Kolejna propozycja dla Was na krótki wyjazd rowerowy po pracy lub na weekend. Zacznę od dystansu – to łącznie około 30 km, 505 m przewyższeń i w sumie 2 godzinki spokojnej jazdy. W lipcowe słoneczne popołudnie zdecydowałam się na krótki wyjazd właśnie po pracy, którego trasa przebiegała następująco: z Kłodzka przez ulicę Mariańską do Wojciechowic, a następnie podjazd na Przełęcz Łaszczowa (592 m nmp). Warto przytoczyć tutaj kilka ciekawostek na temat wspomnianej Przełęczy – mianowicie rozdziela ona Grzbiet Wschodni Gór Bardzkich na dwie części. Znajduje się w obniżeniu między szczytami Łaszczowa i Ostra Góra. Dawno temu przebiegała tędy historyczna granica polsko-czeska (między księstwem ziębickim i hrabstwem kłodzkim). Była tu też granica posiadłości kamienieckich cystersów, stąd do dzisiaj zachowały się kamienne słupki graniczne z inskrypcjami. Aktualnie przez Przełęcz przechodzi granica powiatów kłodzkiego i ząbkowickiego. Turystyczna popularność Przełęczy rozpoczęła się w połowie XIX w., kiedy wędrowano tędy z Barda na Ostrą Górę i Kłodzką Górę. Prowadzi tutaj również lokalna droga z Kłodzka przez Wojciechowice do Laskówki i Dzbanowa oraz dalej np. można pojechać przez Mąkolno do Złotego Stoku lub do Kamieńca Ząbkowickiego. Z szosą asfaltową krzyżują się liczne drogi leśne, a na nich szlaki rowerowe i piesze. Ostatnio również powstały tutaj singletracki, z których dwie mają swój początek i koniec właśnie na Przełęczy (Pętla Łaszczowa do Barda i Pętla Kłodzka do Przełęczy Kłodzkiej).
Na Przełęczy Łaszczowa znajduje się duże zagospodarowane miejsce do odpoczynku – m.in. dwie wiaty, ławy i stoły oraz miejsce na ognisko. Często, jak docieram na Przełęcz, spotykam tutaj odpoczywających turystów pieszych i rowerzystów oraz zaparkowane na parkingu auta. Jak już wspomniałam z Przełęczy rozchodzi się wiele szlaków, ja wybrałam tym razem żółty. Jadąc od strony Wojciechowic, skręcamy na prawo, na leśną drogę, tj. ok. 100 m przed Przełęczą na szlak, który prowadzi po leśno-szutrowych duktach, a kończy się na Kukułce. Sama trasa terenem przez las wyniosła około 10 km. Po drodze mijamy piękne widoki i malownicze plenery, które nie były kiedyś tak widoczne jak dziś, z uwagi na i tutaj niestety bardzo dużą wycinkę drzew, o której pisałam też przy okazji eksploracji singletracka Pętli Chwalisław. Miejscami są gołe zbocza i odsłonięte tereny leśne, które straszą po niedawnej wycince. Kiepsko to wszystko wygląda, biorąc pod uwagę fakt, że jeszcze 2-3 lata temu ta sama trasa wiodła przez gęsty las.
Na Kukułkę docieramy w godzinach wczesno-wieczornych, tuż po zachodzie słońca. Znajduje się tutaj znana „miejscówka” z rozległym punktem widokowym, z którego rozciąga się piękna panorama Kłodzka i okolic oraz otaczających kotlinę gór. Wracamy również terenem, przez łąki i lasek w kierunku byłego poligonu, a dalej ulicą Sienkiewicza do centrum miasta. Trasa jest w sumie łatwa i przyjemna, polecam ją dla osób lubiących ciszę, spokój i przyrodę oraz, co ważne, biegnie z dala od ulicznego zgiełku. Idealna również na weekend dla rodzin z dziećmi. Na końcu leśnego przejazdu, właśnie na Kukułce, znajduje się malowniczo położony „Zajazd Kukułka”- hotel i restauracja, gdzie można odpocząć i skorzystać z oferty gastronomicznej.
Zachęcam Was do aktywności rowerowej i tradycyjnie – do zobaczenia na szlaku!
Patrycja









