Mieszkańcy Suszyny nie dają zapomnieć o stanie przebiegającej przez ich wieś drogi powiatowej. W zeszłym roku ktoś posadził w dziurach kwiatki, a teraz stanęła tablica z napisem „Droga bez perspektyw”. Turyści chętnie robią sobie pod nią zdjęcia.
Jadąc od drogi wojewódzkiej nr 386 od Ścinawki Dolnej do Suszyny nie da się nie zauważyć znaku z napisem „Droga bez perspektyw”, którą postawili mieszkańcy. Jak mówią, wcześniej stał on przy wjeździe do wsi, ale został usunięty przez Zarząd Dróg Powiatowych, gdyż stał w pasie drogowym.
Wcześniej usunięty został również zawieszony baner, a raczej prześcieradło z namalowaną farbą napisem: „Za stan drogi odpowiada Powiat Kłodzki. 42 lata od remontu”. Ten baner z kolei wywieszony został przez mieszkańców przed rajdem samochodowym Tarmac, podczas którego jeden z OS przebiegał właśnie przez Suszynę. Jak mówi Grzegorz Sarys, dzisiejsze auta rajdowe mają kamery i idzie w świat to, jak wygląda droga we wsi, a jej mieszkańcy najzwyczajniej w świecie wstydzą się za jej fatalny stan. W zeszłym roku ktoś – do dzisiaj nie wiadomo kto to był – wykazał się jeszcze większą kreatywnością, bo w dziurach w powiatowej drodze posadził begonie. Co prawda nie zdążyły wyrosnąć, ale o drodze powiatowej w Suszynie zrobiło się wówczas naprawdę głośno w mediach.
ZOBACZ TEŻ: Suszyna: ktoś posadził kwiatki w dziurach na powiatowej drodze
Sołtys Suszyny, Cecylia Skwarło mówi, że o drogę walczą odkąd została sołtysem, czyli od 20 lat i podkreśla, że nie chodzi tylko o stan jej nawierzchni, ale też o koszenie poboczy, odśnieżanie, czyszczenie rowów melioracyjnych. – Cały czas piszemy pisma, teraz przeszliśmy do petycji – mówi sołtys. W 2019 roku w odpowiedzi na jedną z petycji skierowaną do starosty kłodzkiego usłyszeli, że droga ta została sklasyfikowana jako nie posiadająca „dużego znaczenia strategicznego dla powiatu kłodzkiego. Występuje na niej ruch drogowy o charakterze gospodarczym oraz posiada niewielkie znaczenie w skali powiatu pod względem ruchu turystycznego”. To stwierdzenie z oficjalnego pisma do dzisiaj przyjmowane jest przez mieszkańców ze zdziwieniem, a nawet z rozbawieniem, zwłaszcza kiedy widzą w weekendy tłumy aut podjeżdżających pod jedną z atrakcji turystycznych, czyli wieżę widokową w Suszynie czy do niedawno otwartego Muzeum Kamienia oraz coraz większą rzeszę rowerzystów, a także mieszkańców Nowej Rudy, Radkowa i Ścinawki, którzy jadą do Wambierzyc czy do szpitala w Polanicy-Zdroju. – Jadą tędy karetki do szpitala, lekarze, pracownicy, bo jest krócej – mówi C. Skwarło. – To nie jest tylko droga powiatowa, ale szlak św. Jakuba, która idzie przez ponad pół Europy – dodaje Grzegorz Syryca, mieszkaniec Suszyny.
Droga powiatowa jest główną drogą przebiegającą przez Suszynę. I – patrząc na gminne drogi we wsi – jest rzeczywiście w najgorszym stanie. – W naszej wsi drogi gminne są bardziej zadbane, chociaż mają niższy status, aniżeli droga powiatowa – mówi Grzegorz Syryca. – Ta droga i rzeczy związane z nią mają kolosalny wpływ na nasz standard życia. My tu musimy żyć, mieszkać, nasze dzieci jeżdżą do szkoły, ludzie jeżdżą do pracy, sklepu i ta droga jest uczęszczana cały czas przez mieszkańców i jest dla nas – krótko mówić – niezbędna.
Piotr Stankiewicz, kolejny mieszkaniec Suszyny, który zdecydował się z nami porozmawiać, nie ukrywa zdenerwowania. Jak mówi, mieszkańcy sami naprawili pobocza, chcieli też na własny koszt załatać dziury, ale Zarząd Dróg Powiatowych im nie pozwolił, bo to droga publiczna. – Po co ci ludzie tam siedzą? Jako mieszkańcy nie rozumiemy tego – pyta retorycznie.
Piotr Marchewka z zarządu powiatu kłodzkiego odpowiedzialny za drogi powiatowe przyznaje, że w ostatnim czasie wpłynęły dwa zapytania dotyczące przebudowy drogi w Suszynie. Jak mówi naszej redakcji, powiat co roku stara się robić chociaż jedną drogę w danej gminie i na najbliższe dwa lata mają już zaplanowane prace w gminie Radków: – W pierwszej kolejności w tym roku kończymy drogę na odcinku Wambierzyce-Raszków. Jesteśmy teraz po przetargu, wartość zadania to prawie 1 mln zł i po połowie dzielimy się z gminą Radków. Później Radków przejmuje ten odcinek drogi. Na następny rok planujemy przebudowę ulicy Kościuszki w Ścinawce Średniej biegnącej koło remizy i szkoły, także pół na pół z gminą. Później, zgodnie z planami, można byłoby się zająć docelowo samą drogą w Suszynie i jeśli środki na to pozwolą to zaplanować do budżetu, ale nie wcześniej niż w 2025 roku – mówi P. Marchewka. – Zdajemy sobie sprawę, że wartość turystyczna Suszyny wzrosła chociażby przez samą wieżę widokową i rozwijającą się miejscowość i stąd też chęć ujęcia jej w planach odbudowy.
Zaczyna się sezon turystyczny, a tablica drogowa z napisem „Droga bez perspektyw” sama w sobie będzie stanowić atrakcję turystyczną. Pytanie tylko, czy na takim rozgłosie nam zależy? A jak udowodnili mieszkańcy Suszyny, w dążeniu do celu kreatywność stanowi ważny atut. Bo o małej Suszynie znowu jest głośno w mediach, a jej mieszkańcy nie pozwalają zapomnieć o problemie. I – widząc ich determinację – pewnie nie pozwolą zapomnieć aż osiągną cel. Czego im życzymy, bo Suszyna to naprawdę piękna wieś z jedyną wieżą widokową w powiecie, pod którą można podjechać autem.
Joanna Żabska
Drogi są robione tylko w okręgach wyborczych radnych powiatowych, zwłaszcza imć Marfefki. Sami sobie sprawdźcie!