierwszej turze, uzyskując 52,23% głosów i pokonując dwóch innych kandydatów.
Joanna Żabska