Po wyborach gra na politycznej szachownicy w Europie właśnie się rozpoczyna. W tle ogromne pieniądze, wpływy i?możliwości decyzyjne. Jak ma wyglądać ta Nasza Europa? Najważniejsi gracze to oczywiście Niemcy i Francja, ale tylko wtedy, gdy ich interesy są zbieżne. Układanka powyborcza w Parlamencie Unii Europejskiej ułożyła się bardzo ciekawie. Dotychczas rządził układ, w którym dogadali się politycy EPP (Europejskiej Partii Ludowej) wraz z socjaldemokratami i lewicą ogólnie pojętą z S&D.
Układanka powyborcza w Parlamencie Unii Europejskiej ułożyła się bardzo ciekawie. Dotychczas rządził układ, w którym dogadali się politycy EPP (Europejskiej Partii Ludowej) wraz z socjaldemokratami i ogólnie pojętą lewicą z S&D. Dla niezorientowanych PO i PSL znajdują się właśnie w EPP, a PiS w grupie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów o nazwie ECR. Co ciekawe w EPP razem z Platformą znajduje się Fidesz Wiktora Orbana. W najnowszej układance do tej ważnej gry przystępuje także grupa o nazwie Europa Wolności i Demokracji Bezpośredniej, w której główne skrzypce grają zwycięska Liga Północna Salviniego oraz Zgromadzenie Narodowe Marine Le Pen. Duże jest więc prawdopodobieństwo, że albo powstanie nowy twór i połączy polski PiS, czeski ODS, węgierski Fidesz i Jobbik, włoską Ligę Północną oraz francuskie Zgromadzenie Narodowe, które powstało na fundamencie starego Frontu Narodowego ojca Marine, czyli Jean Marie LePen, albo któraś z tych grup wciągnie resztę potencjalnych koalicjantów. Nie wiemy, jak zachowają się w tym wszystkim Niemcy, czy z EPP wystąpi ktoś jeszcze, albo na ile niemiecka AfD wejdzie w układ z Salwinim, Le Pen, Kaczyńskim i Orbanem.
Zaczniemy więc powyborczą układankę właśnie od Niemiec. Wybory wygrała dotychczasowa koalicja CDU/CSU (28,9%) ? 29 mandatów, ale mocno polegli socjaldemokraci (15%) ? 16 deputowanych. Świetne miejsce Zielonych -21 miejsc i ciekawe konserwatywno-narodowej AfD z 11 mandatami. Skrajna lewica ? 5 miejsc i liberałowie 5 miejsc. Reszta to kilka pojedynczych miejsc należących w zasadzie do folkloru politycznego. W zasadzie nic nowego, bo wyznawcy Karola Marksa w Niemczech są bardzo mocni, ale w przypadku koalicji rządzącej bardzo ważne będzie to, kto obejmie przywództwo i na ile bardziej konserwatywne CSU będzie mogło zdominować umiarkowanych chadeków z CDU. W tym kontekście bliżej jest zwolennikom CSU do Afd, niż do koalicyjnego CDU.
Francja – tutaj mamy rewolucję. Wybory wygrywa Zgromadzenie Narodowe RN Marine LePen. To nowy twór tworzony na bazie starego Frontu Narodowego. Zaraz za nim, pomimo protestów ?Żółtych kamizelek?, plasuje się LREM prezydenta Macrona. Być może o zwycięstwie RN zadecydowały właśnie głosy wkurzonych na Macrona Francuzów, którzy nie chcieli, by ich głos został utracony.
Teraz kolejny gracz, który może zmienić układ sił w Europie, czyli Włochy. Tutaj wygrywa Liga Północna Salviniego z 34% poparciem i która wprowadzi prawdopodobnie największą ilość posłów do europarlamentu. Drugie miejsce z 23% poparciem ma Lewicowa Partia Demokratyczna i trzecie koalicyjny dla Ligi Północnej Ruch Pięciu Gwiazd z 16% poparciem. W tej wersji Włosi wystawiają ekipę z 50% poparciem i dużą liczbą posłów.
Hiszpania. Zwyciężają tutaj socjaliści z 18 mandatami, następnie Partia Ludowa z 11 miejscami, potem skrajna lewica i liberałowie po 7 i 8 miejsc. Po raz pierwszy z 5 mandatami dostaje się mocno prawicowy VOX. Katalończycy także, ale z pojedynczymi mandatami. Następnie Polska, gdzie już mniej więcej wszystko wiemy, ale dla porządku: z listy PiS wchodzi 27 parlamentarzystów, z KE ? 22, a z Wiosny 3 deputowanych. Potem Węgry. Tutaj jak zwykle wygrywa prawicowy Fidesz Wiktora Orbana – z poparciem na poziomie 52% wprowadzi około 13 posłów. Opozycja demokratyczna 16,3% , co da jej jakieś 4 mandaty, reszta, w tym narodowcy z Jobbik, po 1 mandacie. Rumunia skręca mocno w prawo. Wygrywa centroprawicowa Narodowa Partia Ludowa (PNL) z poparciem ponad 50%, a rządząca Partia Socjademokratyczna (PSD) uzyskuje 25,8% głosów. W Czechach jest mocno rozdrobniona scena. Rządząca partia ANO zdobywa 21,2% głosów, ale współrządząca do tej pory Partia Socjaldemokratyczna nie przekroczyła progu wyborczego. Drugą siłą jest Obywatelska Partia Demokratyczna (ODS) z 14,5% poparcia, która już dzisiaj jest w koalicji z polskim PiS w ramach ECR. Potem Partia Piratów, Koalicja Burmistrzów i Niezrzeszonych STAN, Top 09, mocno prawicowa Wolność i Demokracja Bezpośrednia, Chrześcijańsko-Demokratyczna KDU-CSL i komuniści.
W Belgii przewagę uzyskały partie flamandzkie – na pierwszym miejscu znalazł się prawicowy Nowy Sojusz Flamandzki z wynikiem 16%, a drugie miejsce zajął także prawicowy Vlaams Belang (Flamandzki Interes) z poparciem 12%. Partia socjalistyczna uzyskała 9,3% głosów. W Austrii,pomimo afery, na rządzącą i prawicową Austriacką Partię Ludową głosowało 34,5% obywateli. Na drugim miejscu opozycyjna Partia Socjaldemokratyczna z wynikiem 23,5%, ale na trzeciej pozycji współrządząca również prawicowa Wolnościowa Partia Austrii z wynikiem 17,5%. W Grecji jak zwykle rewolucja. Rządząca lewicowa Syriza przegrywa z Konserwatywną Nową Demokracją. W Szwecj pierwsze miejsce z prawdopodobnie 5 mandatami uzyskała lewicowa Szwedzka Partia Robotnicza, potem z 4 mandatami wchodzi umiarkowana partia liberalno-konserwatywna, ale już z 3 mandatami mocno prawicowa ekipa pod nazwą Szwedzcy Demokraci. Holandia także jest mocno rozdrobniona, ale zwyciężają socjaliści z Partii Pracy, którzy zdobędą około 5 mandatów z 26. Reszta rozdzieli się pomiędzy różnymi grupami, ale potencjalnie dwie prawicowe, gdyby połączyły swoje interesy, a mianowicie antyislamska Partia Wolności Geerta Wildersa i eurosceptyczna Forum na Rzecz Demokracji, mogłyby mieć 4 mandaty. I w końcu Wielka Brytania, gdzie zdecydowanie wygrywa Partia Brexit z 32% poparciem i 28 mandatami. Konserwatyści spadli na 5 miejsce uzyskując tylko 9%. Tak niestety kończy się niezdecydowanie w polityce. Drugie miejsce osiągnęli Liberalni Demokraci (20%), trzecie miejsce Partia Pracy z także słabym wynikiem 14% oraz Zieloni 12%.
I co teraz? Nie wiemy. Układanie graczy i pionków będzie trwało jakieś dwa miesiące. Wielkim graczem pozostaje niemiecka CDU/CSU, ale z pewnością francuskie Zgromadzenie Narodowe razem z Włoską Ligą Północną oraz z polskim PiS szykuje rewolucję w Komisji Europejskiej. Jeśli uda się im namówić węgierski Fidesz do przejścia z Partii Ludowej na rzecz nowego tworu, którym prawdopodobnie będzie połączenie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR) z Europą Wolności i Demokracji Bezpośredniej (EFDD), to będziemy prawdopodobnie mieli nowe rozdanie w europejskiej polityce. Jak zwykle jednak nic nie jest tutaj oczywiste. Poczekamy, zobaczymy.
Maciej Sergel