Przez dwa dni dwudziestu wolontariuszy pracowało od rana do wieczora, aby rozwieźć paczki dla 54 rodzin w całym powiecie kłodzkim. Nie bez powodu finał Szlachetnej Paczki nazywany jest „Weekendem Cudów”. Wielotygodniowe przygotowania, których zwieńczeniem są łzy szczęścia, radość i często niedowierzanie na twarzach obdarowanych osób i rodzin.
Dwa dni Weekendu Cudów poprzedziły dwa miesiące ciężkiej pracy ludzi dobrego serca, którzy najpierw przyjmowali zgłoszenia od rodzin wymagających pomocy, następnie zbierali jak najwięcej informacji o ich potrzebach i problemach, aby „trafić” z prezentami, szukali i zachęcali darczyńców do włączenia się do pomocy, pakowali prezenty, na następnie rozwieźli je do tych najbardziej potrzebujących w powiecie kłodzkim. Paczki zawierają to, co niezbędne potrzebującym: odzież, zabawki dla dzieci, żywność, opał, pościele i inne rzeczy codziennego użytku.
Ta piękna akcja Szlachetnej Paczki w powiecie kłodzkim, dzięki wolontariuszom oraz liderowi Rejonu Kłodzko Szlachetnej Paczki – Przemkowi Łabuzowi, który odpowiedzialny jest za organizację i dobór składu wolontariuszy – z roku na rok zatacza coraz szersze kręgi, a pomoc trafia do coraz szerszego grona potrzebujących. W tym roku darczyńcy stanęli na wysokości zadania, chociaż niestety zdarzały się także przypadki, że niektórzy wycofywali się z zadeklarowanej pomocy. Wówczas wolontariusze musieli szybko znaleźć kolejnych, aby pomoc, której potrzebują rodziny, dotarła na czas. – Weekend Cudów był bardzo wzruszający i mocno poruszający za serca. Kiedy wolontariusze wraz z pięcioma kierowcami busów dostarczają paczki do rodzin, wszyscy są bardzo wzruszeni. Nie obeszło się bez łez, uśmiechu, radości, ale przede wszystkim wiary i nadziei na lepsze jutro – mówi Magdalena Ptaszyńska, wolontariuszka Szlachetnej Paczki i nauczycielka ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Kłodzku.
Fot. Szlachetna Paczka Rejon Kłodzko
