Jest takie miejsce na ziemi kłodzkiej, gdzie po wcześniejszym umówieniu się można przyjechać i samemu wykopać sobie warzywa, zerwać owoce, pozbierać zioła czy zebrać jajka w kurniku. O nietypowym pomyśle na biznes, który zrodził się z pasji, rozmawiamy z Grzegorzem Tokarzem z Niwy k. Szczytnej, pomysłodawcą Wykop Sobie Sam, bo tak właśnie to miejsce zostało nazwane.
Kiedy wpadłeś na ten nietypowy, ciekawy pomysł?
Jakieś 4 lata temu. Próbowałem znaleźć jakąś odskocznię od codziennej pracy w handlu. Zajmuję się nim ponad 20 lat. Chodziło mi po głowie, że skoro mogę być świetnym pracownikiem i handlowcem, to czemu nie mógłbym być dobrym właścicielem biznesu.
Skąd nazwa?
Nazwa siedziała mi w głowie. Generalnie wpadłem na pomysł, żeby stworzyć takie miejsce dla wszystkich, a istotą pomysłu jest to, żeby było takie miejsce na ziemi kłodzkiej, gdzie każdy będzie mógł przyjechać i zerwać, wykopać czy zebrać to, co potrzebuje do przygotowania posiłku.

Co uprawiasz?
Klasykę – buraki, ogórki, które w tym roku nie udały się przez mączniaka, cebulę, czosnek, cukinię, pietruszkę, dynię, w tym ciekawe odmiany jak hokkaido czy pyza warszawska.
Centralnym miejscem jest jednak wspaniały kurnik…
Tak. W całym pomyśle ogromnie pomagał i pomaga mi tato, Marek Tokarz oraz narzeczona – Sylwia Strzępka. Włożyliśmy w kurnik całą swoją wyobraźnię, zrobiliśmy go z najlepszych materiałów. Istotą jest, żeby wokół kurnika było cały czas czysto, a klient, który przyjedzie zebrać sobie jajka, nie będzie taplał się w błocie. Dla nas to bardzo ważne. Kurnik powstał na podwyższeniu, na filarach, żeby kury mogły się schować przed słońcem i deszczem, a także jest to super miejsce na podawanie paszy w tzw karmnikach. Podwyższenie na filarach to od razu ochrona przed wiatrem, który jest tutaj częstym gościem. Jest wykonany z takich materiałów, aby dostawały więcej światła i żeby nawet w zimie kury mogły się lepiej nieść. Klatki i wybieg czyszczone są codziennie. Bardzo ważny jest ten wolny wybieg, bo kury są wypuszczane o 5.00 rano, a wieczorem o 22.00 kogut wszystkie zapędza do kurnika.
Jaki gatunek kur hodujesz?
To polska odmiana Rosa 5. Po kilku eksperymentach z odmianą staropolską i czubatką uważam, że są najlepsze do hodowli, przede wszystkim pod względem wielkości i jakości jajka.
Ile ich masz?
Na chwilę obecną ponad 200, ale marzy mi się taki kurnik na 5000 sztuk, gdzie kury będą mogły sobie biegać po potężnym terenie.
Czym je karmisz?
Przede wszystkim pszenicą i kukurydzą zmieszanymi z olejem czosnkowym, który sam wyrabiam na bazie oleju rzepakowego. Oprócz tego kury żywią się rosnącymi na terenie wybiegu spadami z drzew owocowych i rosnącymi wszędzie ziołami, jak rumianek czy krwawnik. Nie pogardzą rosnącymi także nieopodal cukiniami, które podrzucamy im od czasu do czasu.
Opowiadałeś kiedyś, że masz kogoś na kim się wzorujesz, kto nakierował ciebie na właśnie taki, a nie inny biznes związany ze zdrowym stylem życia i odżywianiem…
Tak. To Grzegorz Śleziak, nazywany białym saibabą, mający i swoją stronę internetową i swój własny kanał na youtube. Uprawia i produkuje przeróżne rośliny i robi z nich przetwory będące produktami w skali premium, jeśli chodzi o zdrowe odżywianie.
A co jeszcze ci się marzy?
Na przykład kooperatywa rolnicza w regionie, żeby rolnicy w jakimś określonym miejscu mogli sprzedawać to, co uprawiają czy hodują.
A właśnie, czy masz wykształcenie w tym kierunku?
Oczywiście. Jestem technikiem rolnym i ukończyłem szkołę rolniczą w Bożkowie.
Realizujesz się w tym co robisz?
No jasne. Jestem szczęśliwy, że mogę się tutaj i w tym realizować. Wszystkich chętnych, którzy chcieliby skorzystać z projektu Wykop Sobie Sam, zapraszam do kontaktu telefonicznie lub przez fanpage na facebooku, gdzie można pisać i jest podany numer telefonu.
Strona na facebook’u Wykop Sobie Sam TUTAJ
Rozmawiał Maciej Sergel
GALERIA:
O idei Wykop Sobie Sam opowiada Grzegorz Tokarz: