Rozwiązała się zagadka zapalonych zniczy na chodniku ul. Okrzei w Kłodzku, które stoją na zapadniętej wokół studzienki telekomunikacyjnej kostce. Pisaliśmy o tym kilka dni temu tutaj: Zapalone znicze i wiązanka kwiatów na zapadniętym chodniku na ul. Okrzei w Kłodzku.
Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Kłodzku, która odbyła się w poniedziałek, 12 października br. do inicjatywy zapalenia zniczy na chodniku przy ul. Okrzei w Kłodzku przyznał się radny Bogusław Procak. Jak tłumaczył, chodzi o bezpieczeństwo przechodniów, bo miejsce to jest słabo oświetlone. – Ja od wielu dni oświecam to miejsce zniczem – o zmroku zapalam, o świcie gaszę – mówił radny B. Procak i zaapelował do przewodniczącej rady miasta o wyznaczenie harmonogramu zapalania i gaszenia znicza wśród radnych, pod których opieką jest ten okręg. A dokładniej wniosek brzmiał: „Wyznaczenie harmonogramu palenia, gaszenia oświetlenia zastępczego tj. znicza na ul. Okrzei przez radnych okręgu wyborczego nr 3”.
– Proszę panią przewodniczącą o wyznaczenie dni, w których ma zapalać i gasić pan radny Piotr Bryła, Armin Jarosz, Damian Ślak, a kiedy zapalać i gasić mam ja – zwrócił się na sesji radny B. Procak. – Chodzi o bezpieczeństwo, zabezpieczyłam jak umiałem. Jeżeli znicz gaśnie, trzeba kupić nowy i zapalić. To rozwiązanie zastępcze. Gdybym to zostawił to tam byłby wypadek za wypadkiem, tam jest ciemno jak w piwnicy. Zróbmy to razem a nie kłóćmy się, ustalmy między sobą harmonogram.
Pomysł z harmonogramem dyżurów przy zapalaniu i gaszeniu zniczy nie spotkał się z aprobatą reszty radnych. Jak poinformowano na sesji, sprawa zapadniętej kostki na chodniku została zgłoszona do firmy telekomunikacyjnej – bo do niej należy studzienka – i sprawa jest nadzorowana przez pracownika odpowiedniego wydziału w urzędzie. Lampę, która gaśnie przy tym chodniku ma sprawdzić odpowiednik pracownik zajmujący się oświetleniem w mieście.
jż