To pierwszy sezon zimowy i pierwszy prawdziwy sprawdzian dla oddanej do użytku we wrześniu tego roku wieży na szczycie Śnieżnika. Warunki na szczycie są już naprawdę zimowe i będzie tak przez kilka kolejnych miesięcy. Stąd szczególną uwagę urzędników przykuwa to, jak sprawdza się konstrukcja w trudnych warunkach pogodowych.
W piątek, 9 grudnia br. ekipa techniczna z urzędu w Stroniu Śląskim, pod przewodnictwem zastępcy burmistrza Lecha Kaweckiego, wybrała się na szczyt Śnieżnika, aby ocenić pierwsze prawdziwe zimowe warunki panujące na wieży. Monitoring ułatwia fakt, że w listopadzie na wieży zainstalowane zostały kamery pozwalające obserwować warunki, jakie na niej panują i liczyć ruch turystyczny. Szybki przyrost zmrożonych nawisów lodu na wieży dał sygnał do pierwszej zimowej wyprawy technicznej aby m.in. odsłonić widok kamer. Już widać, że zimą wieża będzie przypominała wielkiego bałwana – podobnie zresztą jak stara kamienna konstrukcja, która stałą tutaj do połowy lat 70. ubiegłego wieku.
Wieża na Śnieżniku od momentu otwarcia była bardzo chętnie odwiedzana przez turystów. Jak informuje gmina, w miesiącu październiku i do 13 listopada było to łącznie ponad dwadzieścia tysięcy osób, czemu sprzyjała ładna pogoda i widoczność, szczególnie w październiku. Momentami na wieżę wchodziło około tysiąca osób na godzinę. Od 14 listopada działa licznik wejść turystów do wieży. Przez okres połowy tego miesiąca, pomimo zimowej aury panującej na Śnieżniku, wieżę odwiedziło blisko 2700 osób. Warto podkreślić, że temperatura od 16 listopada przez całą dobę nie przekracza zera stopni, a najniższą odnotowano nad ranem 19 listopada (-13,3 stopni). Nie brakuje także śmiałków, którzy wybierają się na szczyt Śnieżnika w grudniu. W ostatnią sobotę, 10 grudnia weszło 400 osób, a w niedzielę 200 osób.
Dla tych, którzy jednak wolą udać się na Śnieżnik lenią porą, prezentujemy zdjęcia wieży w zimowej odsłonie z ostatniej wyprawy technicznej.
(Fot. fb/Dariusz Chromiec Burmistrz Stronia Śląskiego)
Muszę przyznać że byłem mocnym przeciwnikiem powstania wieży – do czasu jej ukończenia i kilkukrotnych odwiedzin. Wieża jest znakomitym punktem widokowym – nietrafiony był argument że bezleśnej kopuły szczytowej widok jest niezakłócony – takiej panoramy nie było z racji rozległości wierzchołka.
Pewien niepokój budzi jednak że murawy, zwłaszcza po polskiej stronie są nieodpowiednio i niedostatecznie zabezpieczone i sporo swawolnych turystów rozpełza się we wszystkie strony.
Należałoby dobitniej komunikować rowerzystom że są na szczycie gośćmi a szlak, zwłaszcza w dół to nie miejsce do szaleńczej jazdy
Ano jak mówią Czesi
Cóż. O ile wcześniej z wyglądu był to blender kielichowy, to obecnie jest to nie umyty blender po bitej śmietanie.