Trwa remont i termomodernizacja budynku Szkoły Podstawowej nr 1 przy ul. Zawiszy Czarnego w Kłodzku. Projekt, oprócz wymiany okien i źródeł dostarczania ciepła, zakłada także montaż paneli fotowoltaicznych na dachu wpisanego do gminnej ewidencji zabytków budynku szkoły. Jednak sposób, w jaki zrobił to wykonawca nie ma nic wspólnego z projektem skonsultowanym i zaakceptowanym przez konserwatora zabytków.
Temat ten jest szeroko komentowany w mediach społecznościowych, w jednej z najpopularniejszych grup kłodzkich na FB, a do sprawy odniósł się wiceburmistrz Kłodzka Wiesław Tracz. Jak informuje on naszą redakcję sposób, w jaki panele zostały w ostatnich dniach zainstalowane na dachu budynku szkoły to „fantazja wykonawcy”, który bez porozumienia z inwestorem, czyli miastem Kłodzko zmienił układ paneli i założył je nie w tym miejscu, gdzie wskazuje projekt. Jak mówi W. Tracz, wykonawca będzie więc musiał to poprawić zainstalować dokładnie tak, jak przewiduje projekt, a projekt nie przewiduje fotowoltaiki na dachu pod tzw. „bocianim gniazdem”. Tak czy inaczej, inwestycja jeszcze trwa, wykonawca musi poprawić ten montaż, bo dzisiaj i tak ta inwestycja na pewno nie przeszłaby odbiorów.
Joanna Żabska, fot. Maciej Sergel
Co by nie mówić, PROJEKT UZGODNIONY I ZATWIERDZONY TO RZECZ ŚWIĘTA. Ale w ramach nadzoru Projektant w trakcie budowy ma prawo, przy wpisie do Dziennika Budowy, wprowadzić poprawki. Jak było w tym przypadku, to trzeba wyjaśnić. Ponadto, tego nie wiem czy bociany jeszcze „do szkoły przylatują ?” czy panele nie oślepiają ptaki.
Ogólnie wygląda to słabo, ale patrząc na projekt to też nie jest zbyt dobrze wygląda że projekt nie odzwierciedla rzeczywistych wymiarów daszków, zlokalizowanie tylu paneli ile przewiduje projekt na ostatnim daszku jest niewykonalne. A patrząc na cień jaki rzuca dach lokalizacja paneli według projektu to w kilku miejscach same straty. Rozumiem że wykonawca niezbyt ladnie to umieścił ale przynajmniej instalacja pracuje wydajnie.
Potrzebna tam w ogóle na tym budynku ta woltaika jak zającowi dzwonek na polowaniu.
Zawsze jest wina wykonawców i nikogo więcej i gdyby nie spostrzegawczość mieszkańców na winie by się kończyło. Ortografy na tablicy plut.Czecha na odsłonięciu której cała śmietanka Kłodzka wręczała sobie medale – wina wykonawcy…miejsce umiejscowienia zielonych ścian gdzie od rana do wieczora słońce wypala zielska w nich rosnące – wina wykonawcy i od roku już je zmienia i zmienić nie może…panele kładzione przez Pata i Mata -wina wykonawcy a raczej jak to wice burmistrz napisał jego fantazja… Może trzeba przy każdym zleceniu dla miasta wyznaczać po kilku urzędników z ratusza do nadzorowania? Chociaż z tym też może być problem bo przy temperaturze takiej jak obecnie urzędnikom włodarz skraca godziny pracy bo jak można siedzieć przy monitorze w temperaturze dwudziestu paru stopni w oparach gorącej kawy?
To po prostu jest jeden wielki układ zależności i robienie z mieszkańców idiotów bo przecież nie są to prywatne pieniądze urzędników tylko wszystkich podatników. Gdyby Pan wice burmistrz miał zapłacić za taką fuszerę ze swoich oszczędności to pewnie nie mówiłby z taką lekkością o fantazji wykonawcy tylko już by w sądzie domagał się zwrotu pieniędzy.
Szkoda pisać bo tych kwiatków z tygodnia na tydzień przybywa w mieście i cieszą się z tego tylko media bo mają co pokazywać i opisywać.
Takie coś na takich budynkach to aberracja, wstyd że ktoś mieniący się konserwatorem zabytków zgodził się panele na tym dachu
Widziałem w całkiem niedalekim świecie dachówki fotowoltaiczne podobne do tych normalnych. Montowane na zabytkowych dachach nie psują tak mocno wizerunku budynku a dają energię.
Zapewne są droższe o tych „normalnych” paneli, ale skoro można znaleźć dofinansowanie na takie rzeczy to czemu nie spróbować w Kłodzku.
Jednym słowem: partacze
Aż dziwne, że nie obkleili jeszcze samej kopuły.
Czy naprawdę wszystko w tym mieście muszą robić ìdioci?
A wykonawca powinien być od razu wpisany na czarną listę żeby go w przyszłości do żadnych przetargów w mieście nie dopuszczać. I podać do publicznej wiadomości, niech inni też szerokim łukiem omijają.